Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
27-09-2010, 14:03
A sprzetofile to nie audiofile ? :) Przeciez wlasnie audiofile gonia swoja nirvane za pomoca sprzetu i jego modyfikacji, kupowanie, sprzedawania, porownywania :)

Co jakis czas jak ktos im cos takiego zarzuci, to nastepuje wysyp postow o muzyce :) po czym znowu temat schodzi na kwestie w czym jaki sprzet jest inny od innych.

Ja nigdy nie twierdzilem, ze nie interesuej sie sprzetem. Ktos juz tutaj to ladnie ujal, sedno Pastwa jest takie:

>> fakamada, 2010-09-25 18:18:15
Myślą przewodnią jest stosunek czasu poświęcanego na:
słuchanie sprzętu vs słuchanie muzyki

>> JeckyllAndHyde, 2010-09-25 20:08:42
albo wydatki:
plyty/koncerty vs sprzet

Corvus5

  • 2596 / 5935
  • Ekspert
27-09-2010, 14:12
Bzdura, można by mi zarzucić sprzętofilstwo, a mimo tego potrafię słuchać muzyki ze sprzętu za kilkadziesiąt zł pod warunkiem, że muzyka mi się podoba. Lepszy sprzęt powoduje, że powracamy do muzyki i dalej nas bawi, a nie że zostaje po prostu nuta w pamięci. Mamy więcej frajdy, uszy nie bolą i słyszymy, że nie marnuje się potencjał piosenki.

Mnementh

  • 118 / 6075
  • Aktywny użytkownik
27-09-2010, 14:23
Najłatwiej jest przywoływać przypadki jakiś skrajne napalonych maniaków audio mających obfite fantazje seksualne podczas odsłuchu, testujących po nocach coraz to nowe sprzęty z wypiekami na twarzy megalomanów, którzy niczym zombie zrywają się z rana aby pobiec do sklepu po nowy sprzęt za 7k, aby potem w orgazmicznych drgawkach słuchać nowej lepszej jakości odtwarzanych sinusoid i różowego szumu (aby nie przypadkiem rocka czy klasyki) ;i rozszerzać je na całą grupę ludzi którzy mniej lubią sprzęt i muzykę i normalnie do tematu podchodzą, z większą lub mniejszą pasją, zależną od ich charakterów.

Corvus5

  • 2596 / 5935
  • Ekspert
27-09-2010, 14:28
>> Rolandsinger, 2010-09-27 11:47:15
>Audiofile natomiast zajmują się w 99% czasu:

>a) porównywaniem różnych konfiguracji zestawu stereo, od gniazdek elektrycznych w ścianach począwszy na głośnikach skończywszy

>b) dokonywaniem zmian w konfiguracji wieży stereo w poszukiwaniu jakiegoś subiektywnego "optimum", wiąże się z tym także nieustanne kupowanie i sprzedawanie różnych elementów zestawu hi-fi, a także czytanie o tych (ewentualnych) zmianach w sieci

Ale to jest rzeczywiście fajne. Tak samo jak odpalam Gran Turismo, to nie jeżdżę cały czas tym samym, a odkrywam różne modele jazdy różnymi samochodami, sprawdzam zawieszenie, modyfikuję, analizuję jak czuję się w samochodach z innym układem napędowym, skręcę kółka tu i ówdzie. Lubię odkrywać i poznawać nowe rzeczy.

Natomiast punkt b) ma miejsce wtedy, gdy brak rzetelnych porównań lub brak wyraźnie określonego celu.

Vinyloid

  • 2470 / 5683
  • Ekspert
27-09-2010, 14:30
@Rolandsinger

W takim razie trzeba by się zastanowić  dlaczego sprzęt w ogóle różni się między sobą. Co w tym złego, że próbując znaleźć odpowiedni typ brzmienia, włożymy do wzmacniacza taką a nie inną lampę, wlutujemy lepszy kondensator czy wymienimy przewody sygnałowe albo nawet cały element toru ?
Czy uważasz, że konstruktorom udaje się zbudować urządzenie o zadowalających parametrach za pierwszym razem ? To jest ewolucja, a ewolucja jest procesem a nie stanem. Robimy to na codzień wymyślając nowe technologie, materiały lub chociażby leki. Dla mnie audiofil to właśnie taki domorosły farmaceuta, który aplikuje sobie coraz to nowe (czasami dość drogie) ziółka. O ile robi to  dla poprawy kiepskiego samopoczucia i w dodatku go na to stać, to w porządku. Jeśli natomiast regularnie zażywa pigułki z czystego przyzwyczajenia - wtedy  staje się zwykłym lekomanem. Beznadziejnie robi się kiedy przyjmuje placebo i próbuje wszystkim wokół
udowodnić, że właśnie odkrył cudowny lek na wszelkie dolegliwości. A już prawdziwa tragedia kiedy tylko o takim "leku" czytał/słyszał, nie próbując go wcześniej na sobie. Problem polega na tym, że aby to zweryfikować każdy musi sobie sam zaaplikować odpowiednią terapię, bo jak inaczej sprawdzić czy dany medykament na nas zadziała albo czy nie jesteśmy nań uczuleni ?
 

