Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

Rafaell

  • 5033 / 6465
  • Ekspert
04-08-2010, 11:49
>> asmagus, 2010-08-04 11:42:02
Dokładnie. Nie masz ochoty na produkt luksusowy i .... kropka.
Nie jesteś ich taget\'em, ja również nim nie jestem.

Może np. takie E8 fajnie grają tak bez myślenia ;) a E9 w stylu lepszych? Sony MDR 7509HD ale jakoś się nie ślinię jak je słyszę i tu jest ciekawa sprawa podobają mi się tylko jako opakowanie. Piotr Ryka pewnie napisze że to zgroza ale co tam ;)

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
04-08-2010, 11:57
Ja nie mam żadnego problemu przyznać, iż T1 za 3600zł grają co najmniej nie gorzej od PS1000 za 6900zł. Jeśli po powrocie z naprawy Grado nie wywołają takich pozytywnych emocji jak T1 ostatnio, to pójdą do ludzi, a ja się będę cieszył, że mam lepsze słuchawki i do tego nieco grosza w kieszeni. Tak w ogóle to ja nie dałem za PS1000 6900, a prawie 2000 mniej, pozbywając się przy okazji trudnych naonczas do zbycia słuchawek.
Właściwie to pozbycie się PS1000 będzie raczej furtką dla Audez\'e LCD-2, gdyż wiem, że jest co najmniej jeden chętny na nie, gdybym ich nie polubił. Wtedy zostaje zakup T1, oczywiście niekoniecznie za cenę nówek, i ciekawość Ultrasone Edition 10. Ewentualny zakup będzie kalkulacją ekonomiczną i emocjonalną, gdyż odrobinę lepiej za sporo więcej to nie dla mnie. Dlatego śpię spokojnie w kontekście Orfeusza, R10, a nawet K1000.

Vinyloid

  • 2470 / 5683
  • Ekspert
04-08-2010, 12:20
Max,

Dla ciebie pułapem będzie to 3.600, dla chłopaka na utrzymaniu rodziców 360 a dla osoby o grubszym portfelu 36.000. Zgodze się, że ceny słuchawek (i nie tylko) są mocno przesadzone, no bo jak policzymy (a raczej oszacujemy) sobie koszt ich wytworzenia,  to wyjdzie nam, że zarówno producenci jak i handlowcy zdzierają z nas kasę poza wszelkimi granicami przyzwoitości. Na dodatek, kiedy sięgniemy pamięcią do niezbyt odległej przeszłości, kiedy to bardzo przyzwoite słuchawki kosztowały 1000 zł nie możemy pojąć co takiego się stało, że za produkt lekko uszlachetniony i zmieniony wzorniczo a brzmieniowo niewiele różniący się od poprzedników nagle kosztuje 8.000. Przyznam się, że również nie potrafię usprawiedliwić takich cen sprzętu, tak samo zresztą jak markowych ciuchów, "ekologicznej" żywności czy leków. Oznacza to dla mnie, że mogę :

1. zupełnie zrezygnować z zakupu danego produktu, lub
2. wybrać jego tańszą wersję, albo
3. próbować wyprodukować go samemu, czy też
4. pogodzić się z rzeczywistością, wziąć parę nadgodzin i ze łzami w oczach wysupłać tę nieprzyzwoitą sumę.

Zgodzisz się zatem, że jakiś tam wybór wszyscy mamy ? Niektórzy mają lepszy i większy, bo są bardziej zamożni od reszty ale nieokniecznie musi to świadczyć o ich snobiźmie.

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
04-08-2010, 12:58
Otóż to. Prezes banku, który zgarnia ponad 100000zł miesięcznie, może sobie kupić Omegi, bo mu doradzili fachowcy, że to są the best słuchawki, i on tego zakupu nie odczuje ani nie będzie do niego podchodził nabożnie zastanawiając się czy tyle za takie granie to dużo czy mało, i czy to w ogóle dobrze gra? Ma być do słuchania muzyki, więc słucha. Ja mam tak z wieloma rzeczami, np. zakupem telewizora LCD. Obadałem temat, zebrałem informacje, porównałem obraz z konkurencją w sklepie, i na tym się zakończyła moja fascynacja tematem telewizora.

