>> Rolandsinger, 2010-07-26 20:07:03
Ale muzyka ogólnie nie jest dziedziną, w której piękno jest mierzalne. Można popatrzeć na wykresy, ale one zupełnie nic nie mówią, słuchawki o różnej prezentacji, rozlokowaniu przestrzeni mogą mieć podobne do siebie wykresy i nic z tego nie wynika. Nie mówię tu o hi-endzie dla szpanu, snobizmie, tylko o jakimś skoku, który powoduje, że coś nam się bardziej podoba.
Podobnie jest z kulinariami czy smakoszami win. Kompletnie nic tu nie można udowodnić. W zasadzie mogę powiedzieć, że najlepszy na świecie jest chleb z margaryną. I co na to gremium szefów kuchni? Przyznaję się, że nie znam się na winach, sądzę, że nie jest to tylko kwestia ceny. Trzeba się w jakiś sposób nauczyć degustacji, rozróżniania smaków, oczywiście, o ile ktoś ceni sobie tego rodzaju przyjemność. Tak jak piszesz, że podając słuchawki przeciętnemu zjadaczowi chleba nie rozróżni on słuchawek drogich od tych tanich, tak samo będzie ze mną, gdy ktoś poda mi ceniony gatunek wina. Nie będę wiedział na czym skupiać uwagę podczas konsumpcji. Jeśli dać komuś z nas Ferrari, Lamborghini i Lancera czterystakonnego i wsadzić nas na tor to żadne z nas nie opanuje takiej maszyny i nie będzie wiedziało po 2 okrążeniach jakie są mocne i słabe punkty każdego z bolidów, ogólnie każdy będziemy chcieli mieć na własność. A ekspert odpowie, że Lambo na zakręty się nie nadaje. Być może muzyki, poszukiwania piękna w prezentacji też należy się nauczyć, by zabierać głos...Zwykły zjadacz chleba nie będzie wiedział czego poszukiwać. Co nie znaczy, że jego głos się mniej liczy w dyskusji, ale jeśli nie jest to jego konik, to wiele rzeczy nie jest dal niego istotnych. Podobnie większość ludzi ma monitory z matrycami TN i nie widzą różnicy w stosunku do takich z lepszą reprodukcją kolorów i kątami widzenia, jak ze zdjęciami z lustrzanek i kompaktów - wielu nie zauważy różnicy, w ogóle nie ma to dla nich znaczenia.
A propos w innych dziedzinach też tak jest - przykładowo bokeh w fotografii - pasjonaci uwielbiają obiektywy, które pięknie rozmywają dalszy plan. Ale to też nie jest kryterium absolutne, żadna z miar, tylko kwestia gustu, takie kryterium wśród fotografów obowiązuje, a ktoś powie, że to sztuczna miara.