No więc tak. Czas podzielić się wrażeniami.
Sprzęt towarzyszący:
Źródło: Cyrrus DAC XP
Wzmacniacz: mój GainClone ( traffo 300VA 2x18V, kondensatory Black Gate Standard i Non-polar, rezystory Caddock i Vishay ). Musiałem zmniejszyć wzmocnienie, by nie poniszczyć słuchawek a nie miałem takiej wartości Rikena więc tam siedzi Vishay.:)
W przyszłym tygodniu odbieram dwa traffka 300VA 2x18V ale w konfiguracji audio, zalewane i robię zasilanie dual mono.
Słuchawki: Grado RS1 ( semi-vintage ), Beyerdynamic DT880 Pro ( pożyczone ), Sennheiser HD 25-1 II, no i bohater: Yamaha Yh-100 :)
Odwołuję to, że Yh-100 są strasznie wygodne, lecz nie do końca. Przez 1h czy 1,5h ledwo czuć je na głowie ( a słuchawki ważą swoje, dzięki magnesom ). Po tym czasie można odczuć uwieranie uszu.
Ale wracając do meritum, dźwięk Yh-100 jest co najmniej intrygujący, odstający i wyróżniający się od większości słuchawek aktualnie dostępnych na rynku. Nie grają z tak wielkim rozmachem jak RS1 czy Beyery. Co więcej, w ukazywaniu najdrobniejszych niuansów i wszystkich smaczków również odstają od obu konkurentów. Jest jednak jedna rzecz, o której obie pary dynamików mogą tylko pomarzyć, piękny bas. W RS1 niski bas jest przykryty przez jego wyższe częstotliwości, dlatego, np. dla stopy zawsze miałem jakieś „ale”. W DT880 Pro bas jest trochę bardziej wyrównany. Yh-100 natomiast mają go objętościowo więcej ( dla mnie prawie naturalna ilość ), ale schodzi aż miło i bardzo nisko ( przynajmniej na moim mocarnym GC ).
Kolejna ciekawa rzecz to średnica. Jak już pisałem nie odsłania ona przed nami tysiąc i jeden szczegółów na sekundę, na których można zawiesić ucho jak to robią Grado. DT880 Pro mają ten zakres bardziej wypełniony i moim zdaniem brzmi naturalniej. Lecz Yh-100 mają średnicą wprost magiczną. Jest bardzo spójna, wręcz kremowa. Głosy i instrumenty brzmią moim zdaniem jeszcze naturalniej niż na Beyerach.
To w czym Yamahy nie przodują, to na pewno wysokie. Są one trochę „przygaszone”, jakby pod delikatnym kaszmirowym prześcieradłem. Dlaczego kaszmirowym? Bo są tak samo delikatne i przyjemne w dotyku ( wróć, odsłuchu :) ). Przy nich sopran w RS1 to papier ścierny.
Rozmachem kreowania przestrzeni Yh-100 również nie wyprzedzą RS1 czy DT880 Pro, ale… Jest ona bardziej spójna i gęsta.
Dzisiaj dostałem się do środka i jutro pobawię się w różne metody moddingu. Spróbuję też zrobić trick z wymianą kondensatorów w GC. Aktualny setup był ustawiony pod RS1, które potrzebowały gładszego i bardziej analogowego zestawienia. Myślę, że BC Component będą tu pasowały znakomicie, ale się zobaczy ( wróć, uslyszy :) )
Yh-100 wywarły na mnie mocne wrażenie i naprawdę sensownie zastanawiam się nad sprzedażą RS1-ynek. Stawiają na bardziej naturalny i spójny pokaz niż barokowy w stylu Grado. Myślę też, że przez czas ostatnich dwóch miesięcy zmienił się trochę mój gust i już nie wielbię tak RS1, które przecież tak chwaliłem.
To tyle na teraz, resztę zostawiam sobie na recenzję, do której muszę się porządnie nasłuchać. :)
Pozdrawiam
Krisio :)