Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5568
  • Ekspert
31-03-2011, 14:07
Max

Każdy ma swoje kryteria, w moim przypadku po skonfrontowaniu z rzeczywistością w/w słuchawki uważam za wybitne i mam ten "luksus" że nie muszę się przejmować ceną bo dla mnie to za drogie zabawki ale jak by mi jakieś ekstra pieniążki spłynęły to dla czego ich nie kupić? Każdy ma swoje priorytety,ktoś inny mógłby je wydać na balangi a ja wolał bym jednak słuchawki.

Max

  • 2204 / 5606
  • Ekspert
31-03-2011, 14:15
Oczywiscie, ze tak Rafaell. Subiektywne kryteria wynikaja z pogladów i podejscia do tematu. Kazdy inteligentny czlowiek powinien miec swoje zdanie :)

Na moje podejscie decydujacy wplyw ma bardzo konkretnie zdefiniowana niechec do hajendowosci i audiofilizmu. Na sluchawki patrze wiec przez pryzmat uzytecznosci/spenionych oczekiwan brzmieniowych/funu.
As simple as that:)

Max

  • 2204 / 5606
  • Ekspert
31-03-2011, 14:30
"Bo pewnych rzeczy obecnych u Orfeusza na HD 650 w ogóle nie ma. I to jest najgorsze."

A na Gs1000, HD800, T1, E8 juz sie pojawiaja, czy dalej jest przepasc i bolesny niedostatek ?
Ja od HD800, T1 i Ultrasone E8, wole DT990E2005 za 1k zł. Wlasnie ow ulamek kwoty mialem na mysli piszac o absurdalnosci cen wybitnie hi-endowych.
Absurdalnosci rozumianej subiektywnie, rzecz jasna, bo jesli ktos ma inne podejscie i dokonuje innego wyboru (na podstaweie gustu i wlasnych kryteriow) to ja to szanuje i akceptuje.

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5568
  • Ekspert
31-03-2011, 14:36
>> Max, 2011-03-31 14:15:30


>Na moje podejscie decydujacy wplyw ma bardzo konkretnie zdefiniowana niechec do hajendowosci i audiofilizmu. Na sluchawki patrze wiec przez pryzmat uzytecznosci/spenionych oczekiwan brzmieniowych/funu.
As simple as that:)

No cóż słuchałem ich i po prostu przestał bym kombinować i zajął się przesłuchiwaniem płyt z muzyką i szukaniem tych świetnych muzycznie i wykonawczo nagrań! To jeszcze nie audiofilia ostatnio kręcę w napędzie Zimmermana i S. Ozawę-muzyka świetna a że mastering taki sobie jakoś po prostu zapominam :). No ale każdy ma jakiś swój próg percepcji patrząc np. na zachwyty legendarnymi już CAL

aallen

  • 651 / 5559
  • Ekspert
31-03-2011, 14:46
Ludzie od zawsze w pewien sposób ulegali znaczeniu firmy. W naturze człowieka jest chęć dążenia (nawet podświadoma) do bycia lepsiejszym od kogoś innego tzw. rywalizacja. U innych zwierzat też to występuje tylko na inny sposób. Tak więc posiadanie "tego czegoś" co w rozumieniu innych znaczy że jest czymś dobrym w pewien sposób motywuje. Roland w tej dyskusji jest w pewien sposób choć przerysowany głosem rozsądku przeciw temu żeby przy kimś się pokazać. Nie boi się poprostu wyjść poza kanon pewnych zachowań jak np. bardzo popularne odsłuchiwanie w salonach audio Grado PS1000i na wzmacniaczu koniecznie w cenie takiej samej jak słuchawki lub większej o też dobrym źródle i koniecznie na jazzie. Inaczej patrzą na Ciebie jak na wariata. Bój się kary przychodzić z iPodem Touchem + LOD jako źródłem, i posiadać barbarzyńską muzykę typu Rock, Metal, HipHop, Trance, etc bo od razu oczy patrzą się na Ciebie jak na kogoś kto nie rozumie prawdziwej słusznej muzyki.
Ja osobiście posiadam HD800 ponieważ te słuchawki wybitnie mi się podobają i co też jest dla mnie istotne są niesamowicie wygodne. Pewnym substytutem ich są dla mnie DT880 Beyerdynamica choć tych na chwile obecną nie posiadam

Max

  • 2204 / 5606
  • Ekspert
31-03-2011, 14:48
>> rafaell.s.cable, 2011-03-31 14:36:55
No cóż słuchałem ich i po prostu przestał bym kombinować i zajął się przesłuchiwaniem płyt z muzyką i szukaniem tych świetnych muzycznie i wykonawczo nagrań!"

