Wydaje mi się Krzysztofie, że temat jest u "nas" trochę bagatelizowany. Ze względu na to że każda taśma jaką używamy "zdziera" głowice mówiąc potocznie. Ale nie odtwarzamy na jednym magnetofonie, co słusznie zauważył Maciek. Może gorszej jakości taśmy tutaj by więcej ukazały. A staramy się raczej nie używać kaset niezbyt dobrego wytwórcy. A tutaj mamy SONY itp... więc? Owszem jest to Meksyk, a gdzie kontrola jakości? Wydaje się że producent i jego wyroby gdzieś zatraciły swoje normy i właściwości. Tak to widzę.
Wydaje się, że te podróbbki i ogólne obniżenie jakości kaset, przypada na czas, kiedy technika kasetowa była w odwrocie.
Technologie audio-video powstawały i umierały w ciągu kilku lat. Miało być przede wszystkim tanio, zwłaszcza w naszej części Świata, ale także w rozwijającej się Azji.
Z jednej strony rynki zalewała tania produkcja magnetofonów, jamników, a z drugiej produkcja kaset.
HongKong, Taiwan, Korei Płd, Chiny, Malezja, Meksyk.
Wtedy zaczynał kiełkować outsourcing, mp3, Napster i rozpoczynała się globalizacja.