Witam,
ze Staxami, zwłaszcza z modelem Omega może być różnie. Ja swoją przygodę rozpocząłem najpierw od modelu referencyjny wzmacniacz lampowy 007II i słuchawki Omega MKII (zupełnie nowe). Może dwa dni stały u mnie, po czym spakowałem je i szybko przeprosiłem się z Grado GS1000, powtarzając sobie – ooo, to jest klasa. Długo nie trwało, jak znowu skontaktowałem się z dystrybutorem Stax i kolejny raz zabrałem się do porównania, tym razem SR 404 i Omega MK II ( wersja 2008 ). Miałem okazję testować je przez kilkanaście dni z referencyjnym wzmacniaczem lampowym i referencyjnym wzmacniaczem tranzystorowym. Bardziej odpowiadało mi brzmienie Stax w wersji tranzystorowej, która gra zdecydowanie szerszym pasmem, zwłaszcza lepszym basem. Lampowa odmiana może i ma swoje niewątpliwe zalety, jednak nie prezentuje tak niskich częstotliwości, jak wielu z nas je pojmuje. Inżynierowie Staxa z całą pewnością nie mogli tego nieświadomie pominąć. Raczej skłaniam się ku temu, że "ideał" odwzorowania naturalnego brzmienia w ich pojęciu taki ma być. Ale to kwestia gustu. Na tej podstawie kupiłem wzmacniacz z serii Omega ( 727 II ) i słuchawki 404. Dlaczego nie Omegi? Wydawało mi się wówczas, że to co prezentują SR 404, to coś porównywalnego z Grado, Sennheiser 650. Swoim charakterem nie odbiegały daleko od tych modeli dynamicznych. Porównywałem je tak bardzo dosłownie, szukając więcej basu, więcej sopranów. Mniej zwracałem uwagi na to co jeszcze dzieje się na scenie. I to był mój błąd, szybko nasyciłem się tym dźwiękiem, oczywiście ciągle mówimy o słuchawkach naprawdę wysokich, jak nie najwyższych lotów. Jednak w dalszym ciągu czegoś mi w nich brakowało. I po raz trzeci poprosiłem ( tu ukłony za anielską cierpliwość Pana Sebastiana z Audio Grobel ) o kolejne porównanie tym razem Omega II MK2 ( całe czarne ) i Omega II ( złoto-czarne ). No i niestety przekonałem się, że jak szukać perfekcyjnego brzmienia, spokoju i harmonii, to z całą pewnością tylko z modelem Omega. Mnie zdecydowanie bardziej spodobała się ta wersja złoto-czarna, nie tylko chodzi o kolor, a faktycznie o klasyfikację jako modelu tzw. 2007, który zastąpił MK2 tzw. 2008. Chyba jednak grają lepiej od tego najnowszego modelu, który niebawem, mam nadzieję, Piotr Ryka oceni w profesjonalny sposób. Pożegnałem się z Grado, pożegnałem się 404-mi. Od tego czasu nie zastanawiam się już nad słuchawkami, po prostu wkładam płytę i zaczyna się prawdziwy spektakl. Moim zdaniem dopiero od tego modelu słuchawek Staxa ich użytkownik bierze udział w wielkiej światowej promocji - no nie wiem czy nadal trwa ;-) . Otóż gratis dostaje niezwykle wygodne, wręcz luksusowe miejsce przy otwartym oknie, z widokiem na malownicze zakątki kraju kwitnącej wiśni. O relaksie jakiego tam się doznaję, nie wspomnę. Oczywiście to tak żartem, ale coś w tym prawdy znajdziecie.
Pozdrawiam
Wiktor