>> majkel, 2011-09-18 19:40:34
Nie, masz po prostu inny sprzęt napędzający. Poza tym ja nie znam HE-4, a mogę też inaczej odbierać brzmienie i mieć inne gusta. Przykładowo, wyraźnie wyżej oceniam swój wzmacniacz niż Lovely Cube, a Little Dota nie znam w ogóle. HE-500 na pewno nie przekazują więcej informacji niż Grado SR325is. Być może wolałbym HE-500 od T1 lub HD800, ale że to teza z pamięci, to nie stwierdzam tego kategorycznie.
Faktycznie sposób odbioru brzmienia jest inny u każdego użytkownika słuchawek. Przysiadłem na spokojnie kilka dni żeby temat dokładniej przerobić i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że czas dynamicznych słuchawek w moim systemie się skończył. Nie umiem znaleźć w brzmieniu Grado325i i Sennków 600 cech, które pozwoliłyby na ich konkurowanie z HE-4. Grado 325i faktycznie z LOVELYCUBE tworzą coś co można nazwać synergią, wzrasta wypełnienie zmniejsza się ostrość to co złe zostaje ułagodzone to co dobre podkreślone. Grado grają w tym połączeniu świetnie , lepiej niż trochę zbyt ciemne w takiej konfiguracji Sennki. Jest pięknie, Kari.B brzmi świetnie, Vivaldi od Telarca wciąga w niesamowity spektakl i żyje człowiek w błogiej nieświadomości do momentu aż go pokusi podłączyć He-4 ;) I wtedy jest już magia, jest tempo jest uderzenie, energia miejsce na scenie dla wszystkich muzyków i riff Slasha nie wierci już głowy, a zegary w Time PF są prawie obecne.
Wspaniałe słuchawki z dwoma wadami. Jedna to takie wejście w głąb nagrania ,że już kilkukrotnie ściągałem je z głowy przekonany że się uszkodziły, a był to tylko przester nagrany na płycie, druga wada jest poważniejsza mianowicie są silnie uzależniające i człowiek cierpi kiedy nie ma ich na uszach :)
Bardzo chciałbym usłyszeć He-500, może będzie mi dane.