Uprzejmie donoszę, iż w niedzielę wieczorem odbył się meeting z udziałem Aasata, Klepitko, Lamalarka i moim, na którym mieliśmy kilka modeli słuchawek ortodynamicznych, a także dynamicznych, ale że te pierwsze były w przewadze liczebnej i im ma być poświęcony ten tekst, toteż zamieszczam go tutaj.
Niektóre osoby z forum wiedzą, iż nasz kolega Shaggy wysłał w trasę testową na południe polski słuchawki Hifiman HE-500. Pozwoliłem sobie odebrać je jako pierwszy i porównać z posiadanymi słuchawkami dynamicznymi - Grado PS1000 i Sennheiser HD565 po modach. Niemniej postaram się je scharakteryzować, jak grają same z siebie.
Słuchawki są ciężkie, cięższe od Grado PS1000? Dość mocno ściskają głowę, choć dla mnie nie było to problemem, do tego mają wygodny i dobrze wypchany pałąk. Pady są welurowe, z tych twardszych, a ich obwód bardzo duży. Daje spore możliwości ulokowania muszli względem ucha. Te są zrobione z lakierowanego metalu i posiadają grille. Kabel to 3 metry głośnikowego przewodu Canare, który jest okrągły w przekroju i przechodzi w dwa cieńsze nadal okrągłe kabelki poprzez trójnik. Przykręca się go zaciskami koncentrycznymi do słuchawek łączem podobnym do antenowego na routerze, tylko o mniejszej średnicy. Kabel jest sztywniejszy od tego w Grado, przy podobnej średnicy. To co w Grado się dzieje od trójnika w górę, przemilczę. ;)
Przy pierwszym odsłuchu uderza rozmiar sceny - jest obszerna i rozbudowana, otaczająca słuchacza. Dźwięki mają swoją wagę i wszystko się zaczyna od pewnego obwodu wokół głowy, nie ma bezpośredniego kontaktu z pierwszym planem. Pod tym względem zupełna odwrotność tego, co się dzieje w Yamahach, szczególnie YH-100. W tych wszystko się zaczyna od środka głowy i rozprzestrzenia "dyfuzyjnie", perspektywicznie - zarówno sama przestrzeń jak i poszczególne dźwięki. Dla lepszego wytłumaczenia o co mi chodzi przywołam prezentację przestrzenną Sennheiserów. Tutaj mamy zamiast punktowych i zanikających idąc od środka źródeł dźwięku holograficzne bryły, czuć rozmiar i kontur dźwięków, są obecne objętościowo i w tych objętościach zamknięte. Do mnie taka prezentacja przemawia najbardziej, niemniej cenię sobie także bezpośredniość, więc za to Yamahy 100 i 1000 dostają plusa. Do tego w YH-100 sama przestrzeń swobodniej się rozpościera, a w YH-1000 wszystko się "tłoczy" na pewnym odczuwalnym obszarze. W przypadku Hifimanów trudno mówić o tłoczeniu, gdyż spektakl muzyczny jest względem Yamah nieco rozgoniony na boki - zaczyna się od pewnej odległości i kończy na pewnej dalszej, taka Panorama Racławicka w wersji 3D. ;) W Audez\'e LCD-2 ta panorama ma mniejszą średnicę, ale zaczyna się od zerowej odległości, czyli dostajemy bezpośredniość bliskiego planu. Dla mnie to jest lepsze. Kolejna lepszość Audez\'e to pójście w stronę holografii, dźwięki są bardziej jak bryły, choć nieco spłaszczone i zaokrąglone. Niemniej brzmią przekonująco. Audez\'e w moim odczuciu punktują HE-500 także w kwestii wygody. Mają głębsze pady obszyte sztuczną skórą, do tego ustawiono przetworniki nieco pod skosem i pady są grubsze z tyłu głowy. Otwory na ucho są w kształcie prostokąta z półokrągłym spodem i górą. Pałąk nie tak bogato wypchany i mniej ciśnie głowę. Do tego dostajemy ładniejszą według mnie walizeczkę na słuchawki, która przede wszystkim nie wydziela tak paskudnego zapachu jak ta od Hifimanów. Nie wiem z czego on zrobili jej wnętrze, bo choć z zewnątrz jest bardzo solidna i ładnie tapicerowana, to w środku mamy wyklejki z twardej pianki poliuretanowej i sporą dawkę syntetycznego zapachu z domieszką odoru pleśni. Przynajmniej tak bym ten zapach opisał. Dodatkowo centralna wypustka w pudle mająca pozycjonować słuchawki to kanapka z wycinanych kształtów z takiej właśnie pianki sporządzona przy pomocy kleju. W otrzymanym egzemplarzu ta wypustka odkleiła się od dna walizki i jeszcze rozkleiła na dwie cieńsze kanapki. Można podziwiać chaotycznie lany po piance klej.
