Najwiekszą zaletą tego typu kolumn jak moje sansui jest to,że pracują z bardzo małymi wychyleniami membran,co poprawia jakośc odtwarzania i minimalizuje ilośc zniekształceń.Widoczne ruchy membrany niskotonowca wystepują dopiero po przekroczeniu mocy okóło 3-4 watów na kanał,a to już przy tej sprawności jest naprawde głośno.Zawieszenia głosników się prawie nie zuzywają.Moje są w idealnym stanie ,a mają już 26 lat.Co do pojemności obudowy,podobnej w znacznie mocniejszej wersji,to nie jest to oszczędność,tylko tak wynika z obliczeń.Większa średnica głośnika niskotonowego i większa nieco obudowa.Moc nie ma na to dużego wpływu.Jednak jak by się jescze mniej liczyć z kosztami,to lepszym rozwiazaniem od wielkiego niskotonowca jest zastosowanie wielu mniejszych głosników niskotonowych,np czterech o srednicy 20 cm.Wtedy sprawnośc jest porównywalna a ewentualne małe błedy w odtwarzaniu pojedyńczych głośników ,są wyrównywane przez inne głosniki.Wychylenia membran są też przy tylu głosnikach małe,a waga pojedyńczej membrany jest znacznie mniejsza,niż jednego dużego głośnika.Jest to jednak rozwiązanie znacznie droższe,ale było stosowane kiedyś np; przez firme revox,ale nie tylko.Jak ktoś ma zamiar samemu zbudowac sobie wysokoefektywne kolumny,to to rozwiązanie jest na pewno warte uwagi.