No widzisz, to znaczy, ze obecnie wciaz poszukujesz i tracisz czas na sprzetowe kombinacje. Moim zdaniem nie ma to zadnego sensu. Jesli uslysze kiedys swietne sluchawki za rozsadne pieniadze (zreszta jesli jakosc dzwieku mnie porazi, cena nie bedzie miala znaczenia) to sobie je kupie. I tyle.
A na co dzien slucham muzyki, bo sprzet do tego sluzy. I na dobra sprawe nie ma wiekszego znaczenia na czym slucham. Swietnie sprawdza sie fabryczny zestaw grajacy w moim samochodzie, ale i miniwieza panasonica w kuchni.
:)

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5568
  • Ekspert
31-03-2011, 14:55
>> Max, 2011-03-31 14:48:25

Nie kombinuję, znalazłem wiem czego chcę ale też wiem co mogę

zibra

  • 812 / 5205
  • Ekspert
31-03-2011, 15:39
Roland, jak sie nie myle masz IC Acrolinka za gruba kase. jak sie odniesiesz do kawalka drutu za duze pieniadze w kontekscie Twojego negowania drogich sluchawek na przyklad? Nie pytam zlosliwie tylko jestem ciekaw.
The Protagonist DAC by McGyver, Black Pearl by Majkel, DT1350 by Germany, Shure SRH940 by USA:)

Rolandsinger

  • 2894 / 6110
  • Ekspert
31-03-2011, 15:52
Uważam z dzisiejszej perspektywy, że zakup Acrolinka był debilizmem. Owszem, słucha mi się na nim przyjemniej w sensie psychologicznym, ale w ślepym teście pomyliłem go z kabelkiem za 120 zł i to decyduje o idiotyczności tego zakupu.

Dziś za te pieniądze kupiłbym sobie tablet internetowy albo zainwestował je w firmę.

_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rolandsinger

  • 2894 / 6110
  • Ekspert
31-03-2011, 16:11
>>Posprzątałem wczoraj swśj wzmacniacz po LCD-2, to znaczy włożyłem na powrót lampy optymalne dla dynamików. Jednak korzystając z okazji postanowiłem raz jeszcze (a już to wiele razy robiłem) porównać sobie na W5000 lampy ECC83 Brimara z Mullardami. Bo może mam zwidy, może kiedyś mi się zdawało, może grymaszę. Lecz cóż, i tym razem, jak poprzednio, raz jeszcze okazało się, że ludzkie głosy z Mullardami wypadają zdecydowanie prawdziwiej. Te same słuchawki, ten sam wzmacniacz mający pięć par lamp. Wymieniasz jedną parę i wszystko się przeistacza. Oczywiście, można powiedzieć, że procentowo bardzo niewiele się zmieniło. Ba, Brimary mają lepszą przestrzeń, więcej góry i więcej pogłosu, skądinąd bardzo przyjemnego. Tylko że ludzki głos jest na nich sztuczny i pozbawiony indywidualizmu. W ogóle nie rysuje się żywy człowiek ze swoją osobowością. I jak ocenić taką różnicę? Na pięć procent, czy na sto? Ja nie wiem. Można tak i tak. Ale dla mnie różnica jest zasadnicza.<<


Nikt tego nie kwestionuje, że zmiana lamp z Brimara na Mullarda lub vice versa wprowadza słyszalną zmianę w Twoim wzmacniaczu. To jest argument zupełnie nie na temat.  Problem w tym, że podobne zmiany obserwuje się we wzmacniaczu lampowym za np. 800 zł. Z drugiej strony ten ostatni ciężko rozróżnić w ślepym teście od tego za 15 000 zł i to jest sedno.

>>Odnośnie tego co jest na Orfeuszu a czego nie ma na HD-650. Przede wszystkim na Orfeuszu jest poczucie realności. Ma się wrażenie, że ta muzyka jest prawdziwa. Oczywiście to tylko wrażenie i oczywiście prawdziwa muzyka jest jeszcze prawdziwsza. Ale kiedy się słucha HD 650, to tego wrażenia realności w ogóle nie ma. Jest czysty artefakt. W każdym razie w porównaniu. Jasne, jak się dłuższy czas obcuje tylko z HD 650, to jakaś tam realność dochodzi do głosu. Tylko że jak się ponownie ubierze Orfeusza, to szlag ją trafia w ułamku sekundy i człowiek sobie myśli - ale to była chała. Poza tym Orfeusz ma dynamikę o jakiej HD-650 nawet nie marzą. Ale przy tym wszystkim całościowy przekaz jest podobny. O HD-650 można śmiało powiedzieć, że to pod względem stylu taki mały Orfeusz. Tylko że strasznie on jest mały, niestety.<<

To jest nasycony emocjonalnie opis Twoich subiektywnych wrażeń, niczego on nie dowodzi poza opisem Twojego gustu, a na pewno nie wyższości technicznej Orfeusza nad HD650.



