Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

lancaster

  • Gość
27-09-2010, 22:06
Roland, telefony też wsyztskie są takie same.
Przez każdy słychać tak samo i  na dodatek poszczególne modele wychodza na bieząco z mody...w zasadzie kupujac nowego wypasa już sie jest po sezonie.
Że też niemądrzy klienci dają sie nabierać na marketingowy bełkot.

http://audiohobby.pl/topic/3/5400#koniec

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
27-09-2010, 22:07
>> bum1234, 2010-09-27 20:41:25
Uważam, że jeśli ktoś fascynuje się subtelnymi w koncu różnicami brzmieniu, nieustannie goniąc i szukając swego optimum w nieskończonej żonglerce rożnymi kombinacjami sprzętu, to nie jest w stanie odebrać przekazu muzycznego, niezależnie czy jest on emocjonalny, czy też intelektualny.

Sa zwyczajnie tacy ludzie, ktorzy potrafia widziec swiat i w detalu i w calosci, bo nie kazdy patrzy na zycie samymi plamami i obrysami, a dostrzeganie subtelnych roznic nie dla kazdego stanowi bariere pojmowania, a jedynie element calosci, tak samo wazny.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 22:37
@ Lan

>>Roland, telefony też wsyztskie są takie same.<<

Mówisz oczywiście o aparatach stacjonarnych.

Niedawno kupiłem i9000 Galaxy S i ciężko w tym czymś dostać się do telefonu. To raczej laptop w wersji pocket tablet.


_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

titan

  • 299 / 6470
  • Zaawansowany użytkownik
27-09-2010, 22:42
Niuanse i szczegóły maja wpływ na emocjonalny odbiór muzyki. Nie każdy sprzęt potrafi je oddać...
Oczywiście wiele zależy od od preferowanej muzyki, bo w jednych gatunkach te "niuanse" decydują o wszystkim w innych są mniej albo wcale nie decydujące.

Polecam obejrzenie wszystkich filmów dostępnych: Kleiber Rehearsal

&feature=more_related



szwagiero

  • 2240 / 6470
  • Ekspert
27-09-2010, 22:45
>> Rolandsinger, 2010-09-27 22:37:23

>Niedawno kupiłem i9000 Galaxy S i ciężko w tym czymś dostać się do telefonu. To raczej laptop w wersji pocket
tablet.

No i po co Ci to? Nie lepiej Nokia 6310i - dzwoni tak samo, bateria trzyma długo, a taki Samsung ni to telefon ni to laptop...

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 22:46
@ Rafaell

Moje stare kawalerskie mieszkanie to faktycznie był hardcore. Teraz jest milutko, czyściutko, równiutko, a garnitury trzymam w szafie, nawet satelitę i TV mam, choć sam nie oglądam, a moje Dziewczę jedynie na słuchawkach.

Poza tym z tego, co piszesz, słuchasz Trójki, to i tak jest jeszcze wszystko z Tobą git. Są tacy, dla których eter uniemożliwia odbiór dźwięków (bo muzyki to oni bynajmniej nie słuchają).

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Mnementh

  • 118 / 6075
  • Aktywny użytkownik
27-09-2010, 22:54
>> bum1234, 2010-09-27 20:41:25

Zonglerka sprzętem i zdolność do usłyszenia subtelnych róznic nie musi prowadzić do jednoaspektowego odbioru dzieła muzycznego.

  • Gość
27-09-2010, 23:04
>> Rolandsinger, 2010-09-27 21:11:20
>>bez sprzetu nie ma tez raczej melomanii<<

Niektórzy jeszcze chodzą na koncerty.





Koncertów muzyki, której słuchasz (szeroko pojęty rock) nie da się zdzierżyć. To jest coś, co robi dziurę na twoim wykresie z audiometrii.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 23:07
@ Titan

To nie chodzi o to, że ktoś słucha na boombox`ie i słyszy na nim wspaniale niuanse koncertu np. Olejniczaka. Na takim sprzęcie na pewno ich nie usłyszy.

Rzecz polega na pewnym umiarze nie tyle w kwestii ceny samego stereo (bo ona nie ma tu nic do rzeczy), a stosunku doń jego posiadacza.

Jeśli ktoś posiada zestaw hi-fi za bajońskie pieniądze i słucha na nim muzyki, kupuje płyty, chodzi na koncerty, w sieci ogląda strony wykonawców, czyta czy nawet pisze recenzje płyt, ba nawet tańczy w klubach w rytm ulubionej muzyki - wszystko jest w porządku - to jest zachowanie melomana/fana/disco-mana, etc.

Natomiast jeśli dla kogoś centrum uwagi jest sam zestaw stereo i dłubanie przy nim, zmienianie w nim czegoś, wychwytywanie różnic powstałych wskutek tych zmian, czytanie, pisanie o jego komponentach, wizytowanie salonów z hi-fi, aranżowanie sesji grupowego porównywania różnic itp itd., to jego "zainteresowanie" z muzyką nie ma zbyt wiele wspólnego.

