Audiohobby.pl

Kasety magnetofonowe -temat ogólny-

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 15:34
Nie, korekcja częstotliwości (EQ) następuje zarówno przy zapisie, jak i przy odczycie. Wynika to z charakterystyki czułości taśmy - bez żadnej korekcji przy zapisie czułość taśmy magnetycznej spada wraz z częstotliwością zapisywanego sygnału - im wyższa częstotliwość tym słabiej się rejestruje.  
Żeby charakterystyka częstotliwości była z grubsza liniowa, wysokie częstotliwości są sztucznie podbijane - trochę przy zapisie, i jeszcze trochę przy odczycie. Teoretycznie można by było robić korekcję tylko przy zapisie (ale wtedy za szybko następowałoby maksymalne nasycenie nośnika) albo tylko przy odczycie (ale wtedy korekcja wzmacniałaby też nadmiernie szumy taśmy) żeby uzyskać jakąś równowagę między tymi niekorzystnymi zjawiskami postanowiono korekcję rozbić na dwa etapy. "Siłę" tego podbicia wyraża się stałą czasową korekcji w mikrosekundach, i im jest ona mniejsza, tym wzmocnienie jest słabsze. Dla taśm typu I wynosi ona 120 mikrosekund. Ponieważ taśmy typu II, III i IV mają lepszą czułość dla wysokich częstotliwości, tak silne wzmocnienie nie jest konieczne i korekcja dla nich może być nieco słabsza. Taśmy metalowe mają jeszcze lepszą charakterystykę i korekcja dla nich mogłaby być jeszcze słabsza, ale z jakiegoś powodu postanowiono jej nie zmieniać i wynosi tyle samo - 70 mikrosekund.
Dla ścisłości - niezbędna wartość korekcji zmienia się też z prędkością taśmy - im wyższa prędkość taśmy tym lepiej rejestrują się wysokie tony, więc i korekcja może być mniejsza, dlatego w magnetofonach szpulowych przełącznik prędkości taśmy zmienia też jednocześnie korekcję.  

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 15:36
Pierwsze zdanie powinno brzmieć:
Korekcja częstotliwości (EQ) poprzez PODBICIE WYSOKICH następuje zarówno przy zapisie jak i odczycie.  

MAG

  • 2398 / 6093
  • Ekspert
01-01-2011, 16:31
Wkleję nic nie znaczącą tabelę z niemieckiego Audio wszak tam się nie znali na kasetach

Wszystkiego dobrego w Nowym 2011roku

MAG

  • 2398 / 6093
  • Ekspert
01-01-2011, 16:33
DENON  HD-M na pierwszym miejscu

Mam ich kilka potwierdzam co napisał cles na CR-7 wymiatają

rafaell.s.cable

  • 1166 / 5565
  • Ekspert
01-01-2011, 16:41
>> MAG, 2011-01-01 16:31:59
Wkleję nic nie znaczącą tabelę z niemieckiego Audio wszak tam się nie znali na kasetach

A tam nie znali, ja im uwierzyłem i nagrywałem na MaxelXL II, w sumie to tylko 2 punkty mniej od metalowego Maxelka za kosmiczne pieniądze :)

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 18:27
>> MAG, 2011-01-01 16:31:59
> Wkleję nic nie znaczącą tabelę z niemieckiego Audio wszak tam się nie znali na kasetach

A masz może (albo wiesz skąd ściągnąć) kompletne testy z czasopism niemieckich? Bo z pism niemieckich znam niestety tylko takie właśnie zbiorcze rankingi bez żadnych szczegółów.