Max

  • 2204 / 5965
  • Ekspert
04-08-2010, 13:23
>> Vinyloid, 2010-08-04 12:20:44
Zgodzisz się zatem, że jakiś tam wybór wszyscy mamy ? Niektórzy mają lepszy i większy, bo są bardziej zamożni od reszty ale nieokniecznie musi to świadczyć o ich snobiźmie."

Ja chce tylko powiedziec, ze wlasnie od tego tu sleczymy na tym forum, wymieniamy sie informacjami, testujemy, probujemy, sprawdzamy, odsluchujemy itp. itd, zeby nie dawac sie nabijac w butelke... To jest moje podejscie.
Jak przypomne sobie swoje wrazenie odnosnie E8: "no tak fajna zabawka, ale raczej do przenosnego grajka dla syna, brzmi niezle, ale male to i niewygodne, Broń Boze na dlugie nocne sesje muzyczne, no i ten metrowy kabelek..., a wszystko to za 4,9 kzl !!!" No a kilka tygodni pozniej Ultrasone wupuszczaja kolejny hit sluchawkowy za kwote 2 razy wyzsza ?! No wybaczcie koledzy, ale rece opadaja.
Rozsadek i umiar Vinyloid. Tym staram sie kierowac w zyciu i jesli cos mnie zniesmacza i wydaje sie nielogiczne, mowie o tym glosno i wyraznie.

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
04-08-2010, 13:29
>>ani nie będzie do niego podchodził nabożnie zastanawiając się czy tyle za takie granie to dużo czy mało, i czy to w ogóle dobrze gra? Ma być do słuchania muzyki, więc słucha. Ja mam tak z wieloma rzeczami, np. zakupem telewizora LCD. Obadałem temat, zebrałem informacje, porównałem obraz z konkurencją w sklepie, i na tym się zakończyła moja fascynacja tematem telewizora.<<


A dlaczego tak nie podchodzić do audio?

 Przecież normalnym ludziom sprzęt stereo służy wyłącznie do słuchania muzyki, zresztą do tego został stworzony, a nie do poszukiwań, nieustannych porównań, przełączań, kwiecistych opisów na forach internetowych i masturbowania się jego własnościami realnymi czy wyimaginowanymi cechami, etc.

_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
04-08-2010, 14:05
>> Rolandsinger, 2010-08-04 13:29:34

Masz Roland racje w wielu rzeczach, ale to pisanie o sluchaniu muzyki w zupelnym oderwaniu od sprzetu i jego specyfiki zupelnie mnie nie przekonuje (jest zbyt skrajne), tworzy sie tu bowiem z muzyki jakies doskonale medium pozbawione jakichkolwiek fizycznych wlasciwosci, czy tez akustycznych cech zaleznych przeciez w konkretny sposob od danego zestawu audio. To sie jakos tam dalej przeklada na owe poszukiwania nieustanne, tak samo jak nieustannym jest poszukiwanie dobrej muzyki i dzielenie sie wrazeniami z jej odsluchu. Fakt, ze czasami ludzie kompletnie zapominaja po co chca miec ow lepszy sprzet, wowczas faktycznie wypacza sie sens takiej zabawy.

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
04-08-2010, 14:09
Forum jest dla pasjonatów audio, więc piszemy o swojej pasji. Dla mnie kompletnie niezrozumiałe jest np. permanentne pisanie o różnicach w obiektywach albo amortyzowanym widelcu do roweru. Pewnie jakbym wszedł na forum rowerzystów po przejechaniu się kilkoma rowerami, śmiałbym się z określeń typu "przepaść", bo ja jako amator niczego istotnego w droższym amortyzatorze nie zauważę.

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
04-08-2010, 14:12
Z tymi obiektywami to ukułeś moje serce ... bowiem nabywając szkło za 10 000 osoba fotografująca profesjonalnie ma prawie pewność, że się zwróci ta cena, to szkło na siebie zarobi.
W słuchawkach takiej opcji nie ma.