Wracając do dźwięku - Audez\'e LCD-2 zostały okrzyknięte królem basu przez niektórych na znanym ogólnie światowym forum o słuchawkach. Bas ten jest przestrzenny, fajnie tętni i jest dość gładki. Twardością i fakturą się nie popisuje, ma ich tylko tyle, żeby nie można było powiedzieć, że w tej materii są braki. Basu tego jest więcej niż w HE-500, ale w Hifimanach to on właściwie jest bo jest i nie wybija się w ogóle. Przede wszystkim nie ujawnia się ze swoją objętością. Bas LCD-2 jest dość podobny do tego z Yamah YH-1000 przy czym wydaje mi się bardziej spójny w fakturze i jednorodny, nie ma tego efektu doładowania, który w Yamahach mi nie przeszkadza i może się podobać. LCD-2 mają po prostu bas sprężysty, nieszczególnie twardy, więc i faktura jego nie wypycha się na wierzch, a w HE-500 jest punktowy i w zasadzie doczepić się można dopiero do częstotliwości około 300 herców, gdzie słuchać lekki rezonans ujawniający się w postaci ocieplenia tonów. W sumie mam wrażenie, że chciałbym jednak trochę więcej przestrzenności w basie HE-500, ale jest on tak sprytnie wpasowany w charakterystykę słuchawek, że nawet trudno z niego zrobić osobny temat.
Wiemy już, że HE-500 grają bardziej ekspansywnie, a LCD-2 bardziej intymnie. Mówi się też, że LCD-2 MkI to ciemne słuchawki, bo takie miałem przyjemność posłuchać. Jak dla mnie to ani jasne ani ciemne. Tutaj trochę też zmienia ich ułożenie na głowie. Niech będzie, że po ciemniejszej stronie, ale ciemniej niż w HD650 to na pewno nie ma. Średnica LCD-2 jest dosyć gładka i spójna, komfortowo podana bez ryzyka skoków ciśnienia z powodu ataków żywiołu w tym zakresie. tego jest więcej w HE-500. Ich średnica ma mocniej oddaną fakturę i wyższą temperaturę przekazu. Ja wolę tą z HE-500. Sposób prezentacji Audez\'e powoduje, że klasyka na nich wypada wybitnie nieciekawie. Oczywiście mam na uwadze aspiracje jakościowo-cenowe tych słuchawek, stąd aż tak to nisko oceniam. Po prostu zbyt płasko, tłoczno i z rozmyciem instrumentów. Może się natomiast podobać takie granie w metalu, bo następuje transfer dużych dawek energii bez zbędnych trzasków i iskrzeń. Ja akurat wolę więcej pazura i wyrazistości na średnicy, ale taką prezentację łykam. Jest pneumatycznie dokładna zamiast humorzasto-zmysłowa jak w Hifimanach. Wokale damskie będą miały lepszy fokus na HE-500, ale np. instrumenty strunowe czy akordeon lepiej zaznaczą swoją bliską obecność w LCD-2.