W żadnym przypadku nie podważam wyników, ale taki ranking bez podania jakichkolwiek szczegółów niewiele mówi, jeżeli nie wiadomo co i jak testowano! Czytałem kilka innych testów - w których stosowano różne metody testowania - w których te same kasety wypadały w innej kolejności! Wszystko więc zależy od tego, jaką przyjęto metodę oceny i w jaki sposób liczono punkty sumaryczne. W jednych redakcjach dokonywano tylko odsłuchów, w innych tylko pomiarów, a w jeszcze innych zarówno odsłuchów jak i pomiarów. Jeśli dokonywano pomiarów, to każde laboratorium robiło to inaczej, przeważnie przedstawiając bardzo logiczne i przekonujące argumenty za takim właśnie a nie innym sposobem testowania.
Niestety, przy zapisie magnetycznym jest zbyt wiele różnych zmiennych czynników, wpływających na wyniki ostateczne, i bardzo trudno jest wykonać pomiary "obiektywnie", bo trudno jest ustalić te "obiektywne" warunki. Regulacja jednego parametru w torze zapisu wpływa znacznie na wyniki wszystkich pomiarów, np. regulacja prądu podkładu wpływa na wartości MOL, SOL, zniekształceń, prostoliniowość charakterystyki, itd.
W jednych laboratoriach przyjęto np., że jakiś tam magnetofon testowy (wybrany przez redakcję jako reprezentatywny, na podstawie jakichś tam kryteriów) kalibrowano precyzyjnie do taśm odniesienia IEC, a potem dokonywano pomiarów testowanych kaset, nie kalibrując magnetofonu do nich. W takich warunkach na wyniki testu bardzo wpływało to, na ile badana taśma miała podstawowe parametry zbieżne z taśmą odniesienia IEC. Jeśli jakaś taśma wymagała odmiennych ustawień, była w niekorzystnej sytuacji i prawdopodobnie wypadała gorzej niż gdyby magnetofon został do niej prawidłowo skalibrowany.
Z kolei inne laboratoria przyjmowały, że magnetofon należy przed testami skalibrować do każdej testowanej kasety, co musiało wpływać na uzyskiwane wyniki. W dodatku można jeszcze dyskutować nad przyjętą metodą kalibracji - bo jedno laboratorium kalibrowało tak, a inne - inaczej!
Do tego dochodzi jeszcze kwestia przyznawania punktów za każdy wynik pomiaru, co przecież jest już zupełnie arbitralną decyzją laboratorium testującego czy też redakcji. Za co przyznawać punkty i na jakich zasadach? Rozbite, oddzielnie za MOL, SOL, szumy, czy może za łączną dynamikę? Oceniać stopień zgodności z IEC czy też nie? Przyznawać dodatkowe punkty za wygląd, opakowanie, wkładkę, nalepki, głośność przy przewijaniu? Czy wliczać do oceny ostatecznej stosunek jakości do ceny? Przecież takie rzeczy mogą bardzo znacznie wpływać na ostateczną liczbę uzyskanych punktów!
Dlatego też, dopóki nie dowiem się dokładnie ZA CO ten Denon HD-M dostał więcej punktów niż TDK MA-XG i Sony Metal Master, które w innych znanych mi testach zdecydowanie wypadały jako dwie najlepsze na świecie taśmy metalowe, i to z zauważalną przewagą nad pozostałymi, pozwolę sobie być sceptyczny. Podejrzewam, że niemieckie Audio po prostu do ostatecznej oceny sumarycznej włączyło, i z to z dużą wagą, stosunek ceny do jakości, i w ten sposób taśma za 10 marek wypadła lepiej od tych za 20.

W teście amerykańskiego Audio z 93 roku (gdzie metodyka testowania jest bardzo szczegółowo opisana, więc wiadomo dokładnie skąd wzięła się taka a nie inna ocena) Denon HD-M uzyskał łączną ocenę 80% - jedną z najgorszych dla taśm metalowych, mając najgorsze z 14 taśm metalowych wartości MOL i SOL, najwyższe szumy (a więc najmniejszą dynamikę), najszybsze załamanie pasma przenoszenia przy poziomie 0dB i trochę niską czułość. Sony Metal Master i TDK MA-XG zyskały najwyższe oceny (91 i 92%), mając najwyższą dynamikę i pozostałe parametry też na bardzo dobrym poziomie.
Trudno mi więc wytłumaczyć tak wielką rozbieżność w ocenach amerykańskiego Audio i niemieckiego Audio. W przypadku amerykańskiego Audio dokładnie wiem z czego wzięła się ocena. W przypadku niemieckiego - nie wiem, i dlatego jestem podejrzliwy. Przypuszczam, że Niemcy doliczyli do punktów stosunek jakości do ceny, i to w dużym procencie!

MAG

  • 2398 / 6093
  • Ekspert
01-01-2011, 19:23
Ano widzisz Macieju jak to jest ja kiedyś usłyszałem takie powiedzenie nie wież słowu pisanemu ...

Ja nie wierzę w obiektywizm ani testerów z amerykańskiego Audio ani z niemieckiego Audio poprostu wolę zrobić sam testy mając całkiem pokazna pulę magnetofonów w idealnej kondycji (pomińmy kwestie finansowe) staram się co jakiś czas weryfikować Wasze wpisy rozerwać folie i coś przetestować że nie robię tego sam pozwala mi taki test nazwać w miarę obiektywnym .

