Bardzo tendencyjny tytuł wątku. Tak nie mogłem przejść obok i nic nie napisać. Bo to źródło dźwięku, narzędzie do nagrywanie i odtwarzania a zarazem przedmiot westchnień wielu pasjonatów. Nie chcę wszczynać kolejnej świętej wojny, ale sprzęt daje dużo możliwości i frajdy przy odtwarzaniu, edycji i nagrywaniu muzyki. Tyle samo frajdy dco nagrywanie na magnetofonie. W sumie to też rodzaj magnetofonu (zapis magnetyczny, odczyt optyczny) tylko w tym urządzeniu jest frajda z funkcjonalności sprzętu, edycji i teoretyczne długowieczności nośników. Tu raczej nie dbamy o rodzaj taśmy (dysku), nie interesują nas parametry zapisu, bo zawsze jest tak samo. Bariera cyfrowego dźwięku pozwala nam zapomnieć o niedostatkach taśm, chociaż wielu, łącznie ze mną powie, że pozbawia nas całej tej otoczki, tego mistycyzmu. Ta funkcjonalność także leży u podstaw dobrej zabawy w magnetofonach. Nie wiem, czy Dragon by miał taką pozycję gdyby nie posiadał tylu gałek i miał tylko automatykę zapisu bez żadnych regulacji azymutu głowicy. Dlatego magnetofony z automatyką mają odległe miejsce w mojej hierarchii klocków. Kenwooda KX-9010 kupiłem tylko dla jego wskaźnika wysterowania. Czemu nie kupiłem KX-5010? Bo jest tylko 3 głowicowy. 9050/60 mają regulację biasu, ale są brzydkie jak rosyjskie ciężarówki. Ale wracając do MD, to z kolei prócz duszy muszą mieć też trochę dobrej elektroniki pod maską. Dlatego pierwszym, który mnie naprawdę oszołomił był MDS-JB920, ale miał już nowy wyświetlacz z ubogim wskaźnikiem wysterowania więc dokupiłem MDS-JA30ES, jak się pojawiły z MDLP to zacząłem od MDS-JB940, ale nie poprzestałem i kolejnym (może nie ostatnim) celem był MDS-JA333ES - chociaż jego zakup był bolesny i dwa lata walczyłem aby go uratować (555 nie ma MDLP). Póki co mam 4 MD i czasem czuję klęskę urodzaju gdy chcę sobie zestawić sprzęt do dłuższego używania. Czterech MD nie ustawię, 6 magnetofonów i czterech DATów plus kilka CD, wzmacniacz, tuner, korektor... Musiał bym przebić sufit a zasięg mam i tak nie większy niż 2m. Byłby kłopot z obsługą. A gdyby tak nigdy nie było MD? Co ja piszę. Ale są jeszcze DATy, też taśma i też cyfra :) I też dużo frajdy. A że ten czy inny brzmi tak czy inaczej, co mnie to obchodzi. Nigdy nie sugerowałem się brzmieniem żadnego sprzętu a przede wszystkim jego konstrukcją, wyglądem i funkcjonalnością. Mam korektor, wzmacniacz z gałkami i se mogą, brzmieć jak chcą a ja i tak se pokręcę. Ważne, że są. Nie muszą brzmieć ważne, że wyglądają, mają klasę i dają dużo radości. A najważniejsze, ze to moje zdanie, bo moje zdanie dla mnie jest najważniejsze. Nie zbieram sprzętu dla nikogo poza sobą i ten sprzęt ma radość mnie przynosić, choćby wszystkich krew zalewała, słuchając mojego zdania. Nie zamierzam się nikomu przypodobać, chociaż pochlebstwa też lubię :). Ale sprzęt, to bardzo subiektywna sprawa, wręcz intymna :)