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
27-09-2010, 14:44
>> fallow, 2010-09-27 14:03:22
A sprzetofile to nie audiofile ? :) Przeciez wlasnie audiofile gonia swoja nirvane za pomoca sprzetu i jego modyfikacji, kupowanie, sprzedawania, porownywania :)

Dla mnie gonienie za nirvana muzyczna za pomoca sprzetu to wlasnie audiofilia, bez muzyki nie ma audiofilii, a co ciekawsze, bez sprzetu nie ma tez raczej melomanii. Sprzetofil cieszy sie natomiast wylacznie samym sprzetem i zabawa nim.

>> fallow, 2010-09-27 14:03:22
Co jakis czas jak ktos im cos takiego zarzuci, to nastepuje wysyp postow o muzyce :) po czym znowu temat schodzi na kwestie w czym jaki sprzet jest inny od innych.

Nie zauwazylem tutaj nigdy specjalnego wysypu postow o muzyce (po drugie trzeba by jeszcze rozroznic posty o muzyce od zamieszczanych zazwyczaj krotkich info ze sie czegos slucha w danym momencie, bo to dwie rozne sprawy), juz raczej bym powiedzial, ze generalne ozywienie na forum od czasu do czasu przeklada sie na wiecej postow w danych zakladkach, co jest dosc logiczne ;\')) Natomiast jak ma temat \'sluchawki wysokiego lotu\' badz \'wzmacniacze wysokiej klasy\' nie schodzic na sprzet skoro traktuje wlasnie o sprzecie.

>> fallow, 2010-09-27 14:03:22
Ktos juz tutaj to ladnie ujal, sedno Pastwa jest takie:

>> fakamada, 2010-09-25 18:18:15
Myślą przewodnią jest stosunek czasu poświęcanego na:
słuchanie sprzętu vs słuchanie muzyki.

A ja mysle, ze mysla przewodnia jest to czym jest dla nas muzyka, a proporcje to juz rzecz wtorna, bo przeciez zaraz ktos inny wyskoczy i powie, ze jak ktos wiecej slucha muzyki niz mysli o rodzinie rodzinie to znak, ze jej nie kocha bo jest melomanem, wowczas pojawi sie Roland II Odnowiciel, ktory osadzi, ze melomani to tacy ludzie co nie troszcza sie o bliskich tylko o dogadzanie sobie muzycznie i wyjdzie, ze sluchanie muzyki to straszna rzecz he he

>> JeckyllAndHyde, 2010-09-25 20:08:42
albo wydatki:
plyty/koncerty vs sprzet


No tak, przy takich zalozeniach najwiekszymi melomanami sa ci z najtanszym sprzetem, mozna miec nawet 3 plyty, byle byly drogie ;\'))


Naturalnie zbijam sie, dla mnie liczy sie to aby czlowiek potrafil sobie zorganizowac cos co go bawi i cieszy w zyciu (moze byc sprzet, moze byc muzyka, podroze, dzieci, znaczki, itp. itd) bez szkodzenia umyslnego innym, a to jak i kiedy, to juz zupelnie marginalna sprawa. Dobrze tez byc swiadomym swoich pasji i tutaj rola Rolanda uwazam ze jest najwartosciowsza, bo zmusza niektorych do weryfikacji swojego myslenia, sek w tym, ze owych \'niektorych\' juz chyba wielu tu nie ma i pojawia sie efekt silnego deja vu ;\'))

bum1234

  • 67 / 6123
  • Użytkownik
27-09-2010, 20:41
Uważam, że jeśli ktoś fascynuje się subtelnymi w koncu różnicami  brzmieniu, nieustannie goniąc i szukając swego optimum w nieskończonej żonglerce rożnymi kombinacjami sprzętu, to nie jest w stanie odebrać przekazu muzycznego, niezależnie czy jest on emocjonalny, czy też intelektualny. Skupianie  się na niuansach brzmieniowych można porownać do analizowania składu farby użytej przez artystę malarza. Jest to zatem odbiór walorów czysto techniczno-warsztatowych, a to ma niewiele wspólnego z odbiorem sztuki.
Oczywiście jest to tylko stwierdzenie faktu, bez wartościujących podtekstów. Jeśli, jak to we wpisie powyżej stwierdzono taki jest czyjś wybór to należy go uszanować.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 21:11
>>bez sprzetu nie ma tez raczej melomanii<<

Niektórzy jeszcze chodzą na koncerty.