Powiedziałbym, że to jest taka kompulsywna zabawa w sędziego. Gdy ogląda się mecz football`owy czy tenisowy z pozycji widza, w koszulce ulubionego klubu lub z transparentem zawodnika to jest to zupełnie odmienna rzecz niż sędziowanie w takim meczu. Trudno z pozycji sędziego być kibicem i przeżywać rywalizację sportową. Audiofilia to jest właśnie takie sędziowanie urządzeniom stereo, czy zagrają tak jak ktoś sobie wyobraża "najwyższą wierność". Co prawda dla każdego to co innego znaczy, niemniej samo dążenie do "ideału" pozostaje, a jego nonsensowności ofiary tego fetyszu nie dostrzegają.





_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
27-09-2010, 23:10
>> Rolandsinger, 2010-09-27 22:46:46

>Moje stare kawalerskie mieszkanie to faktycznie był hardcore. Teraz jest milutko, czyściutko, równiutko, a garnitury trzymam w szafie

Nie tłumacz się suma nałogów musi być constans; tracisz jeden musi przybyć inny a z szafami to nie bój i tak Ci po pewnym czasie ich zabraknie.

>Poza tym z tego, co piszesz, słuchasz Trójki, to i tak jest jeszcze wszystko z Tobą git. Są tacy, dla których eter uniemożliwia odbiór dźwięków (bo muzyki to oni bynajmniej nie słuchają).

No cóż ostatnio co do transmisji koncertów live w radio to wolę Dwójkę mimo kiepskich zaszumionych nadajników po PR1 . Oni (Dwójka) przynajmniej mają pojęcie jak ustawić w sali mikrofony i jak to zmiksować żeby w domu była ta ułuda bycia tam na żywo. Ostatnie realizacje w Trójce z "obcykanego" realizatorsko studia im. Agnieszki Osieckiej to reżyserska porażka.

 Co do jakości technicznej sygnału nadawanego z radia to ostatnio polecam kiepskie tunery wielkości banana, kub słuchanie w aucie przy 110km/h bo na dobrych tunerach w domowych pieleszach leje się krew z uszu i coraz mniej da się słuchać. To tak jak ostatnio na targach Music Media gdzie przez trzy dni puszczano w 98% bezpłciową niewybredna rąbankę-najfajniejszy był pewnie dla niektórych łomot i masowanie wątroby.  

No ale po co ja to pisze przecież 98% ludzi tego w ogóle nie słyszy.                        

titan

  • 299 / 6470
  • Zaawansowany użytkownik
27-09-2010, 23:47
>> Rolandsinger,

Hmmm nie wiem gdzie ja się plasuje według twojej teorii, bo:
kupuje płyty, chodzę na koncerty, w sieci oglądam strony wykonawców, czytam recenzje i dłubie przy sprzęcie, wychwytuje różnice powstałe w skutek tego mojego dłubania, czytam o komponentach.
NIE wizytuje salonow hi-fi, nie aranżuje i nie uczestniczę w zbiorowych sesjach porównawczych.
Ja dokładnie wiem jak mój system powinien odtwarzać np. Crescendo i staram się żeby było jak trzeba. Choć nie jest łatwo... I taka zabawa musi kosztować, ja nie widzę innej opcji.  Jednak ciągle to pozostaje jednym z moich wielu hobby.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
28-09-2010, 01:30
Bzik w akcji:

http://www.ipmart-forum.pl/showthread.php?t=41255

____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
28-09-2010, 09:04
Tak sobie ostatnie myslalem, czy cala ta chora przygoda ze sprzetem poszerzyla w jakis sposob moje horyzonty muzyczne. Dzieki Grado GS1000 zaczalem sluchac zdecydowanie wiecej klasyki (bo moim zdaniem klasyka na nich brzmi swietnie a wiekszosc innych gatunkow karykaturalnie) co zostalo mi do dzis. Wiec... jest jakis pozytyw :D :))

Radical

  • 721 / 5771
  • Ekspert
28-09-2010, 10:32
fallow mam to samo. Przedtem słuchałem dużo muzyki popularnej i ciężkiej, natomiast odkąd poczułem smak słuchawek wysokich lotów to zmieniłem upodobania na bardziej spokojną muzyką z żywymi instrumentami.

rosencrantz

  • 31 / 6263
  • Nowy użytkownik
28-09-2010, 10:39
"Tel. głownie używam do dzwonienia" genialne :))) i do tego potrzeba aż nokii n97... Marketing w dzisiejszych czasach osiągnął już chyba szczyt (choć jestem pewien że przekona wszystkich że można jeszcze wyżej, lepiej, szybciej etc. :))) Ludzie to jednak istoty w znacznej mierze programowalne (nie maszyny na szczęście (?) a przynajmniej nie takie z którymi mamy styczność obecnie). Czyż nie jest cnotą świadoma postawa wobec sugestii (nie tylko marketingowych) i kierowanie się własną intuicją a nie tym co próbuje się nam wszczepić?:))

Jeśli audiofil jest szczęśliwy zmieniając klocki, niech je zmienia. Czy radość ze słuchania muzyki jest w jakiś sposób prawdziwsza od radości audiofila który po wydaniu 300000 dolarów w końcu usłyszał "to kichnięcie pani z trzeciego rzędu widowni"? Nie sądzę. Po prostu jednych cieszy jedno, drugich drugie. I tyle. Ludzie są piękni w swej różnorodności :))