Audiohobby.pl

Ortodynamiczny świat

intuos

  • 1003 / 6058
  • Ekspert
14-06-2010, 07:59
w sumie bym sie zglosil, tylko czy beda chceli wyslac to za granice, w sensie poza stany?

intuos

  • 1003 / 6058
  • Ekspert
14-06-2010, 08:00
wydaje mi sie ze gdybysmy razem z assatem i Tobą sim podali ze mamy i yh1000 i t50 to moze by zechcieli. Co myslicie?

aasat

  • 2264 / 6041
  • Ekspert
14-06-2010, 09:31
>> intuos, 2010-06-14 08:00:32
wydaje mi sie ze gdybysmy razem z assatem i Tobą sim podali ze mamy i yh1000 i t50 to moze by zechcieli. Co myslicie?

Zapytać nie zaszkodzi, do kosztów wysyłki chętnie się dorzucę

asmagus

  • 4439 / 5607
  • Ekspert
14-06-2010, 09:51
W razie zaproszenia mojej skromnej osoby na krótki odsłuch tych słuchawek z chęcią dorzucę się do kosztów przesyłki za wielką wodę. Nie zgłaszałem się w wątku, gdyż ani nie jestme z high-endem za pan brat anie nie posiadam ortho. Myślę, że z waszą kolekcją ortho ... macie szansę.

Sim1

  • 1829 / 6022
  • Ekspert
14-06-2010, 10:22
Ja jeszcze zobaczę... Na ten moment zgłosiłem swój akces w wątku z zastrzeżeniem, że nie chcę płacić cła... więc jeśli zdecydują się na pokrycie kosztów (co jest b. mało prawdopodobne) lub znajdą jakiś sposób by paczka ubezpieczona dotarła do Europy to będę zdecydowany uczestniczyć.

asmagus

  • 4439 / 5607
  • Ekspert
14-06-2010, 10:26
Z cłem nie powinno być problemu gdy paczka zostanie opisana egzemplarz demo do zwrotu nadawcy w terminie .... już nie Pamiętam jaka firma tak robiła, ale działało. Wartość do ubezpieczenia może wtedy być wysoka.
Zadzwoń jak chcesz się upewnić na informację celną:

Tel.:   /032/ 358 71 00 do 03

intuos

  • 1003 / 6058
  • Ekspert
14-06-2010, 16:07
faktycznie z clem moze byc problem :( nie ma to jak polskie komplikacje....

co do lcd-2, pare jakze prostych i wielemowiacych impresji:
"Received mine yesterday. Have been waiting since 10.8.2009.  Engaging headphones, sounds more like high end speakers compare to T1, HD800. Not as much resolution but more relaxing after workday, makes me wanna slack and listen for hours. True piece of art, reminds me of Stradivarius violins.   Have to edit. After longer listening the resolution is as high as T1."

Sim1

  • 1829 / 6022
  • Ekspert
14-06-2010, 16:19
Z tego co mi wiadomo grają super. Nie mają tak gęstego środka jak yh1k za to grają pasmem bardziej rozciągniętym w górę i dół . Więc wygląda, że to coś a\'la złoty środek ortho, trzecia droga w stosunku do sygnatur Yamahy i Fostexa, która zachwyciła prawie wszystkich orthomaniaków (i nie tylko) z head-fi. Zdaje się że to pierwsze takie ogólnoaudiofilskie ortho ;).
Zanim uda się nabyć prawdopodobnie jakaś łyżka dziegciu się znajdzie ;)... już zdążyły przejść modernizację pałąka.

Sim1

  • 1829 / 6022
  • Ekspert
14-06-2010, 16:19
Powyżej mowa oczywiście o LCD2

majkel

  • 7477 / 6058
  • Ekspert
14-06-2010, 16:41
kwkarth @ head-fi

I feel there is no real comparison, sonically.  The HD-800 sounds like a nice hi-fi headphone.  The LCD-2 sounds like real life.

Krótko, zwięźle i na temat.

ptx

  • 651 / 6060
  • Ekspert
14-06-2010, 17:09
czy obecnie lcd2 można  kupić tylko za wielka woda czy tez jest jakiś dystrybutor na UE?

aasat

  • 2264 / 6041
  • Ekspert
14-06-2010, 17:59
>> ptx, 2010-06-14 17:09:52
czy obecnie lcd2 można kupić tylko za wielka woda czy tez jest jakiś dystrybutor na UE?

Niestety nie ma dystrybutora w UE, miejmy nadzieję, że to się zmieni kiedyś

piorut

  • 117 / 5690
  • Aktywny użytkownik
14-06-2010, 22:23
Witam.

