Z AKG może bym lubił K1000, bo to była szkoła budowy, którą kiedyś przerabiałem, ale to było dawno. Z DT880/990 też chyba wyrosłem, ciężko się też sterowały. Ogólnie większość słuchawek się ciężko steruje przy dużym DF ze względu na jakość kabla, budowę wtyczek, itp, który to są elementem ograniczającym. Z ATH słuchałem kiedyś kilka modeli, ale niestety grały wtedy wg mnie podobnie i zbyt jasno, a źródło było mi nieznane. AKG 601/701 tragicznie się sterują i dzwonią/długo wygasają.
D7000 wydaje się ok, ale nie kupiłbym słuchawek za taką cenę. Niższych modeli nie słuchałem.
Moje obecne DIY byłyby ok, ale zastosowanie przetworników z CAL po wielu modyfikacjach spowodowało, że jeden jest na emeryturze. Kilka własnych przetworników DIY przerobiłem i fajnie grają przetworniki na miękkim zawieszeniu typu polipropylen i sztywnej membranie, np. papierowej. Na miękkiej membranie wysokie są szybsze. Tylko większość idzie na folii czy czymś podobnym. Mała szerokość szczeliny w magnesie, dobre materiały, to by było fajne. Jakiś hi-endowy driver.
Poza tym sennki: HD555/595 odpada: słabe sterowanie robi kluchy, nie słyszałem ich nigdy dobrze wysterowanych. Superluxy HD330 już lepiej, ale celuję wyżej. HD600/650 nie słyszałem nigdy.
Philipsy L1 są pod tym kątem ciekawe: mają przestrzeń i znośny lub bardzo dobry impuls. Nie oceniam, gdyż mam podejrzenia, że wzmacniacz, z którego słuchałem, nie dawał zbyt dokładnego sygnału i go zniekształcał.
Czyli co potrzeba? Przestrzeń do przodu, wymiarowana, niskie zejście, brak podbicia na wysokim basie, do wysterowania (zmiana okablowania może wchodzić w grę, mam zaplecze do tego), szybkie, by 10k-20kHz czysto szło. Ma być klarownie, swobodnie. Szerokie pasmo w obie strony i czysto. Pochylone do przodu przetworniki mogą się tu sprawdzać w konstrukcji wokółusznej, ale to już wyższa sztuka zgrania kierunkowości przetwornika z odbiciami, więc zdaję się tu w pełni na producenta. Materiał padów do dyskusji. Skóra daje czysty, wyraźny impuls, ale robi pogłos. Welur zniekształca odbicia i osłabia impuls, ale daje to więcej pogłosów pod może HRTF czy inne ustrojstwa.
Niby super amp by mi się przydał, ale nie mam w tej chwili zbytniej konstrukcji. Ujarzmiłem drivery z SHP2500 i da się tego słuchać bez nalotów słuchawek za 20zł, ale dużo rozdzielczości to nie dało.
Słuchawki mają dawać przyjemność i zabawę: 3D + barwa. Nie jest to łatwe w jednym. Możliwe tylko przy czystym przekazie i mądrej konstrukcji. Często przy słuchawkach 3D barwa ostro kuleje, a impuls jest zabrudzony. Podnoszenie DF pomaga tylko do mementu, gdy okablowanie ograniczy. Potem zniekształca lub leje zależnie od przekompensowania lub niedokompensowania.
Większość słuchawek wg mnie jest martwa i jest nieczysto sterowana. Zabija to frajdę, jaką jest słuchanie muzyki.
Jeżeli coś się fajnego znajdzie, to jak posłucham na własnym sprzęcie, jest szansa, że od razu kupię. Niestety, brakuje mi pomysłu czego szukać. Ostatnie niskie ceny za L1 w ilości nieco ponad 700zł wydają się bardzo dobre, szczególnie gdy porównać do ceny 900zł z kawałkiem czy podobno początkowej 1200zł z hakiem.