Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

majkel

  • 7477 / 6104
  • Ekspert
17-06-2008, 14:03
Z tego, co czytałem, to Qualia jest jakimś niewypałem dźwiękowym i mechanicznym. Kabłąk występuje w trzech rozmiarach, bo się go nie da wygiąć, tzn. można go złamać, co się udało już co najmniej jednej osobie na head-fi. Tak więc trzeba sobie kupić swój rozmiar (głowy), a łatwo tu o pomyłkę. Specjalista od moddowania Denonów zjechał niegdyś równo Qualię na swoim preferowanym forum, chyba to już było linkowane na audiohobby.

Poza tym widzę, że posiadacze słuchawkowego hi-endu nadal się nerwowo rozglądają. No to jak jest z tą nauszną audio-nirwaną? :)

-------------------------------------------------------------
Sprzedam słuchawki: Beyerdynamic DT880 Pro, Grado RS2

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
17-06-2008, 14:58
Nerwowo :) ? Ja sie bynajmniej nie z nerwami a ze spokoem rozgladam :)
Po prostu takie hobby, trzeba ciekawosc zaspokajac. Poza tym, high-end pojecie tak wzgledne, ze ...niestety wsrod 90% ludzi o tym czy cos jest high-endem decyduje cena w 90% brzmienie to 10% :)

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
17-06-2008, 15:35
A tak jeszcze jak ktos narzeka na brak wykopu w K701 - podobno K601 daja fun i basowy impakt maja znacznie wiekszy, ciekawe tylko jak jest z reszta.

Ja sluchalem sobie wczoraj DT 880 Pro oraz K701, K701 bardzo dobrze zgraly sie z moim systemem.
Ciekawe czy rzeczywiscie tak jest, ze K601 sa az tak bardziej nastawione na "fun" wzgledem K701.

ptx

  • 651 / 6106
  • Ekspert
17-06-2008, 16:40

>> fallow, 2008-06-17 13:13:22
A teraz cos z zupelnie innej beczki.
Co sadzicie o Sony MDR-SA5000, Sony MDR-R10 oraz Qualia O10 :)

MDR-SA5000 kosztuja oficjalnie 699 USD, ale mozna je wyrwac taniej. MDR-R10 chyba ~1.300 EURO ?
nie wiem nawet ile kosztuje Qualia :)



miałem sony mdr5000.grają w stylu szkoły grado rs1 niesamowicie dokładne  (chyba najbardziej szczegółowe słuchawki jakie słyszałem) .zalecam odpowiedni dobór reszty toru(raczej w stronę analogu i ciemnego brzmienia)  bo inaczej wyjdą żyletki.nawet z audionemesisem i cayinem ha 1a dało sie słuchać tylko dobrej jakości nagrań.moim zdaniem są świetne do muzyki elektronicznej (bardzo dobra kontrola basu)ale tak jak pisałem trzeba dopasować  optymalnie resztę toru ze względu na ich  dosadny charakter,są przejrzyste jak  kryształ.gdy to sie już uda może być świetnie.gdzies czytałem ze nawet zestawienie  cary 300b było niewypałem.gdy po sony mdr 5000 założyłem akg 701 to tak jakby mi ktoś wrzucił koc na głowę :).




/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

piter z

  • 375 / 6107
  • Zaawansowany użytkownik
17-06-2008, 19:15
kilka m-cy temu chcialem kupic qualie - jak cena poszla ponad 3000$ to dalem sobie spokoj - kupil je Fing za 3400$ o ile dobrze pamietam - sony r-10 - zaleznie od wersji ta z wieksza iloscia basu pod 7000$ a ta z mniejsza okolo 6000$ - ale cena ciagle idzie w gore ( powoli ale idzie )

co do HE 1.2 to wstrzymalbym konie - podobno brzmi niezle - tyle ze powtarzalnosc wyglada na zadna ( takie DIY ) - i mnostwo ludzi zwrocilo pierwszy sort poniewaz byly wadliwe - troszke nieprofesjonalne jest testowanie produktu na klientach - a co do wymagan wzmacniaczowych to sa podobno dosyc latwe do napedzenia ( duzo latwiejsze niz omegi ) - podobno bardzo dobrze graja na Woo Audio GES - wersja na topowych elementach i super okablowaniu kosztuje chyba okolo 2200$

powtarzam jeszcze raz - niech na forum zbiora sie chetni na blue hawaii i zamowia u jakiejs osoby ktora sklada sprzet juz dlugie lata - wyjdzie taniocha ( no prawie :D )

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
17-06-2008, 19:51
A co to Blue Hawaii :)  ?

