Nooooo, Beyerdynamic wypuścił to, na co po cichu liczyłem, czyli słuchawki wokółuszne z nowej generacji przetwornikiem, ale bez jego odsunięcia i odchylenia. W T1 owo skręcenie przetworników powodowało tylko to, że musiałem maksymalnie w tył przesuwać muszle, co było niezbyt wygodne ze względu na ucisk przedniej chrząstki ucha. W DT880 Pro nie miałem żadnego takiego problemu, jak i odbiór ich sceny był dla mnie jednoznacznie satysfakcjonujący. Ciekawe, czy wyjdą T80? :)