Max

  • 2204 / 5965
  • Ekspert
04-08-2010, 15:20
>> pastwa, 2010-08-04 14:05:13
Masz Roland racje w wielu rzeczach, ale to pisanie o sluchaniu muzyki w zupelnym oderwaniu od sprzetu i jego specyfiki zupelnie mnie nie przekonuje (jest zbyt skrajne), tworzy sie tu bowiem z muzyki jakies doskonale medium pozbawione jakichkolwiek fizycznych wlasciwosci, czy tez akustycznych cech zaleznych przeciez w konkretny sposob od danego zestawu audio."

Nagadalismy sie Michal o sprzecie, pohandlowalismy, plany mialem (mam?) zakupowe siegajace sluchawkowego topu, byl moment, ze temat audio zajmowal caly moj (choc ograniczony) wolny czas... I co ?
I wracam ci ja od dluzszego czasu do domu, kiedy mam ochote na muze klade sie z ksiazka do lozka, zakladam HD280pro (cholera, dalej cisna czache szelmy !;)) zapuszczam CD Denona z Projectem Head Boxem i w ten sposob sie rozkoszuje muzyka. Jest wystarczajaco pieknie. Naprawde. A pozycja horyzontalna zawsze bedzie miala przewage nad najwygodniejszym nawet fotelem.
"Pisanie o sluchaniu muzyki w zupelnym oderwaniu od sprzetu" ??  Na pewnym poziomie odtwarzania jest dla mnie czyms jak najbardziej oczywistym. Coraz czesciej lapie sie na tym, ze jest mi wszystko jedno na czym slucham, a ze w sypialni wygodniej - wybieram sypialnie...

No i poczynilem jeszcze jedno postanowienie. Rudi RP010B ? Jak najbardziej, dlaczego nie. Ale nie kupie kota w worku. Albo krytyczny odsluch i swiadoma decyzja, albo zostane przy tym czym aktualnie dysponuje.

pastwa

  • 3849 / 6468
  • Ekspert
04-08-2010, 15:34
Wiesz Marcin, od kiedy mam te GS-1000 to tez mi wszystko jedno na czym slucham  ;\'))  Natomiast zupelnie inaczej traktuje odsluch relaksacyjny (gdzie pozycja i warunki zewnetrzne stanowia najwazniejszy element, a muzyka jest milym dodatkiem) od takiego wyczynowego, gdzie chce wydobyc z danego nagrania ile tylko mozliwe, bo kazdy szczegol (skladajacy sie na calosc kompozycji) jest tego wart i moja percepcja danego dnia mi na to pozwala, wowczas nie moze byc to cokolwiek \'byle gralo\'. Zwlaszcza, ze ostatnio odszedlem od kupowania nowych plyt, stwierdzilem ze starczy ;\'))

ps. tez sie konsekwentnie na tego wzmaka Rudistora przyczajam, chociaz mam jeszcze inna, znacznie tansza alternatywe ;\'))

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
04-08-2010, 17:08
Najmocniej przepraszam, nie zamierzam nikomu obrzydzać życia, ani natarczywie skłaniać do metanoi kogoś czerpiącego satysfakcję w wydawania swoich własnych pieniędzy.


Właściwie zabiegam jedynie o to, by stawiać sprawy takimi, jakimi są obiektywnie, czyli wykładając rzecz lapidarnie - czy audiofilia opiera się na racjonalnych podstawach? Przeprowadźmy wobec tego stosowne rozumowanie:

1) Wśród audiofilów panuje generalnie konsensus co do tego, że wydawanie pieniędzy na coraz droższy sprzęt ma sens wtedy i tylko wtedy, gdy posiada on OBIEKTYWNIE lepsze właściwości w reprodukcji muzyki niż odpowiednio tańszy

2) W naukach empirycznych elementarną metodą badania zdolności różnicowania bodźców sensorycznych jest procedura podwójnie ślepego testu.  Badania te są jednak uznawane przez audiofilów za niewłaściwe metodologicznie, gdyż - jak argumentują audiofile -  osoba badana w kontekście procedury eksperymentalnej posiada zaburzoną percepcję wskutek napięcia stresowego powstającego w momencie próby. Abstrahując od potencjalnej polemiki związanej z tym zagadnieniem należy przynajmniej propedeutycznie zaznaczyć, że oczywistym jest konieczność badania osób emocjonalnie obojętnych na sprzęt audio, ci zaś są kwestionowani przez audiofilów jako grupa o niedostatecznie wyćwiczonej percepcji. Tak więc kontrowersje metodologiczne sprowadzają się do całkowitej negacji metody naukowej przez środowisko audiofilskie z pozycji agnostyków przypisujących sobie niezwykłe zdolności percepcyjne.