PTX: SA5000 byly tak jasne jak GS-1000 czy moze jeszcze jasniejsze - np. tak jasne jak DT 880 Pro ?
I podobno maja niesamowity bas pod wzgledem odwzorowania i impaktu ? Jak to bylo :)  ?
RudiStor jest raczej ciemny, wiec u mnie jasny Lynx z ciemnym Rudistorem mozna powiedziec sie sumuje i wychodzi neutralnie. Zastanawiam sie jeszcze ostatnio nad Lavry DA10. Moglbym w zasadzie sprzedac Crescendo i dolozyc ciut do tego DACa, o ponoc bardzo analgogowym brzmieniu.

Z tego co tez osstatnio czytalem o W5000 ,wychodzi na to ze maja podobnie jak Grado RS podbita gorna srednice. Ciekawe jak jest w nich z basem pod katem odwzorowania i ilosciowo.

ptx

  • 651 / 6106
  • Ekspert
17-06-2008, 21:16

mdr 5000 sa jaśniejsze od grado,grają wyrownanym pasmem,sa bardziej dynamiczne a bas jest  niesłychanie szybki i klarowny.sa tez bardziej szczegółowe od gs 1000.tak jak pisałem świetne do muzyki elektronicznej.




/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach

intuos

  • 1003 / 6104
  • Ekspert
17-06-2008, 22:54
piter z

Heaudio faktycznie dalo ciala z tym sprawdzaniem towaru na ludziach...
dlatego teraz czekam na oficjalna wersje, podejrzewam ze pokaze sie po wakacjach i wtedy tez je nabede.

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
18-06-2008, 00:37
Dzieki Ptx za info - mysle wlasnie nad nimi i chetnie bym sie zainteresowal ale nie wiem czy chcialbym miec az tak szczegolowe sluchawki - no i jasniejsze niz GS1000. A czy bas w SA5000 jest faktycznie tak potezny ?

---------------------------------------------------------------
Sprzedam Interkonekt Straight Wire Crescendo XLR 0.75m

ptx

  • 651 / 6106
  • Ekspert
18-06-2008, 07:52



bas w sa 5000 nie jest potężny tak jak w gradogs 1000 czy hd650 (tak jak pisałem grają wyrównanym pasmem,bas jest dobrze kontrolowany,szybki i różnorodny nic nie buczy i nie wchodzi na resztę pasma).







/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach


 

fallow

  • 6457 / 6074
  • Ekspert
18-06-2008, 09:34
OK, chyba zle sie wyrazilem, piszac o poteznym myslalem raczej o impakcie nie o ilosci. IMHO cos moze grac wyrownanym pasmem ale bas moze miec potezny impakt i wtedy wlasnie dla mnie jest potezny :)

Wiekszy impakt np. niz GS1000 maja dla mnie CAL!. A potezny bas slyszalem do tej pory tylko w Ultrasone Edition 9 :)

Ciekawe jak to bedzie w Twoich D5000 :)

Mogos

  • 382 / 6002
  • Zaawansowany użytkownik
18-06-2008, 17:13
ja tu od niedawna i nigdzie nie widze guziczka dodaj wpis to wpisuje przez odpowiedz.

