Moje wnioski są takie: facet widać, że ma tyle kasy, że kupuje coś, na co można w jakiś sposób liczyć, że dobrze zagra, głównie z racji zaawansowania technicznego i jakości wykonania.
Z tą jakością kabli odstającą od samych słuchawek to generalnie ma rację. Słuchawki, które mają kabel na miarę swoich możliwości to np. Beyerdynamic T1. Co do HD800 - trudno mi powiedzieć, ale tutaj dziwactwo samych słuchawek podparto dziwacznym kablem (srebrzona miedź, wtyki) i wyszedł dziwny efekt. Stąd opinie o normalności tych słuchawek powracającej wraz z podłączeniem bardziej normalnego kabla, np. odpowiedniej plecionki z bardzo czystej miedzi.
Kolejna sprawa to wzmocnienie - znany i lubiany Cary SLI-80, u nas do nabycia za jedyne 12 500zł ze standardowymi lampami. Opinia człowieka, który dużo obcował z tym sprzętem jest taka, że to by mógł być koniec audiofilskiej drogi, tylko sobie podobierać lepsze lampy, np. NOS. Przy okazji facet w recenzji napisał coś istotnego z punktu widzenia technicznego - nie trzeba symetrycznego wzmacniacza, żeby uzyskać lepszą separację i ogromną scenę. Przesył symetryczny jest bardziej odporny na zakłócenia i pozwala uzyskać czterokrotność mocy wyjściowej przy tym samym napięciu zasilającym obwody wzmacniające. Nie ma czegoś takiego jak przewaga brzmieniowa przesyłu symetrycznego nad niesymetrycznym. W praktyce wynika to z większej dostępnej mocy lub zrealizowania w sposób nie do końca komplementarny obydwu technik w danym urządzeniu. Sens ma porównać najlepszy tor niesymetryczny z najlepszym torem symetrycznym, wtedy można by pospekulować o wyższości którejś z metod.
Co do zanurzenia w muzyce - nie trzeba Qualii, ani Cary, ani 200 godzin wygrzewania kabelka. Wystarczą np. HD438 i odpowiedni grajek mp3 z plikami bezstratnymi lub bardzo mało stratnymi (AAC, ogg) , tylko wzmacniacz musi być bardzo dobry, żeby odtwarzacz pozostał tylko dyrygentem, a wzmacniacz przejął rolę orkiestry. Do pozbycia się pewnych niedociągnięć potrzebne będą oczywiście lepsze słuchawki, ale za sam ten efekt w największej mierze odpowiada wzmacniacz. Przekonałem się o tym już nie raz.