Ale skoro odrzuca się metodę naukową powołując się w zamian na subiektywne wrażenia jako jedynie miarodajne i doskonalsze od żelaznych standardów epistemologii racjonalizmu krytycznego Poppera, to nawet najzagorzalszy sprzętolub musi uznać, że takie hobby zaczyna jest równoznaczne z fideizmem.

3)  Skoro o fideizmie i metafizyce mowa to równie dobrze np. mój sceptycyzm czy po prostu niesłyszenie różnic opiewanych z taką emfazą przez audiobzików jest równie uprawniony. Przypominam w tym miejscu, że dyskryminacja wszelkich religii w otaczającej nas rzeczywistości politycznej jest penalizowana przez system prawa UE.

Ujmując sprawę syntetycznie mówmy o wydawaniu np. 8 kzł na słuchawki w kategoriach poszukiwania własnej, subiektywnej satysfakcji płynącej z ich posiadania, a nie poprawy jakości reprodukcji, która - jak wykazałem-  może być dowiedziona jedynie poprzez odrzucaną metodę eksperymentalną, a nie czyjeś emocjonalne erupcje osobistych wrażeń przelewane na forum internetowym.

Jeśli każdy audiofil będzie twierdził, że dzięki wydaniu kwoty X słucha mu się przyjemniej, a nie że spostrzeżona przez niego poprawa jest obiektywna, to przestanę wysuwać jakiekolwiek obiekcje pod adresem tego hobby.

Nadmienię także, że w przypadku innych pasji - nikt nie twierdzi, że obraz czy znaczek x jest obiektywnie "ładniejszy" od y-ka. Tam uważa się to za zabawę. Tymczasem audiofile mówią wyłącznie o nieustannej wymianie sprzętu w poszukiwaniu obiektywnie lepszego brzmienia, a nie o przyjemności posiadania czegoś luksusowego i estetycznego, co wyraża charakterystyczna fraza, powtarzana jak mantra: " nie ważna jak wygląda, ważne jak gra".
   

Zaś hobby oparte na empirycznych, a nie metafizycznych podstawach, odwołują się do naukowo zasadnych porównań np. w motoryzacji mierzy się czasy okrążeń lub czas sprintu na 1/4 mili, a w przypadku modeli vintage nikt nie mówi o obiektywnej "lepszości" Lancii Aurelii B24 Spider nad Mercem 300SL.


_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

Max

  • 2204 / 5965
  • Ekspert
04-08-2010, 18:44
>> Piotr Ryka, 2010-08-04 16:19:47

Dzieki za linka. Wszelkie slady na necie juz dawno skrupulatnie sprawdzone.
Best Audio moze sprowadzic, ale o odsluchu mowy nie ma, a w ciemno niczego robil nie bede.

Ged

  • 1725 / 6470
  • Ekspert
04-08-2010, 19:47
Max
Best Audio robi kichę bo sprowadzić to Ty czy ja możemy sobie sami, to przecież Włochy.
Dopóki nie odkryłem elektrostatów i AKG planowałem wycieczkę na miejsce. W najgorszym razie to półtora dnia podróży autobusem za 200 PLN.
Tylko, że wg mnie różnice między jednymi wzmacniaczami słuchawkowymi a drugi napędzającymi te same słuchawki są niewielkie. Zamiast dopieszczać system z Grado (kierunku Cary SLI-80 czy topowego Rudistora) wolałem kupić K-1000, a teraz zamiast kupować Air Tighta, który podobno najlepiej napędza AKG pewnie spróbuję Omeg. Różnica pomiędzy tymi systemami nie będzie w górę tylko w bok.