Tak, brałem Furyego pod uwagę, ale cenowo stał za wysoko jak na pierwszy wzmak - wtedy nie wiedziałem, czy to mnie w ogóle chwyci i wolałem zbytnio nie ryzykować.
Już nie będę mieszał. Poznaję kamyka, lampy do niego, jestem happy. Z tymi sprawami to powoli, wolę poznawać i smakować, jak z dobrym trunkiem. Teraz np. pierwszy raz słucham Yello - Baby i jestem totalnie rozwalony (tylko żona płacze, że traci ze mną kontakt, a ja skazałem się na autyzm ;)