Wysokie tony w słuchawkach ortodynamicznych to był dla mnie do niedawna problem. Gdzieś mi uciekały. Zjawisko to gdzieś zanikło tym razem, zarówno gdy miałem YH-100, SS-100 i HE-500 w domu, jak i później na spotkaniu. Wysokie tony wszędzie były, w ilości wystarczającej i podane całkiem jawnie, bez powlekania otoczką czy efektu zanurzenia w wodzie. Zawsze były gładkie, spokojne i precyzyjnie rysowane, ale bez ostrości. Wyjątek to Hifiman HE-500. W nich soprany trochę się odrywają od reszty pasma. Gra jakby metalicznie, ale nie zimno, i są delikatnie dociążone - w HD800 na przykład też są metaliczne, ale osuszone. Jeden z kolegów określił sopran HE-500 jako dziwny. Rzeczywiście, w pozostałych orto, ale i dynamikach za wyjątkiem Ultrasone Edition 10, wysokie tony robiły wrażenie normalnych. Tyle że wychodzi tu ciekawostka, bo mimo ogólnie większego poziomu normalności w LCD-2, to właśnie HE-500 wydają mi się bardziej uniwersalne. Są mniej poukładane tonalnie, ale balans emocjonalny mają lepszy, nie taki idący w jedną stronę. Klasyka wychodzi im znacznie lepiej, wokale damskie też wydaje mi się, że będą ciekawsze. Metal brzmi ciut za lekko i zbyt dźwięcznie w stosunku do zdolności oddania tekstury. Tutaj Grado mają znacznie więcej do pokazania i dlatego mimo ich podbitych skrajów pasma lubię z nich słuchać metalu. Na LCD-2 bardzo fajnie brzmi rap. Bas jest przestrzenny, ale się nie wzbudza, jak to często słyszymy ze starych kopcących na niebiesko be-emek odgrywających nieraz właśnie taką muzę. Niska jakość sampli nie będzie maltretować uszu artefaktami i cyfrowością brzmienia, więc jest dobrze. HE-500 w rapie grają mi za jasno. Ciężar tonalny jest nie tam gdzie trzeba - na wyższej średnicy. W LCD-2 na basie. Jazz bym wolał na Hifimanach, muzykę akustyczną - co kto woli. Przestrzenność dźwięku przemawia na korzyść Audez\'e, a znowu otwartość średnicy za HE-500.
Jakby tak porównać stare i nowe orto, to najbliżej jest LCD-2 do YH-1000. Mają podobny sposób podania faktury dźwięków i ich kształtu. Różnica to prezentacja samej przestrzeni oraz bas, który w LCD-2 jest bardziej nabrzmiały i spójny jednocześnie, a przestrzeń mniej perspektywiczna, a bardziej idąca w stronę holografii. Coś pomiędzy Sennheiserami, a Yamahami. Sansui to coś zupełnie innego, stąd nie poświęcałem im tutaj wiele uwagi. To są jasne i kremowo grające słuchawki, bezpośrednie ale rozciągnięte dźwiękowo w pionie. I to tyle co mi przyszło do głowy.
Wnioski końcowe: Hifiman HE-500 według mnie kosztują za dużo. Siłą rzeczy 50$ więcej za LCD-2 to też przesada, tyle że tu przynajmniej widać za co płacimy - ładnie wyścielona tkaniną walizeczka, drewniane oprawy przetworników, bardzie znośne zapachy. ;) W sumie nawet strawniejsze od tych z HD800. Mniej więcej ten sam poziom grania można by uzyskać np. z HD600 po wyrwaniu gąbek z obydwu stron i zmianie kabla, a może nawet bez tego ostatniego zabiegu. HD565 czasami przegrywały z orto niezbyt komfortowym balansem średnich tonów, ale czasami były lekko z przodu z innych powodów, np. dzięki bardziej sugestywnej holografii. Zakładam, że z HD600 po tych zabiegach byłoby co najmniej nie gorzej. Grado PS1000 w dziedzinie uniwersalności i Ultrasone Edition 10 w kwestii grania muzyki klasycznej były wyraźnie przed peletonem. Taka jest moja indywidualna opinia.
Podziękowania dla Klepitko za udostępnienie lokalu, Lamalarka i Aasata za przytaszczenie sprzętu, który wymienię niżej.
Wzmacniacze słuchawkowe:
- lampowy Almagra HA-1
- tranzystorowe Black Pearl i Burson HA-160D
Źródła:
- Yamaha CDX-1050 z przetwornikiem od 1060, modyfikowana
- Samsung DVD-C550 + DAC na CS4397 i CS8416, moja wersja
- Audionet Art v2 po modyfikacjach, chyba tylko sobie stał
- SMSL DAC na PCM1793
- DAC Bursona HA-160D
Kable:
- analogowe: srebro w teflonie + wtyki Rean, moje DIY x2 top model
- cyfrowe: 2x coax miedziany + folia alu, 1x miedziany solid core srebrzony w ekranie z miedzi srebrzonej
- Klotz TP414 na Yamahach YH-100
- Mogami ???? na Yamahach YH-1000
- Conducfil SONOLENE do Sennheiserów HD565