Witam miłosników muzyki i poszukiwaczy zaczarowanego brzmienia. Chciałbym podzielić się moimi doświadczeniami i odczuciami związanymi ze słuchawkami Denon AH-D5000. Jak do tej pory miałem możliwość odsłuchu muzyki na słuchawkach Sennheiser HD 600 i Sony MDR-SA5000 no i teraz Denon AH-D5000. Źródłem jest DAC Crystal Yulonga do wzmocnienia sygnału mam do wyboru Grahama Slee Solo zasilanego dedykowanym PSU i lampowego Darkvoica 332. Interkonekt to srebro Argentum. Do zakupu Denonów zachęciły mnie opnie użytkowników tych słuchawek zmodyfikowanych przez niejakiego Markl I z Head Fi forum. Markl I jako użytkownik legendarnych Sony R10 zwrocił uwagę na drzemiący potencjał w niemodyfikowanych Denonach i dzięki mu za to. Niemodyfikowane Denony grają dość ciekawie ale nie tyle by sie w nich zakochać od pierwszego słuchania. Najbardziej spodobała mi sie w nich łatwość reprodukowania pogłosów i naturalność brzmienia instrumentów zwłaszcza smyczkowych (bardzo lubię dzwięk skrzypiec i trąbki, skrzypce mam nawet w domu, córka się swego czasu uczyła je opanować). W miarę jak czytałem o tym że a to użytkownik grado sprzedaje swoje ulubione gs1000 a to inny użytkownik E9 nie może do końca zdecydować które lepsze a kierownik zamieszania Markl I sprzedał swoje Sony R10 i kupił dwie pary Denonów stwierdziłem, że warto spróbować ( te bardzo nietypowe zachowania użytkowników słuchawek tyczyły sie ich porównania do modyfikowanych Denonów)
Zanim przejdę do moich uwag o Denonach chciałbym napisać kilka słow o słuchawkach Sony które użytkuje juz od prawie dwóch lat jako że stanowiły one bazę porównawczą i swego czasu zdeklasowały Senheisery HD 600
W moich Sony po roku użytkowania padł mi kabel. Prawie jednocześnie uległ przerwaniu przy wtyku i jednej ze słuchawek. Wymieniłem go na przewód mikrofonowy zakonczony wtykiem neutrika. Po wymianie kabla odczułem zwiększenie „masy” basu i złagodzenie wysokich. Odnośnie budowy Denonów napiszę w dalszej części moich forumowych wywodów.
Sony są słuchawkami chłodnymi (teraz to wiem) zarówno pod względem organoleptycznym jak i reprodukcji dzwięku (dlaczego organoleptycznym to napiszę przy okazji porównania budowy obu słuchawek). Ale ten chłód wcale nie musi być nieprzyjemny. Przejście z Denonow na Sony daje wrażenie zanużenia się w chłodnym ale nie lodowatym Bałtyku po wygrzewaniu się na plaży. Ci wszyscy którzy mieli okazję kąpać się w Bałtyku zgodzą się chyba ze mna że po pierwszych nieprzyjemnych chwilach potem to już tylko orzeźwienie i nie chce się z wody wychodzić (zaznaczam że nie należę do klubu morsów, choć jakby tak zmierzyć nadmiar tkanki tłuszczowej to może by mnie przyjeli, a lata w Polsce są coraz bardziej upalne). Przy zmianie w drugą stronę na Denony ma się wrażenie w pierwszych chwilach że słuchamy z wodą w uszach (no może trochę przesadzam). Ale już po kilku chwilach pojawiają te wszystkie szczegóły i smaczki. Czyli słońce zaczyna przygrzewać a chłodna bryza znad morza pomaga nam odpłynąć w świat muzyki. Sony są bardzo szybkie i w przypadku muzyki z dużą ilością rytmu, perkusji są nie do pobicia. Ten takzwany PRAT powoduje że krew w żyłach zaczyna krążyć szybciej. Ich chłód powoduje jednak że nie oddają one w pełni barwy dźwięku instrumentów akustycznych. Mają predyspozycje do elektroniki ale i contemporay jazz, rock też potrafią zabrzmieć wyjątkowo. Zresztą do tej pory słuchałem na nich wszystkiego i za każdym razem było ciekawie. Scena stereo Sony jest węższa niż Denonów. Tu mnie