A ja właśnie słucham ukraińskich EXO (Echo) TDS-16 (egzemplarza który nie był rekablowany i z oryginalnymi - plastikowymi padami, bo mam jeszcze drugą parę rekablowaną i z innymi padami, które dawno temu wypożyczyłem koledze:) Słucham ich w pracy wprost z dziurki starego Sound Blastera (jakiś 2.0 albo coś takiego:) i pewne aspekty dźwięku mnie zadziwiły - szczególnie na Thriller wiadomo jakiego artysty... grają bardzo zwiewnie, delikatnie i detalicznie wszelkie niuanse, całe otoczenie, przeszkadzajki, tło którego w niektórych utworach jest tutaj sporo. Bas jest ale w bardzo wysublimowanej ilości jakby jest go tyle, żeby zwracać uwagę na tę mocniejszą stronę tych słuchawek czyli średnicę i górę. Nie mają takiego mocnego wypełnienia jak Yamahy, dlatego powinny być "od razu" bardziej strawne dla miłośników dynamików.
Muszę powiedzieć, że od prawie zawsze spychałem te słuchawki na dalszy plan (sporo przeleżały nieużywane w ogóle) ze względu na Yamahy (za dużo słuchawek, za mało czasu:) i muszę teraz je lepiej przesłuchać w domu i zweryfikować swój osąd :)
Pozdrawiam,