Opiszę tylko swoje wrażenia odsłuchowe. Nie jest to recenzja, czy ostateczny osąd. Gusta się zmieniają, po za tym jadłem chleb ze zbyt małej ilości pieców by ferować wyroki.*

* to na wypadek ataków przedstawicieli różnych klanów słuchawkowych ;-)

Słucham na:
HD580
rekablowane CAL
Forum608IV
Beresford TC-7510 s.III
optyk TC-3618
PCLink v4


Miałem też dłuższy czas  Grado SR-325i (ale nie miałem możliwości porównania bezpośrednio z ortodynamicznymi słuchawkami).
Niestety nie potrafię pisać kwiecistym językiem, ani opisywać w tak precyzyjny sposób aspektów technicznych typu: górka na 7 kHz, napiszę prostymi słowami jak słyszę.


Z pamięci porównując SR-325i z HD580. W tych pierwszych byłem oczarowany szybkim, sprężystym, nisko schodzącym basem, podobała mi się iluzja grania na żywo, nawet na cichym poziomie głośności słychać było wszystkie detale na górze (powiedzmy godzina 8, gdzie Sennheisery to godzina 9 czy 10 by na górze usłyszeć podobne rzeczy). Tylko czy w rzeczywistości jest to możliwe, dajmy na to na akustycznym koncercie? Choć mi się te iluzja czy też „upiększający realizm” bardzo podobał. Mając je przez miesiąc w bezpośrednim porównaniu na tamten czas wybrałbym Grado (szczególnie za bas, gdzie w Sennheiserach wydawał mi się o wiele bardziej rozlazły), choć Grado potrafiło czasem ukłuć w uszy co HD580 się nie zdarzało i na dłuższą metę tylko w niemieckim produkcie mógłbym siedzieć parę godzin, również ze względu na większą, jak dla mnie wygodę. HD580 można dostać  2x taniej od używanych Grado, to też ma znaczenie, dlatego je zostawiłem. Dysponuję również rekablowanymi CAL. W bezpośrednich porównaniach przesiadka z Grado na Sennheisery i odwrotnie nie nastręczała trudności adaptacyjnych, natomiast na CAL tak. Oczywiście po kilku minutach słuchania następuje przystosowania się słuchu, mózgu i słychać te same rzeczy, tylko podane inaczej.

Śledząc wątki kolegów chciałem spróbować innego brzmienia. Mając do wyboru magnetostaty lub elektrostaty (a w zasadzie na długi czas ze względów finansowych tylko tą pierwszą grupę) zdecydowałem się obserwować licytacje. W końcu udało mi się zakupić używane Yamaha HP-3 oraz Fostexy T50RP (mk2 jeśli się nie mylę, pady skóropodobne, ale nie pomarszczone). Ze względu na opisy kolegów, że łatwiej zacząć od Fostexów, Yamah póki co nie ruszyłem. Zaparłem się, bo opisy dla próbujących orto po raz pierwszy wiadomo jakie są. Przez kilka dni nie usłyszałem nic interesującego, jakbym radia tranzystorowego słuchał, bez basu i przestrzeni. Ale jak już przybyły to trzeba spróbować i po tygodniu było już lepiej. Któryś kolega pisał, że orto podają bardzo dużo informacji dla słuchającego pierwszy raz i mózg nie jest w stanie tego ogarnąć. Nie wiem czy to wiarygodna teza, ale zgadzam się, że nie byłem w stanie usłyszeć niczego interesującego na początek.

Pojawił się bas i to dobrze kontrolowany, choć w małej ilości jak pamiętam. Długi czas nie mogłem zaakceptować braku sceny, słuchawki grały mi w głowie, nie czułem lokalizacji instrumentów, przyzwyczajony do szerszego sposobu prezentacji HD580. Po dłuższym czasie odsłuchów mogę powiedzieć, że Fostexy bardzo mi się podobają, wręcz jestem zachwycony.

Bas jest w nich szybki, niskie tony ujawniają większe bogactwo w porównaniu do dynamicznych słuchawek, które miałem. Nie potrafię tego opisać, ale odczuwam jakby „ciężar, masę” niskich tonów, coś podobnego, gdy stoimy obok instrumentu dętego i muzyk wydobywa z niego dźwięk. Oczywiście w granicach sposobu prezentacji przez słuchawki.

To co mnie chyba najbardziej zaskoczyło to średnica. W nagraniach usłyszałem bogatszą fakturę instrumentów, detale, których wcześniej nigdy nie wychwyciłem. Jakby mnóstwo informacji na średnicy było wcześniej przede mną schowanych. Tak było w wielu nagraniach.
Do tej pory nie mogę uwierzyć ile razy będę na nowo słuchał nagrań.

Tony wysokie – tu nie odczułem nic nowego, wręcz są delikatnie schowane wg mnie w porównaniu do pozostałych pasm. Ale nie przeszkadza mi to, poza tym niskie tony i średnica poprawiają mi bilans zdecydowanie na korzyść moich nowych słuchawek.