Jeśli chodzi o zdobycie testów kompletnych postara się może nawet coś ze skandynawskiej prasy zamieścić

z ww tabeli wynika że Denon HD M bł testowany w nr z 89 roku natomiast te najdroższe Son metal master oraz TDK MA-XG rok póżniej .
Tabelę wkleiłem bo mowa była o Denonie właśnie jak tym kiepskim a przeglądając ostatnio Audio niemieckie 3/1991 natknąłem się na ową tabelkę i wkleiłem jako ten co słowu pisanemu nie wierzy hmm może potestujmy te Denony i wydajmy werdykt

Tak jak piszę nie wierzę w testy z gazet wiemy że pijar działał wtedy także dobrze jak w dzisiejszych czasach

Ale jak pozwolicie wkleję test własnego autorstwa tylko proszę o wybór kaset ja odpiszę czy takie posiadam nowe rozpakuje i wykonam test .

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6067
  • Ekspert
01-01-2011, 19:45
>> MaciejLK, 2011-01-01 15:36:28
>Korekcja częstotliwości (EQ) poprzez PODBICIE WYSOKICH następuje zarówno przy zapisie jak i odczycie.

Myślałem ze to jak z preemfazą i deemfazą w radiofonii UKF...

Jak zmieniała się jakość kaset tego samego typu na przestrzeni lat? Czy nowsze serie zawsze były lepsze?
Jeżeli brać pod uwagę sam wygląd to mi podobają się te stare, z wąskim okienkiem. Wyglądają jak wyjęte z odtwarzacza na statku Obcego.
Te całe przezroczyste to kicz dla bab.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 6067
  • Ekspert
01-01-2011, 19:53
Swoją drogą zastanawiam się czy jakości mechanizmu nie poświęcono na ołtarzu wyglądu. Wkładki przeciwpoślizgowe w wyrafinowanych kasetach miały powierzchnię bąbelkową, z geometrią plastra miodu czy coś podobnego lub np. czarne. Teraz aby zrobić, ach, jaką przezroczystą kasetę dla Barbie, trzeba to było to zastąpić transparentną i płaską folią.
Kto wie jaki był koszt...

MAG

  • 2398 / 6093
  • Ekspert
01-01-2011, 20:09
W temacie jak najbardziej w tle kilka kaset Tandberga no i gwiazdkowe prezenty które upiększyły magnetofon

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 21:03
> Detektyw Kwass, 2011-01-01 19:45:32
>Jeżeli brać pod uwagę sam wygląd to mi podobają się te stare, z wąskim okienkiem. (...) Te całe przezroczyste to kicz dla bab.

Akurat w przypadku TDK MA-XG było odwrotnie! Te przezroczyste z metalową ramą były starsze, produkowane mniej więcej w latach 1985-89. Te ciemne, z obudową z kompozytów, z zielonymi ramkami, są nowsze, od 1989 albo 90 roku. W latach 79-85 produkowana była kaseta MA-R - podobna do tej starszej MA-XG, też z metalową ramą i przezroczystymi ściankami, ale rama miała nieco inny kształt.

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 21:12
>> Detektyw Kwass, 2011-01-01 19:53:01
> Swoją drogą zastanawiam się czy jakości mechanizmu nie poświęcono na ołtarzu wyglądu. (...) Kto wie jaki był koszt...

Może nie wyglądu, ale przede wszystkim właśnie kosztów. Jednolite obudowy przezroczyste rozpowszechniły się po prostu dlatego że są tańsze w produkcji niż starsze z nieprzejrzystego tworzywa, do których trzeba było wklejać przejrzyste okienko. Na pewno są też tańsze od bardziej skomplikowanych obudów, które pojawiły się pod koniec lat 80-tych, a w których łączono dwa tworzywa na etapie formy wtryskowej, jakoś tam stapiając je ze sobą. Przejrzysta folia ślizgowa też jest tańsza niż te starsze, grafitowane, wytłaczane w różne bąble czy plastry miodu. Potem usunięto metalowe szpilki na których osadzone były rolki prowadzące taśmę, uproszczono resor z filcem, usunięto metalowy ekran, zaczęto powszechnie kasety kleić zamiast skręcać śrubkami. Ujednolicone wkładki i nalepki, takie same dla wszystkich długości i typów taśm. Tu cent oszczędności, tam dwa, ale na milionach kaset robi się z tego całkiem pokaźna sumka.

