Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

ogorek

  • 855 / 5808
  • Ekspert
02-08-2010, 10:22
Podobny problem jak dobór drogich kabli do kolumn, które mają zazwyczaj mosiężne zaciski, połączone ze zwrotnicą za pomocą blaszki poprzez stalową nakrętkę ...

Chociaż może i tak takie ubogie (elektrycznie) połączenie nie wprowadza znieształceń porównywalnych z metrami kabla. Tego nie wie nikt.
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
02-08-2010, 10:24
Odpowiedz: Nie ma zadnego sensu :)) Kabel jest odczepiany po to, zeby latwo go mozna bylo wymienic gdy ulegnie uszkodzeniu :)

Audiofilskie rozwiazanie jest tylko jedno. Kabel lutowany do jednej i drugiej muszli/przetwornika. Zadne konnektory, zaciski a juz przekazywanie do drugiej drucikami w palaku ? :)

Pytanie 2: Dlaczego nie rekablowac takze cewki przetwornika ? :)
Pytanie 3: Dlaczego jak zmieniamy interkonnekt to nie zmieniamy wewnetrznego okablowania we wzmaku lub DACu ? :)
Pytanie 4: Dlaczego jak bierzemy nowy kabel sieciowy to nie zmieniamy kabli w instalacji elektrycznej w domu ? :)

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
02-08-2010, 10:25
Myślałem, że w pałąku idzie kabel a nie, że kabel lutują do drutu ... ciekawe jak to wpływa na dźwięk?

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
02-08-2010, 10:26
PS. Ale co tam, kable uzytkownikom K702 czy Ultrasonow (ktore takze maja tylko jeden konnektor) tez mozna wcisnac :) Moon Audio oferuje usluge wywalenie konnektora i przylotowania kabli do kazdej muszli osobno albo zamontowanie dwoch do kazdej muszli. Dopiero wtedy sluchawki osiagna swoj potencjal skutecznie zanizany przez producenta.

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
02-08-2010, 10:28
PS2. Te HD800 tez sa oczywiscie co juz bylo tutaj na forum poruszane wiele razy, zrobione nieaudiofilsko. Nalezaloby przylutowac kable na stale i wywalic te konnektory :))

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
02-08-2010, 10:28
>> fallow, 2010-08-02 10:24:19
Pytanie 2: Dlaczego nie rekablowac takze cewki przetwornika ? :)
Pytanie 3: Dlaczego jak zmieniamy interkonnekt to nie zmieniamy wewnetrznego okablowania we wzmaku lub DACu ? :)
Pytanie 4: Dlaczego jak bierzemy nowy kabel sieciowy to nie zmieniamy kabli w instalacji elektrycznej w domu ? :)


Już zadawałem te pytania na forum ... ;)


Ciągle jednak zastanawia mnie czy ten drut ma czy nie ma wpływ na dźwięk. Gdzieś słyszałem, że drut jest lepszym przewodnikiem niż kabel ale ... wybaczcie, nie mam pojęcia jak jest naprawdę.

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
02-08-2010, 10:30
Wedlug producenta ma widac na tyle marginalny, ze stosuje takie rozwiazanie w swoim flagowym obecnie modelu, albo po prostu projektuja to glupaki :)

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
02-08-2010, 10:34
Toyote w której blokowały się pedały projektowali najlepsi inżynierowie ... tylko później księgowi cieli koszty ;)

fallow

  • 6463 / 6438
  • Ekspert
02-08-2010, 10:38
No tak, zawsze mozna przyjac wariant, ze ksiegowi wywalili te 30 cm pozadnego kabla i zamienili go na drut i rekablowac sobie K70x na sztywno - jak tez zaleca Moon Audio :))

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
02-08-2010, 10:43
Staram się zachować obiektywizm :)
Temat wyjasniłyby obliczenia lub ślepy test pary stockowej i pary rekablowanej na sztywno przez np. wspomniane moon audio.

PaZar

  • 13 / 5675
  • Nowy użytkownik
02-08-2010, 10:46
Dokładnie tak jak napisał Asmagus- ślepy test jakiegoś absolutouchoego, pomiary, porównania. Bardzo jestem ciekaw. Ale i tak najlepiej sprawdzić byłoby samemu. Po co szukać dziury w całym jak się tego nie usłyszy ?
In The Kingdom of The Blind One Eyed are Kings

asmagus

  • 4439 / 6017
  • Ekspert
02-08-2010, 10:48
Czyli najlepszy ślepy test we własnym zakresie. Tylko ja tu nie oszukiwać siebie samego ;]

PaZar

  • 13 / 5675
  • Nowy użytkownik
02-08-2010, 10:53
Ostatnio zastanawiałem się nawet czy kaloryfer obok którego biegnie interkonekt w moim zestawie może mieć znaczenie :-) i czy nie przekraczam już granic absurdu w tym wszystkim :-)
In The Kingdom of The Blind One Eyed are Kings

Rolandsinger

  • 2894 / 6469
  • Ekspert
02-08-2010, 11:01
>>Myślałem, że w pałąku idzie kabel a nie, że kabel lutują do drutu ... ciekawe jak to wpływa na dźwięk?<<

Jak widać nijak. Słuchałem pary z symetrycznym kablem (jakimś dla audioniezdrowych w cenie samych słuchawek) i nie słyszałem żadnej różnicy. Jeszcze dwa lata temu słyszałbym  z pewnością przepaść mając świadomość, że jest tam jakiś profanujący dźwięk drut, ale zdrowa osoba nie słyszy większości niebywałych zjawisk słyszanych przez audiobzików.


