Pora może odświeżyć wątek... zainspirował mnie weekendowy odsłuch nowego nabytku:
Heinrich Ignaz Franz von Biber; The Rosary Sonatas; Andrew Manze/Richard Egarr [Harmonia Mundi USA]
sonaty różańcowe, znane również jako misteryjne (Mystery)... dzieło zachwycające i magiczne.
znałem je wcześniej jedynie fragmentarycznie, dopiero ostatnio zdecydowałem się - korzystając z promocji w Presto - zakupić ten komplet. oj, warto było! rzadko już zdarzają mi się tak niespodziewane objawienia muzyczne (mam na myśli sam cykl; interpretacji nie jestem w stanie, mając w pamięci tylko jedną, odnieść do innych).
niby środkowy barok, ale pomimo właściwego epoce języka muzycznego brzmi to dla mnie niepodobnie do czegokolwiek, co wcześniej słyszałem... nie wiem doprawdy, czy za sprawą niezwykłego brzmienia skrzypiec (scordatura), czy raczej dzięki niesamowitej aurze i środkom wyrazu kojarzącym mi się wręcz współcześnie...
wersja Manzego bazuje na minimalistycznym continuo (poza jednym wyjątkiem tylko klawesyn naprzemiennie z organami); cykl jest jednak często nagrywany w nieco bardziej rozbudowanym składzie - czy ktoś z Was mógłby polecić inne wykonania?