Mam na uszach YH100 i całkiem nieźle pogrywają. Jestem pozytywnie zaskoczony. Nie jest to dźwięk jaki najbardziej mi odpowiada, ale uszu nie kaleczy. Może brakuje delikatności w górze, za to podstawa basowa jest dobra. Sposób prezentacji sceny muzycznej jest również wystarczający. Wady to krótki kabel, marny wtyk i trzeszczące zawieszenie/ przegub słuchawek. Nie wiem ile one kosztują, bo tak naprawdę tylko przypadkiem i z konieczności je kupiłem, ale gdyby ktoś powiedział między 1.000 zł a 2.000 zł, powiedziałbym o! tylko?
A teraz jak wszedłem w ich posiadanie, otóż kupiłem je z powodu stojaka na słuchawki, który kiedyś zrobiono z myślą o Orfeuszu przez tajemniczą firmę I.Q. Ktoś to piękne drewno pomalował na paskudny kolor i stawiał na tym stojaku YH100. Tak więc kupiłem stojak i trafiły mi się w idealnym stanie YH100.
Wobec takiej sytuacji możecie Koledzy liczyć na mój głos jako sympatyka tej technologii. Mam nadzieję, że Wasze Yamahy cieszą Was, tak jak mnie kolejny, czwarty już stand I.Q.
:)
Powodzenia,
Wiktor