_____________________________________

Śląski Festiwal Jazzowy przeniesiony na październik - kto będzie? -> Priv
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7477 / 6468
  • Ekspert
02-08-2010, 11:04
Manufaktura wypuści model AS1000, czyli Amateur Series. Chodzi oczywiście o amatorów dobrego brzmienia, a to wyższa kategoria niż profesjonaliści, którzy godzą się z brzmieniowymi niedoróbkami Professional Series, a nawet ich nie zauważają.

Co do T1 - rzeczywiście, najlepiej grają z dławikami na wyjściu. Jest to ciekawe, gdyż przy 600 omach pasmo jest cięte przy jakichś 4MHz dopiero uwzględniając ich indukcyjność, więc być może chodzi o obniżenie czasów narastania i opadania sygnału, i wtedy przetwornik Tesli nadąża. Imedancja wyjściowa pozostaje 0 omów. Tak dla skupienia uwagi dodam, iż wyliczyłem, że impedancja wyjściowa modeli Lake People G93 to 75 omów, a G100 (następca G99/2) to 56 omów. U Rafaella nieco lepiej z T1 grał G93, obydwa Lake People były napędzane symetrycznie, klon Lehmanna siłą rzeczy po RCA. Różnice, jakie uchwyciłem na T1 i HD565 to, że przerabiany klon grał lekko z dalsza, bardziej eufonicznie, dźwiękiem gęściej wypełnionym harmonicznymi. G93 z bliższa trochę i wyraźniej. Żadnych technicznych nalotów i innego bałaganu nie uświadczyłem. W ogóle to był dobry dzień na odsłuch, i wszystko mi wchodziło i się podobało, Pioneer Monitor 10 też, nic nie przeszkadzało, równe monitorowe granie przy czym egzemplarz Rafaella z jego podwójnym kablem dawał czyste, czarne tło i wyraźniejszą artykulację, a te od aasata z oryginalnym kablem grały jaśniej, taki dźwięk ze śmietanką, ale bardzo spójny i gładki. Ciekawostką było podłączenie T1 do dziruki starego CD Diory, która na pewno była skonstruowana z myślą o 600 omach. Czysta atmosfera i przestrzeń rozpięta we wszystkich wymiarach swobodnie jak trzeba. W niektórych nagraniach dawała się we znaki pewna prostota grania pozbawiona plastyczności, ale to w końcu stary, prosty i tani 16-bitowy CDek, więc całościowo pozytywne zaskoczenie.