Bezpośrednia przesiadka z Fostexów na CAL jest dla mnie nie do zaakceptowania. Rozlazły, wolny, przykrywający wszystko bas, który nie schodzi nawet tak nisko – tak to odbieram. Przesiadka na Sennheisery jest stosunkowo łatwa, to inna szkoła grania, ale jednak chyba klasa słuchawki, skoro nie odczuwa się dyskomfortu. Bas wydaje się o wiele potężniejszy w nich, gdy zakładam je bezpośrednio po Fostexach, robi o wiele korzystniejsze wrażenie niż w CAL, ale wolę ten z T50RP. Zakładając HD580 nie mam wrażenia spójności przekazu całego przekazu muzycznego, brakuje mi realizmu, który odczuwam w o wiele większym stopniu w japońskim produkcie. Musi minąć dłuższa chwila w moim przypadku, bym znowu mógł słuchać Fostexów, niż odwrotnie.

Fostex T50RP to model studyjny, gra bez fajerwerków, nie jest nastawiony na upiększanie, postrzeganie sceny przeze mnie jest już korzystniejsze, choć nie odbieram jej jako zbyt szerokiej (póki co nie brakuje mi tego kompletnie), nie wiem jak grają inne ortodynamiczne modele. Czy to nie jest odpowiednik np.  AKG K240 w dynamikach? Wtedy też można mieć inne wrażenie niż o audiofilskich słuchawkach, ale nawet w tym studyjnym modelu usłyszałem rzeczy, których wcześniej nie było w Grado i Sennheiserach. Oczywiście, gdy biorę potem HD580 i wsłuchuję się to wiele rzeczy pojawia się na średnicy (tzn. z pamięci i nie są już tak zaakcentowane), które usłyszałem w ortodynamikach, tylko dlaczego wcześniej przez półtora roku posiadania HD580 tego nie słyszałem? A przecież każdy zna wiele nagrań na pamięć, które puszczał wielokrotnie.

Mój tor jest na pewno bardziej odpowiedni dla słuchawek dynamicznych niż dla T50RP, które wypadły bardzo korzystnie. Nie śmiem mówić, że to lepsza grupa słuchawek, gdyż mam zbyt małe doświadczenie. Nie zamierzam sprzedawać Sennheiserów (np. za 2 lata odwidzi mi się sposób grania orto, czy stwierdzę, że jednak wcale tak pięknie nie jest), ale na stan obecny słuchając Fostexów i ubogiego toru mam wrażenie, że np. siedzę w sali gdzie grają muzycy, mając na głowie gruby materiał, pozwalają mi usłyszeć powietrze wydobywające się z instrumentów, ich potęgę (choć przez materiał nie słychać wszystkiego dokładnie, brakuje tej kropki nad „i”)  natomiast mając Sennheisery jest to tylko nagranie.

aasat

  • 2264 / 6041
  • Ekspert
14-06-2010, 22:39
>> piorut, 2010-06-14 22:23:37

Dzięki za recenzję! wiem, że sporo osób czyta ten wątek, ale mało kto odważa się pisać w nim.

> Przez kilka dni nie usłyszałem nic interesującego, jakbym radia tranzystorowego słuchał, bez basu i przestrzeni

Tak to jest, jak się ktoś przyzwyczai do danego typu słuchawek, przesiadka nie jest łatwa. Co ciekawe Ci którzy zaczynają przygodę ze słuchawkami nie mają tego problemu. Zrób proszę eksperyment i daj nowicjuszowi do porównania Fostexy vs HD580 i które uzna za bardziej naturalnie brzmiące. U mnie za każdym razem Yamaha HP-50 wygrywa z k340.

> np. za 2 lata odwidzi mi się sposób grania orto, czy stwierdzę, że jednak wcale tak pięknie nie jest

Za prawdę powiadam, odwrotu nie ma :)  





piorut

  • 117 / 5690
  • Aktywny użytkownik
14-06-2010, 22:48
Oki.

Eksperyment przeprowadzę, na paru osobach, które nie słuchają. Dziewczyna nie słucha za bardzo na słuchawkach, powiedzmy jak miałem jakiś model to dawałem jej posłuchać by zobaczyła, że inaczej to wszystko brzmi niż ona na swojej wieży zna (ale to odsłuchy po kilka minut max, rozciągnięte w długim czasie), dałem jej Fostexy i pytam jak wrażenia (proszę się nie śmiejcie bo nie zna pojęć jak tu na forum) - myślałem, że się skrzywi jak ja z tym radyjkiem tranzystorowym. Słucha nic jej nie przeszkadza, pokazuje palcem, że nie są (i teraz ruch jakby rysować najpierw hossę a potem bessę) tylko jej pasują, graja naturalnie. To koniec opisów z jej strony, ale tak odebrała póki co jedna osoba, nie wielbiąca słuchawek. Nic jej nie przeszkadzało, nie wadziło i dlatego byłem zdziwiony, bo ja przez tydzień po prostu zaparłem się, ale wadziło mi wszystko.

Aasat - z tym odwrotem to nic nie mówię ;-), już parę osób miało królika, a potem zaczynało na forum pogoń od nowa.