Tak Majkel, to nastapi na 100%. Nie ma to tamto. :)
Dawindyk: W pelni sie zgadzam, D2000 to najlepszy wybor jezeli ktos i tak wymieni kabel. Jednak tylko wymieniajac kabel z D5000 i zastepujac go Conducfilem dowiemy sie prawdy :) Oraz wkladajac go do D2000.
Przyznam, ze u mnie klopoty z basem wchodzacym na reszte pasma zniknely juz po kilku dniach i wcale nie jest to w zaden sposob dokuczliwe. Ty budowales system pod K701 Ptx, wiec byc moze Twoj jest np. znacznie bardziej basowy niz moj budowany de facto pod GS1000 - stad inaczej odbierasz bas D5000.
Mowiac o otwarciu mam na mysli bardziej to, ze chcialbym aby znikla kotara przede wszystkim z przelomu gornej srednicy i niskiej gory. Siedzi tam sobie i poki co jest nieruszona. Conducfilowe CAL pod tym wzgledem sa po prostu "czyste", nie mowiac juz o GS1000.
Violet: Faktycznie byloby to ciekawe, jednak np. studyjny/profesjonalny Klotz okazal sie gorszy od Conducfila. Swoja droga Conducfil to takze brand z segmentu pro, ktora na 100% nie ma nic wspolnego z brandami audiofilskimi.
PTX: CAL maja zablokawany dostep do reszty muszli, ona nie bierze udzialu przy kreaowaniu brzmienia. Taki pic na wode :) Mozna ewentualnie wywiercic dziury i zobaczyc co bedzie aby zrobic dostep do reszty komory. Miejsca jest mniej wiecej tyle ile w Ultrasone Edition 9 z tego wynika.
Najlepiej by bylo jezeli bedziemy miec za jakis czas jeszcze D2000. Jezeli nawet Majkel ich nie kupisz, to pewnie i tak ja to zrobie, bo mysle ze z ich ewneutalna odsprzedaza nie byloby najmniejszych problemow.
Wtedy dopelnimy szczescia i porownamy CAL z D2000 i D5000 i pozonglujemy kablami. Przy okazji wyjdzie tez czarno na bialym, czy rzeczywiscie wystarczy wymienic kabel w D2000 by zrobic z nich D5000.
Tak czy siak, wiem juz ze nalezy odrzucic raczej wszystkie audiofilskie kable, im wiecej prob tym bardziej przekonuje sie, ze to jest mniej wiecej tak. Tanie kable z segmentu PRO (tanie w porownaniu do audiofilskich) sa po prostu z reguly najbardziej neutralny i najmniej, ze tak powiem "partacza". Przyklad Monacor, Conducfil etc.
Te low-endowe audiofilskie - nazwijmy je do 1.000 PLN - albo psuja b.duzo - uwydatniajac pewne szczegoly a chowajac inne, albo b.malo - uwypuklajac lekko niektore i tylko troche psujac inne. W ten sposob rzeczywiscie mozna sobie poprawic pewne cechy systemu, jednak na nieszczescie nie ma prawie zadnych regul czy taki kabel sie u nas sprawdzi.
Te z min-endu (np. 1.000 - 3.000) psuja z reguly juz sporo i wykarykaturzaja brzmienie w bardzo widoczny sposob. Np. Tara Labs Air, Flagowe Van den Hule.
Te bardziej high-endowe 3.000++ powoli juz zmierzaja w strone najtanszych kabli z segmentu PRO - czyli zmieniaja cos tam, ale trzymaja jakos tam neutralnosc.
Te najbardziej high-endowe (grube ceny, 5.000+ ) rownaja sie juz z tymi najtanszymi z segmentu Pro. Czyli Monacorem do 100 PLN etc.
Czyli jak by to ujac - przemysl audiofilski zatacza kolo. Najgrosze se kable mid-endowe. W low-endowych albo trafi sie na taki ktory pomoze, albo zbabra bardzo wiele. Drozsze juz sa prawie tak neutralne jak najtansze nieuadiofilskie :)