_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

aallen

  • 651 / 5559
  • Ekspert
31-03-2011, 16:19
Roland, jednak czy chcesz czy nie chcesz konstrukcja orfeusza jest bardziej rozwienieta technologicznie czy chcesz czy nie chcesz ;)

aallen

  • 651 / 5559
  • Ekspert
31-03-2011, 16:21
czy chcesz czy nie. Dwa razy bez sensu wkleiłem ;0

Ahmed

  • Gość
31-03-2011, 16:28
"Ocenia Piotr Wojtowicz, operator filmowy, autor zdjęć do filmów i seriali, między innymi Prymas, Tam i z powrotem, Ekstradycja, Sztos, E=mc2, Sfora, Jutro idziemy do kina oraz Czas honoru.

Małe wtrącenie. Operator to nie kolorysta siedzący przy postprodukcji. Plazm tam się nie używa.
Stawiam odważną tezę, że ..... facet się nie zna.

Rolandsinger

  • 2894 / 6110
  • Ekspert
31-03-2011, 17:04
>>Powiem zwięźle: można uważać, że końskie łajno ma więcej artystycznego wyrazu od obrazu El Greca. Nie ma żadnych obiektywnych racji ani metod pomiarowych mogących taką opinię podważyć. Tak więc kto chce, może obstawać przy łajnie. Jego wybór.<<

No tak, sprzęt w normalnej cenie to łajno, a audiofilskie precjoza to El Greco. Obrazowe, ale z gatunku non sequitur.

Takie wstawki być może w polityce demokratycznej, gdzie odbiorcą jest motłoch, znajdują poklask, ale w dyskusji na pewnym poziomie są bezwartościowe.

Odniosę się do tego w ten sposób: stworzone na zamówienie NASA (co illokutor z lubością podkreśla) AKG K1000 są (były) tańsze od Grado PS1000, a siedzą w nich chińskie, masowe przetworniki za parę gorszy, pytam się wobec tego: w czym wyraża się ich wyższość techniczna nad K1000 uzasadniająca tę idiotyczną cenę???  

Tylko proszę nie wyjeżdżać z argumentem, że gdyby Dominikos Theotokopulos żył to wybrałby właśnie PS1000.

 



_____________________________________

____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

aallen

  • 651 / 5559
  • Ekspert
31-03-2011, 17:22
>>No tak, sprzęt w normalnej cenie to łajno, a audiofilskie precjoza to El Greco. Obrazowe, ale z gatunku non sequitur<<

Ale dochodzi teraz drugi element. Normalnej cenie dla kogo. Dla jednego 7 kafli nie bedzie problemem a dla drugiego bedzie to 3 lata odkładania jeśli dobrze powieje tak wiec mamy kolejny element układanki nie pasujący do całości

>>Odniosę się do tego w ten sposób: stworzone na zamówienie NASA (co illokutor z lubością podkreśla) AKG K1000 są (były) tańsze od Grado PS1000, a siedzą w nich chińskie, masowe przetworniki za parę gorszy, pytam się wobec tego: w czym wyraża się ich wyższość techniczna nad K1000 uzasadniająca tę idiotyczną cenę???<<

Niczym. K1000 są zdecydowanie bardziej zaawansowanymi słuchawkami od PS1000. W moim mniemaniu Grado wykorzystał poprostu pewną lukę słuchaczy żeby stworzyć swój wizerunek. A raczej wykorzystał wczesniej już poprzez tworzenie wkładek Gramofonowych. Wiele osób lubi design tego rodzaju. Ładne ekskluzywne drewko ewentualnie stop aluminium plus pozory czystego brzmienia. Np AKG k1000 lepiej wykorzystuje górną część pasma.
Grado to jednak jest pikuś. Spójrz na Canory. Wnętrze za 50zł a cena 1600 bo ładna obudowa. Tak też można i wiele firm to praktykuje. Nazywa się to marketingiem i skoro są jelenie co kupują znaczy można produkować i wyssysać rynek ile się da.