Siedzę w nich już 3h, po tym jak pokusiłem się o wpięcie ich do audigy4 ... wkoncu mogłem opatrzec to co mam na kompie na nich. Na audigy dolna cześć pasma, robi taki pogrom, coś pięknego, ogólnie widzę ze Opa Sun w moim zero jest zajasny do tych słuchawek, one potrzebują ciepła. Perkusja, gitara basowa... dynamika całości, słucham teraz Master Of Puppets i mimo ze moje uszy cierpią już po tej długiej sesji, nie chce ściągać tych słuchawek. Wrażenia są takie jak przy kojących uderzeniach 100kg młota ;]. Słuchawki graja raczej na pałę, powietrza nie ma dużo, przestrzeń jest pi razy oko na poziomie esw9, lokalizacja instrumentów bardzo realistyczna... szta gitara basowa, coś pięknego.
Barwa z dźwiękówka jest bardzo przyjemna, ale czuć dużo niedociągnięć, góra jest gorzej słyszalna niż na zero, jest znacznie gorszej jakości, ale mimo to przyjemniej słucha mi się z dźwiękówki, muszę sprawdzić opa627, ono było bardzo mulące, pewnie się zejdą ładnie z tą odyseja kosmiczną.
Wielkość tych słuchawek, w szczególności padów myślę ze jest bardzo optymalna dla tych przetworników, pady nie są szerokie, maja 6,5mm grubości na głowie osiągają jakieś 3mm, a oczko miedzy nimi ma idealnie tyle samo cm co przetwornik sfi.
Mam do was pytanie Panowie doświadczeni wyjadacze, bardzo bylbym rad gdyby któryś z was był skłonny przyjąć odemnie na odsłuch te słuchawki i porównać je do yamaszek ;) najlepiej yh100, bo te ewentualnie by mnie interesowały w najbliższym czasie. Chciałbym wiedzieć gdzie stoję mniejwiecej.