@aallen, o K1000 pisałem tak przykładowo jak to by mogło być aby nawiązać do kwestii gustów, której technologia nigdy nie nadrobi. Sam nie należę do basolubów, mnie wystarczało nawet to co oferują SR325i w kwestii ilości dołu, AKG K271 studio to są już słuchawki nie sprawiające mi przyjemności słuchania, bo w końcu nie do słuchania zostały zaprojektowane :) Taki bas to już przegięcie, K701 czy DT880 Pro basu mają już OK w dobrym torze. Inna sprawa to góra, która nie jest dla mnie zbyt przyjemna w DT880 Pro chociażby. I niby poprawny wykres charakterystyki pasma przenoszenia tego nie nadrobił. A tyle się na niego wpatrywałem :D
K1000 z chęcią bym posłuchał, wierzę, że są to słuchawki, które można postawić obok Orfeusza czy R10. Sam wybrałem dla siebie nieco inną drogę, ale domyślam, się że K1000 również znalazły by się w gronie moich ulubionych słuchawek.
@Rolandsinger: "Ale dla jakości urządzeń wywołujących wrażenia psychoakustyczne u odbiorcy nie ma znaczenia czyjeś "wolę - nie wolę" w ocenie dobroci danego sprzętu. Istnieje spectrum wymiernych parametrów technicznych, które są odpowiedzialne za takie to, a takie wrażenia u słuchacza i wyłącznie one decydują."
No to wszystkie Grado mają słusznie dobrane przedziały cenowe względem pasma przenoszenia. Liczby decydują!
@aallen: "Chwała więc Grado że z przetwornika chińskiego za 5zł, kawałka drewna, drutu etc. pokazał że można zrobić sprzęt całkiem nieźle grający. Grado to nie są złe słuchawki. Są specyficzne to fakt i albo sie je kocha albo nie nawidzi ale uwierz. Wszystko co nas otacza niejednokrotnie opiera się na tym że ktoś znalazł patent jak to zrobić i naprawde nie musi użyć części za kilkaset złotych żeby uzasadnić swój produkt"
Dobrze napisane ;)
@Archanioł: "dokładnie, zadaniem słuchawek jest dokładnie ODTWORZYĆ muzykę, one mają być WIERNE, a nie TWÓRCZE. Twórczy to jest twórca muzyki. Muzyka ma budzić emocje, a nie słuchawki. Coś ci się poważnie poprzestawiało... Ty słyszysz efekty "recablingu", który ma zerowy wpływ na dźwięk, ale Ty "słyszysz" te emocje... To jest metafizyka... :) i zjawiska paranormalne :)"
Aniołku, to jak brzdękasz sobie na swojej harfie powiedz mi czy byłbyś w stanie odróżnić dźwięk tej harfy live od odtworzonego przez Twoje HD600? Z tego co piszesz wynika, że NIE. W końcu wzmacniacz tranzystorowy jakiego używasz będzie miał zniekształcenia marginalne, HD600 też mają marginalne bo przecież w niczym nie ustępują powiedzmy Orfeuszowi czy K1000 więc i od natury nie mogą też zbytnio odbiegać skoro Twoim zdaniem NIE DA SIĘ zrobić już lepszych słuchawek, bo te wyższe modele to tylko oszustwo.
W tym momencie muszę Cię zmartwić, bo osoba o nieuszkodzonym narządzie słuchu będzie w stanie odróżnić dźwięk harfy live od takiego na HD600, wynika z tego, że nie jest to szczyt możliwości i da się zapewne przybliżyć jeszcze bardziej dźwięk reprodukowany do realnego niż słuchawkami klasy HD600 z pierwszym lepszym wzmacniaczem. PS1000, K1000 czy Orpheusy też nie zrobią tego idealnie ale będzie już znacznie bliżej.
@Roland&Anioł, a jakim parametrem wg Was określa się to w jaki sposób dane słuchawki wywołują pewne wrażenia przestrzenne? Jakim parametrem można sprawdzić czy dany sprzęt będzie w stanie pozornie odseparować od siebie ścieżki? Przecież te wrażenia słuchowe bardzo się różnią w zależności od sprzętu.