Najwieksza wada tych Denonow jest malo wyrafinowany styl grania.Molo tez roznicuja nagrania,wszytsko brzmi dosc podobnie bardzo muzykalnie i plynnie lecz malo w tym graniu kultury i klasy.Moim zdaniem sluchawki bardziej dla nastolatka niz audiofila wymagajacego wiecej.Do PS1000 nie maja startu moim zdaniem.
Maja tez oczywiscie wiele zalet ktore wymienil Michal.Zgadzam sie z nim ze sluchawki ze sredniej polki maja sie teraz czego bac.Do najlepszych tych jakie ja znam czyli PS1000, AKG K1000 Staxy 009 MK1 oraz 404 nie nawiazuja walki ze wzgledu na badziej zabawowy styl grania a nie wyrafinowany jakiego moze szukac ocoba celujaca w top.
Ich cena jest jedna duzo nizsza od wymienionych wyzej ( procz 404 ktore sa najlepszymi sluchawkami w aspekcie cena/jakosc jakie mialem) i to usprawiedliwia ich odstepstwa od najlepszych.Kto jednak kupi je za polska cene bedzie bardzo rozczarowany.<<
Kolego Brodacz, proszę nie zniechęcać potencjalnych nabywców AH-D7100!
Po takim stwierdzeniu jak wyżej, żaden aspirujący do miana "audiofila wymagającego więcej" i "osoby celującej w top" już na nie nawet nie spojrzy. :)
Ja uważam i widzę to inaczej ale pewnie tylko dlatego, że słucham dla przyjemności, relaksu, miłego spędzenia czasu i nic poza tym.
Jeśli chodzi o Staxy to mogę odnieść się tylko do wymienionych 404 i nie wymienionych 007 MK1.
Jakby już robić jakieś "zarzuty" słuchawkom, to można je zrobić pewnie bez wyjątku każdym.
Zawsze coś się znajdzie.
Staxy na ten przykład są tylko (w ogromnym skrócie) dla melomanów (nie mylić z audiofilami) i ludzi lubiących słuchać jazzu i tym podobnej muzyki. Z tym jazzem to może nawet nie do końca. Wystarczy posłuchać jak "chudo" brzmi na wymienionych przeze mnie Staxach np. kontrabas albo kocioł perkusji.
Żeby to dosyć dosadnie odczuć, wystarczy posłuchać Denonów i założyć Staxy.
Aby to jakoś obrazowo i poetycko oddać, to słuchanie muzyki na Denonach można przyrównać do błądzenia po takim normalnym, naturalnym lesie.
Lesie z plątaniną runa, gąszczem poszycia i jak się przez to przebije wzrokiem, ze strzelistymi, gęstymi koronami drzew z przebłyskami błękitu nieba i promieni słońca.
Staxy to wodzenie wzrokiem tak gdzieś od wysokości własnej głowy po takim lesie, albo chodzenie po strzelistym rozświetlonym, pełnym powietrza i przestrzeni między drzewami takim "sztucznym" zasadzonym i pielęgnowanym przez człowieka.
Jednym słowem tu puszcza a tu sosnowy bór praktycznie bez runa i poszycia.
Co nie znaczy, że Staxy to ubóstwo wrażeń.
To „lesie Staksów” łatwiej zauważyć żuczka czy ścieżkę mrówek i dostrzec śpiewającego ptaszka w koronach drzew.
Teraz nasuwa się pytanie co kto woli i czy zawsze tak jest?
Co mnie w takim lesie zachwyca, na co zwracam uwagę?
I ten i ten las ma swoje uroki. Raz wolę być w taki a raz w takim lesie.
Dlatego mam więcej niż jedną parę słuchawek.
Tak ja to mniej więcej odbieram.
Jeżeli ktoś kupi Staxy nie wiedząc o tym lub nie zważając na to, za ok. 6-8k zł (nie licząc wzmacniacza) - będzie bardzo rozczarowany.
Kupując Denony AH-D7100 nawet za 3999 zł raczej mu to nie grozi.
Na Denonach z wielką przyjemnością można posłuchać praktycznie wszystkiego.
Na Staxach uniesień, wyrafinowania i innych podobnych odczuć można doświadczyć na dosyć wąskim spektrum repertuaru muzycznego.
Czyli co Staxy to sprzęt dla snobów, przeczulonych, wyrafinowanych pięknoduchów ceniących tylko jeden rodzaj muzyki?
To taka sama prawda w moim odczuciu jak to, że AH-D7100 to "słuchawki bardziej dla nastolatka niż audiofila wymagającego więcej". :).
Dla mnie te stwierdzenia to taki skrót myślowy, może nawet nie do końca przemyślany.
Tak ja te stwierdzenia odbieram i traktuję.
Proszę broń Boże nie przyjmować ich dosłownie. :)
Dla mnie audiofil to człowiek potrafiący zachwycać się nie tylko pięknem kompozycji, ale i pięknem wydobywającego się dźwięku.
Inaczej to ujmując, to człowiek, który zwraca uwagę nie tylko na piękno utworu muzycznego, ale jest też dla niego dosyć istotne na jakim instrumencie (zestawie instrumentów) jest on wykonywany.
Porównuję i ma odwagę powiedzieć, że na tym akurat instrumencie podoba mu się najbardziej.
Czy wszystkie utwory na tym samym instrumencie?
Czy wszystkie rodzaje muzyki najlepiej brzmią na skrzypcach?
Poprawnie „politycznie” byłoby stwierdzić, że piękna kompozycja brzmi pięknie na każdym instrumencie.
Może i tak jest, ale mnie najbardziej podoba się wykonanie na akordeonie i już. :)
Jeżeli przyjąć takie kryteria to Denony są jak najbardziej słuchawkami dla audiofila. :)
Jak zresztą każde inne, dobre słuchawki.
AH-D7100 to dobre słuchawki i jak już podkreślałem bardzo uniwersalne.
Nie wiem czy mi się udało "obronić" Denony AH-D7100 przed zarzutem, że nie są to słuchawki dla audiofila, tylko raczej dla mało wyrobionego muzycznie młodzieńca. :)
Niemniej taki był mój zamysł.
Brodacz proszę abyś nie traktował tego jako zaczepki, czy próby dyskredytowania twoich odczuć.
Przyjmuję do wiadomości, że Ty tak to widzisz, tak to czujesz i szanuję to.
Wyraziłem tylko swój pogląd w tej sprawie.
Dalej jestem pod ich dużym urokiem. Nie jestem nastolatkiem.
Uważam się za audiofila, oczywiście według tego dosyć prostego (prostackiego?) kryterium, które podałem .
Więc sam rozumiesz, że nie mogłem nie zareagować! :)