Tamten wątek jest dla mnie interesujący o tyle, że z niektórymi wpisami się zgadzam, ale przy okazji jest dobrym przekrojem przez head-fi jako światowego centrum opinii o sprzęcie słuchawkowym. Warto czasem zerknąć w podpisy - kolega "anty RS2" zasila słuchawki głównie z iPoda, przez srebrno-złoty interkonekt i stację dokującą, a dalej do wzmacniacza słuchawkowego. Bez komentarza.
Wpisy na temat GS1000 są dowodem braku pomyślunku i niechęci radzenia sobie z drobnymi problemami na poziomie przeciętnego Amerykanina. Zwalczyć podbicie sopranów w GS1000 jest bardzo łatwo, wystarczy dobrać interkonekt/lampy/op-ampy, co tam kto może w swoim systemie. Opinie o UE9 podzielam, ale z zastrzeżeniem gdzie one były wpinane. W najlepszym przypadku zagrały bardzo dobrze, ale na takim poziomie mogą też zagrać słuchawki poniżej 1000zł. Poza tym ich typ prezentacji jest dość swoisty moim zdaniem, i nie musi się podobać. Nikt tam na razie nie pojechał po elektrostatach, ani ogólnie uznanych wzmacniaczach słuchawkowych, podobnież temat kabli i interkonektów na razie nie został ruszony, a tu może tkwić wina w złym odbiorze hi-endowych źródeł. Qualia oberwała i słusznie - choćby z uwagi na ten pękający pałąk i trzy rozmiary słuchawek do wyboru.