^atopos
Nic nie szkodzi! Możesz założyć równoległy, identycznie zatytułowany wątek, w którym będzie właśnie o tym! Sądzę, że ma szanse cieszyć się większym zainteresowaniem publiczności!
^Dudeck
Osobiście nie bardzo potrafię uczestniczyć w takich wyliczankach. Podchodząc poważnie, nie sposób zdefiniować nawet kryteriów (zresztą sam nie wykazałeś się precyzją - po pierwszym wpisie sądziłem, że chodzi Ci o konkretne pozycje płytowe, po drugim - że o komPOZYCJE :-). Bogactwo muzyki, jaka powstała na przestrzeni wieków, jest tak niezmierzone, że każde praktycznie dzieło można by zakwestionować / zastąpić inną, równie poważną kandydaturą. A 10 pozycji to dalece zbyt mało, żeby zapewnić choćby jako-taką reprezentatywność gatunkową, stylistyczną czy epokową.
Poza tym, nie istnieje coś takiego jak "pozycja obowiązkowa". Czy meloman ma słuchać z obowiązku rzeczy wybitnej, ale nielubianej? Przykładowo - zapewne zdecydowana większość list 10 "obowiązkowych" koncertów fortepianowych obejmie Pierwszy Czajkowskiego i Drugi Rachmaninowa - ja potrafię żyć bez obu (choć Rachmaninowa pewnie jednak prędzej czy później sobie sprawię... ale mam ważniejsze braki ;-).
Rzecz można więc traktować wyłącznie w kategoriach zabawowych.
No dobra, pomarudziłem, ale żeby zakończyć konstruktywnie i rozruszać jednak wątek, parę subiektywnie wybranych propozycji mogę podsunąć, w kolejności z grubsza chronologicznej. :)
G.P. da Palestrina, Missa Papae Marcelli
T.L. de Victoria, Requiem
C. Monteverdi, Vespro della Beata Vergine
H. Purcell, Dido and Aeneas
H.I.F. v.Biber, Sonaty różańcowe
J.S. Bach, Sonaty i partity na skrzypce solo, BWV 1001-1006
J.S. Bach, Msza h-moll, BWV 232
J.S. Bach, Die Kunst der Fuge, BWV 1080
G.F. Haendel, Messiah
F.J. Haydn, Die Schöpfung (Stworzenie świata)
F.J. Haydn, Sonata fortepianowa Es-dur nr 62, Hob.XVI/52
F.J. Haydn, Symfonia nr 94 G-dur
W.A. Mozart, Kwintet na fortepian i instrumenty dęte Es-dur, KV 452
W.A. Mozart, 20 Koncert fortepianowy d-moll, KV 466
W.A. Mozart, Die Zauberflöte (Czarodziejski flet)
L. v.Beethoven, późne kwartety smyczkowe opp. 127, 130, 131, 132, 133 i 135
L. v.Beethoven, 5 Symfonia c-moll, op. 67
L. v.Beethoven, Missa Solemnis d-moll, op. 123
F. Schubert, Kwintet smyczkowy C-dur, D.956
F. Schubert, 9 Symfonia C-dur, D.944
F. Chopin, Preludia op. 28
F. Chopin, Etiudy opp. 10 i 25
F. Chopin, Ballady opp. 23, 38, 47 i 52
F. Liszt, Sonata fortepianowa h-moll
R. Schumann, Koncert wiolonczelowy a-moll, op. 129
M.P. Mussorgski, Obrazki z wystawy
J. Brahms, Harzreise im winter, rapsodia op. 53
J. Brahms, Koncert skrzypcowy d-moll, op. 77
A. Dvorzak, Symfonia e-moll, op. 95
A. Bruckner, 8 Symfonia c-moll
G. Faure, Requiem op. 48
C. Franck, Sonata na skrzypce i fortepian A-dur
C. Debussy, Prélude à l\'après-midi d\'un faune (Preludium do Popołudnia Fauna)
C. Debussy, Preludia z zeszytów 1 i 2
L. Janacek, Glagolska Mse (Msza Głagolicka)
G. Mahler, Das Lied von der Erde
B. Bartok, Koncert na orkiestrę
B. Bartok, Kwartety smyczkowe 4 - 6
I. Strawiński, Le Sacre du Printemps (Święto Wiosny)
I. Strawiński, Symfonia Psalmów
O. Messiaen, Quatuor pour la fin du temps
D. Szostakowicz, Symfonia nr 15 A-dur, op. 141
W. Lutosławski, Koncert wiolonczelowy
No i co mam teraz z tym zrobić? :(
Bez sensu jest ta lista... ograniczyłem się do max 3 pozycji / kompozytora (i tak przemycając niekiedy po kilka opusów ;-) wybierałem częstokroć po jednym przykładowym dziele z kilku równorzędnych; gatunki, których prawie nie znam, praktycznie pominąłem (np. operę); a i tak nie wiem, co wyrzucić, żeby zostawić 10 pozycji. :( A ilu genialnych rzeczy brakuje! gdzie średniowiecze, gdzie prawie cały renesans, gdzie koncerty Bacha, Beethovena i Chopina, gdzie kwartety Haydna i Szostakowicza, gdzie sonaty Beethovena i Chopina, gdzie cokolwiek organowego, gdzie pasje Bacha, gdzie Wagner, gdzie Prokofiew, gdzie Vivaldi, dlaczego Piąta a nie Dziewiąta itd. itp. Nie da się! Po prostu!