niemodyfikowane Denony zaskoczyły. Spodziewałem sie że jako słuchawki zamknięte bedą miały tą scene stereo podobną albo i węższą niż Sony. Porównując szczegółowość obydwu słuchawek to Sony określiłbym jako „dobitną” a Denonów „wyrafinowaną” ale równą sobie (choć zdolność do oddania najdelikatniejszych pogłosów przez Denony sprawia ze czasami mam watpliwości co do tej równości). Do tej pory pisałem o wrażeniach odsłuchowych niemodyfikowanych słuchawek. Pierwszą modyfikację wykonałem po tygodniu odsłuchów i była to zmiana geometrii poduszek. Zrobiłem to trochę inaczej niż w instrukcji Markla. Użyłem pianki jaka mi pozostala z opakowania sprzętu i zukosowałem ją tak że na tylną część słuchawki przypadalo ok 1 cm do zera z przodu. W oryginalnej modyfikacji zaleca się odsunięcie poduszek z przodu też ale niektórzy narzekali, że traci się trochę na bezpośrednim kontakcie z muzyką i uzyskuje takzw. odsłuch z dalszego rzędu. Ja zdecydowałem się zmienić tylko kąt nachylenia przetworników i według mnie przesiadłem się o jeden rząd do tyłu. No i jak się przesiadłem to było całkiem miodzio. Scena stereo rozciągała sie nie tylko na linii słuchawka słuchawka ale również do przodu. Bas stracił na swojej masie a szczegóły uzyskały lekkiego pazura. Jako, że na materiał do wygłuszenia muszli słuchawek muszę czekać to tak sobie słucham już od trzech tygodni (w powyższych porównaniach Sony vs. Denony te drugie są niewygrzane i jak do tej pory nie przeprowadzałem na nich intensywnego wygrzewania).
Największym mankamentem Denonów prosto z pudełka jest bas. Potężny subwooferowego typu do kina domowego. Czyli dla większości z nas ciężki do zaakceptowania. Jego dominacja na dodatek ma wpływ na pozostałe pasma częstotliwości. Jeżeli ktoś miał do posłuchania DT150 to niech sobie wyobrazi że w zakresie niskich częstotliwości na słuchawkach można jeszcze lepiej znaczy się więcej. Ja bardzo polubiłem sposób reprodukcji i dokładność basu Sony i gdyby nie lekki brak „masy” to byłby to mój ideał. No i jak tak sobie słucham tych moich lekko modyfikowanych Denonów zaczynam mieć wątpliwości czy dalsze modyfikacje są wogóle konieczne. Osłabienie basu i „pazur” w szczegółach dały bardzo dobre efekty. No ale jakby tak ten bas w Denonach mógłby sie przybliżyć do Sony i zachować trochę ze swojej masy i przy okazji pozwolił rozkwitnąć mocniej szczegółom to byłoby to coś naprawdę ciekawego. A właśnie tak opisywane były efekty modyfikacji. Można by rzec że udałoby się stworzyć prawdziwego słuchawkowego killera.
Jak już popełnię kolejne modyfikacje to podzielę się z kolegami moimi wrażeniami. Muszę się dobrze przygotować do dalszych modyfikacji, może jakaś setka vodki przed ale nie zamiast albo pramolanik co to by sie ręce nie trzęsły bo pacjent nie dosć że bardzo delikatny i kruchutki to na dodatek staje się dla mnie coraz bliższą rodziną. Także jaby coś pdczas operacji nie wyszło to bym sobie chyba do końca życia nie wybaczył. No i przydałoby się żeby po niej nie wyglądał jak Frankenstein.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie

Rolandsinger

  • 2894 / 6105
  • Ekspert
18-06-2008, 19:09
Dzieki za wyczerpujący opis Mogos.

Potwiedza się więc to co podejrzewałem wcześniej, bez modu D5000 mają niemały problem z basem. A były wycieczki w stronę AL! w tym względzie. Wydaje się, że D5000 mają bas jeszcze silniejszy.


Rollo
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

lancaster

  • Gość
18-06-2008, 21:30
druga częsc linku działa.