Następnego dnia byliśmy z Rafaellem u mnie i już nie było lekko. Albo to wpływ odsłuchu dzień wcześniej i zebranego doświadczenia, albo efekt meteorologiczny, który polega na tym, że w niektóre dni trudniej o to, żeby się podobało. Nie spodobało mi się granie mojego "zrezystorowanego" wzmacniacza. Cały dźwięk jakiś taki skrępowany mi się wydał. Wyrzuciłem rezystory, no i oczywiście wyszło co najmniej nie lepiej. Pomyślałem więc, że dam dławiki w szereg z wyjściami, co w Moonlighcie było koniecznością, a w tym wzmacniaczu jak na razie, i na niskoomowych słuchawkach, wydawało się zbędne. No ale co szkodzi, zaeksperymentuję. No i zdziwiłem się, gdyż zagrało to bardzo z sensem. Z początku myślałem, że trzeba będzie napisać opinię w stylu "trzeci wieczór z T1", ale zasadniczo było to to, co opisałem w drugiej opinii o T1, tyle że z pewnymi dodatkowymi korzyściami. Pierwsza to taka, że mocy dostały prawie 90mW na kanał, a nie po 62 jak poprzednio. Przekłada się to na 2dB więcej szczytowego SPL, tym razem 121dB. No to mamy maksymalny dozwolony w Europie poziom dla wuwuzeli. :) T1 mogą do 126dB, ale do tego trzeba 300mW. I jest chyba tak jak pisze Rafaell - sprawa rozbija się o właściwe prowadzenie tego czułego elektromagnetycznie przetwornika, bo napięcie zapewnia zapas głośności bez clippingu zasadniczo, ale przy normalnych odsłuchach na T1 grają pojedyncze wolty w rzadkich porywach. Ja mam wzmocnienie tak ustawione, żeby z mojego DACa było na granicy clippingu przy maksimum głośności, więc płyty niekompresowane dynamicznie, bądź ze słabą kompresją, kiedy chce się dać ostro w palnik, obsługują niemal cały zakres regulacji głośności u mnie. Co się jeszcze poprawiło? Możliwość skorzystania z niskiej impedancji wzmacniacza dało efekt podobny jak na Grado - dokładne odtworzenie akustyki nagrań. Słychać i czuć pomieszczenie, ale ten kij ma dwa końce. Słychać też "akustykę" słuchawek. T1 ją posiadają. Delikatnie zaznaczona ale jest. Zaraz przychodzą grzeszne myśli na temat otwartego modelu Tesla, którego jeszcze nie ma, ale na pewno będzie. :D Z pamięci powiedziałbym, że takiej własnej akustyki PS1000 praktycznie nie posiadają, HD800 prawie nie posiadają, AH-D7000 posiadają, ale jakąś taką obojętną, a T1 przypisałbym jednak nieco wyższy stan jej posiadania. Chwilami kojarzyło mi się to z German Maestro GMP 435 S. Kto słuchał, wie o co chodzi. Innym nie polecam nabywania takich skojarzeń, bo to może przeszkadzać. ;)
Netrebko wypadła świetnie, z pompą, i bardzo mi się podobał fragment Romea i Julii Prokofiewa "Romeo nad grobem Julii". Bardzo ciekawy efekt napinania się powietrza wraz z siłą gry trąb, helikonów i innych isntrumentów dętych. T1 popisały się po raz kolejny, a może jeszcze bardziej, swoją holografią, która w sporej mierze polega na dokładnym rysowaniu konturu instrumentu bądź fali dźwiękowej we wszystkich trzech wymiarach. Sięgnąłem więc po składankę Blue Note "Maestro", która zawiera nagrania strawnego dla mnie jazzu i okolic. Eliane Elias bardzo dobrze, ale czemu tylko bardzo dobrze? Potrafiłem się niegdyś zachwycać tym nagraniem i jego realizacją na DT880, a tu jest prawie doskonale, tylko to "prawie" przeszkadza. Wziąłem rekablowane HD650. Wcale nie jest gorzej. Lepiej też nie jest. Jest tylko taniej. :) No i inaczej. Z Metalliką Black Album to samo. Wracamy do Eliane Elias tym razem rekablowanymi HD565. Dźwięk się jakoś tak uprościł przestrzennie względem T1, a wyrównał częstotliwościowo i oczyścił w stosunku do HD650. W sumie szkoda, że nie wpadliśmy z Rafaellem na to kiedy był u mnie, żeby HD565 jednak wpiąć na chwilę do wzmacniacza zamiast słuchać z dziurki, bo one z dławikami też zyskały. Zyskały stopniem przekonywania. Ich granie mimo bycia mniej spektakularnym przemówiło do mnie bardziej, dotarło głębiej w psychikę. Dziwny jest ten świat audio. Słuchać Netrebko na HD565 w tej konfiguracji już nie miałem czasu i siły, ale postaram się odrobić zadanie wkrótce. I T1 też jeszcze dam pograć. Potrafią to robić. Z ciekawostek podam, że na początku odsłuchu, gdy na tapetę wziąłem kwartety smyczkowe Haydna, HD565 nie leżały mi w ogóle po chwilowym kontakcie z T1. Dźwięk wypłaszczony i rozmazany. HD650 jakoś lepiej, ale one potrafią stłumić czasem jakiś ton robiąc "klimat". Niemniej, holograficznie bardziej mi leżały. Na innym nagraniu, albo, że później, HD565 wysforowały się naprzód. Nie wiem na jak długo. Jeśli jest tak, że od pewnego poziomu jakości bardziej płyty decydują o stopniu realizmu na konkretnych słuchawkach, a nie słuchawki, to pozostaje kupić najtańsze, albo te, które najlepiej śmigają z ulubionymi płytami, tyle że te potrafią zależeć od posiadanego sprzętu audio w tym słuchawek, i koło się zamyka.
Luźne uwagi:
- klon Lehmanna nie za bardzo do T1. Przeciętnego nabywcę Tesli będzie stać na coś, co powinno spasować się lepiej. Upartych na Lehmanna mogę namówić np. na PS1000 i zapas cierpliwości. ;) Mogą też być jakieś Sennheisery z okolic HD600 albo AKG K 701.
- Ten mój wzmacniacz to nie Moonlight, który działa z 12V i dla fanów słuchania głośniej będzie pewnie za mało głośności - jakieś 6dB mniej.
- spróbuję wpiąć się do czegoś tymi T1 w Nautilusie bądź HiFi Reference
- PS1000 tak dawno nie słuchałem, a sprzęt mi się znów lekko zmienił, więc biorę nawet pod uwagę ich przegraną z T1 i/lub HD565