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
01-01-2011, 21:33
>> MAG, 2011-01-01 19:23:48
> Ja nie wierzę w obiektywizm ani testerów z amerykańskiego Audio ani z niemieckiego Audio

Uważasz, że wyniki testów były celowo i świadomie manipulowane na zamówienie producentów?

Cóż, nie wiem jak było naprawdę, więc nie mogę się wypowiadać, ale w sytuacji, gdy jednocześnie testowanych jest 50 kaset, opisywana jest dokładnie i uzasadniana metodyka pomiarów, a ich wyniki prezentowane na wykresach, w tabelach, itd., chyba trochę trudno byłoby to zafałszować inaczej niż po prostu przez wpisanie w tabelę fałszywych liczb - a to by musiało oznaczać, że testerzy faktycznie to robili. W sytuacji, gdy producenci albo dystrybutorzy oficjalnie poproszeni dostarczali do laboratorium po kilka sztuk każdej kasety do testów, taki zafałszowany test dość łatwo byłoby owym producentom zakwestionować. Tym bardziej, że amerykańscy testerzy (Roberson i Foster) akurat byli inżynierami-elektroakustykami, pracownikami Institute of High Fidelity, osobami o ustalonej reputacji, i, jak sądzę, wiarygodnymi.

Już prędzej uwierzę w niemiarodajność opisów opartych na ocenach subiektywnych, gdzie mogły mieć znaczenie osobiste preferencje, a może i nawet wpływ określonych "argumentów przekonywujących" przedstawionych przez producenta danego wyrobu. Akurat nie w dziedzinie audio, ale znam amerykański miesięcznik fotograficzny, który chyba nigdy nie zamieścił recenzji jakiegoś sprzętu fotograficznego która byłaby krytyczna. Po pierwsze, oceny zawsze były subiektywne (nie robili żadnych pomiarów ani testów laboratoryjnych, tylko trochę zdjęć w plenerze), a wszelkie opisy trzeba było czytać między wierszami: jeśli nie napisali o czymś wprost, że jest dobre, to należało przyjąć, że jest złe.  

cles

  • 1604 / 6108
  • Ekspert
01-01-2011, 21:54
Powiem tak
Z kasetami jak z kobietami. Do jednych (magnetofonów) pasują jedne do innych drugie :-)

Dajmy na to 680zx. Co on wyprawia na Fuji JP II x Pro nie mieści się w głowie. Jest w zasadzie lepiej niż na większości metalówek. Ta sama Fuji w 682zx już tak spektakularnie nie gra. I można tak bez końca. Bądź tu mądry.


MAG śliczne zdjęcia :-)

MaciejLK

  • 508 / 6046
  • Ekspert
02-01-2011, 00:03

Odpowiadasz na wpis
>> cles, 2011-01-01 21:54:50
> Powiem tak. Z kasetami jak z kobietami. Do jednych (magnetofonów) pasują jedne do innych drugie :-)
> Dajmy na to 680zx. Co on wyprawia na Fuji JP II x Pro nie mieści się w głowie. Jest w zasadzie lepiej niż na większości metalówek. Ta sama Fuji w 682zx już tak spektakularnie nie gra. I można tak bez końca. Bądź tu mądry.

Też prawda.
W jednym z testów widziałem nałożone na siebie cztery wykresy charakterystyki częstotliwości taśm Fuji JP-IIx Pro oraz Denon HD7 w magnetofonach Nakamichi CR-7 oraz Pioneer CT-S910.  W Pioneerze wykresy dla obu taśm prawie się pokrywały, szczególnie dla wysokich częstotliwości, przy których następował wyraźny skok prawie o 3 dB przy dochodzeniu do 20 kHz. W Nakamichi charakterystyka była prawie prostoliniowa dla Fuji, natomiast na Denonie był postępujący spadek wykresu w stosunku do Fuji, już silny powyżej 15 kHz. I, co ciekawe, wg testujących, manipulacja prądem podkładu nie zmieniała wzajemnego stosunku tych charakterystyk. Wniosek z tej próby był taki, że na Pioneerze te dwie taśmy niemal nie różniły się charakterystykami, a na Nakamichi - różniły się znacznie,  i regulacja prądu podkładu tego nie zmieniała! (tzn. zmieniała charakterystykę częstotliwościową, natomiast nie zmieniała tego, że obie taśmy wypadały podobnie w Pioneerze natomiast różnie w Nakamichi).