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
27-09-2010, 21:31
Rozumiem, ze te koncerty to tylko unplugged albo piosenka biesiadna...

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 21:35
@ bum1234

Genialny post! Trafiłeś nim w sedno.

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
27-09-2010, 21:38
>>Rozumiem, ze te koncerty to tylko unplugged albo piosenka biesiadna...<<

A dlaczego unplugged????

Bo co? Bo przy nagłośnieniu nie usłyszę jak brzmią niektóre instrumenty bez niego???

A jakie to ma znaczenie, jak np. brzmi saksofon z/bez mikrofonu dla samej muzyki i jej odbioru?

Dla normalnych ludzi - ŻADNE!!!

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
27-09-2010, 21:44
>> Rolandsinger, 2010-09-27 21:11:20

>Niektórzy jeszcze chodzą na koncerty.

Nudzisz, za czym dalej będziesz się dowalał do innych może zobacz po sobie; po co Ci 5 metrów bieżących marynarek i góra gadżetów elektronicznych nasranych na ławie?

Wybacz że wszedłem w Twoją prywatna sferę ale już nie wytrzymałem.

Co do koncertu to byłem w zeszłym tygodniu i kupiona płyta po nim słuchana w domowych pieleszach poległa, czy znów jestem audiofilem? a może jednak realizator ze studia Preisnera przesadził z kompresja i nie jest taki dobry jak sprzęt w studio?

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
27-09-2010, 21:50
>> Rolandsinger, 2010-09-27 21:38:21
>>Rozumiem, ze te koncerty to tylko unplugged albo piosenka biesiadna...<<

A dlaczego unplugged????

****Zdaje sie, jak siegne pamiecia to pisales zawsze o sluchawkach, ze musza przekazywac owa czarna atmosfere klubowej nawalanki i jazgoty gitar inaczej sa do niczego vide Grado sprawdzajace sie najlepiej w muzyce klasycznej, czyli takiej wlasnie unplugged.

Bo co? Bo przy nagłośnieniu nie usłyszę jak brzmią niektóre instrumenty bez niego???

***No tak wedle logiki to ciezko posmakowac zupy bez soli jedzac ja z sola...chyba, ze sam grasz na owych instrumentach w czasie tych koncertow.

A jakie to ma znaczenie, jak np. brzmi saksofon z/bez mikrofonu dla samej muzyki i jej odbioru?
Dla normalnych ludzi - ŻADNE!!!

****Dla normalnych ludzi to pewnie nic nie ma znaczenia, nawet to czy sa normalni. Pytanie tez, czy dla samej muzyki ma znaczenie czy brzmi tam jakikolwiek saksofon, dla normalnych ludzi ZADNEGO zapewne itd. itd. Normalni ludzie sluchaja muzyki, a nie instrumentow, jedza zupy niezwracajac uwagi na smak jarzyn, ogladaja filmy nie widzac aktorow, raduja sie kapiela nie patrzac czy woda jest czysta czy brudna, zimna badz ciepla, czy tez jej brak...

Vinyloid

  • 2470 / 5683
  • Ekspert
27-09-2010, 21:55
@ bum1234

A co jest złego w skupianiu się na niuansach ? Czy znawca sztuki analizując techniki malarskie pozbawia się raz na zawsze przyjemności całościowego odbioru dzieła ? Moim zdaniem nie. Składu farb nikt też tutaj nie analizuje z wyjątkiem kilku elektroników, którzy robią to w innych wątkach ale to przecież ich domena i nie ma się co dziwić. W końcu niektórzy z nich projektują klocki, których później słuchamy i to chyba dobrze, że wnikają w szczegóły, prawda ?

@ Roland
Kurczę, ty musisz być naprawdę dziany facet. Gdybym ja chciał  chodzić na na koncerty za każdym razem, kiedy mam ochotę posłuchać muzyki, to byłbym tak zmęczony, że chyba bym zasnął na widowni. No i zupełnie nie wiem skąd miałbym wziąć na to czas i kasę. Poza tym niektórych artystów już nie ma wśród nas więc na koncert Presley\'a wybrać się nie sposób. Chyba, że należysz do tych, co twierdzą, że Elvis żyje...:)))

titan

  • 299 / 6470
  • Zaawansowany użytkownik
27-09-2010, 22:04
bum1234
Rolandsinger

Można Panowie wiedzieć w jakiej muzyce gustujecie? A ściślej, czy klasyka też jest preferowana?


Pozdrawiam
T