ok , w Melancholii jest scena, w której panna młoda na własnym weselu, pierd*li się w świetle latarni na polu golfowym swojego szwagra z pierwszym lepszym nawalonym kolesiem, na oczach gości weselnych i swojego poślubionego kilka godzin wcześniej męża. Oczywiście wcześniej pokazane było jacy są zakochani i szczęśliwi itp. Nie jestem pruderyjny, ale oglądając tą scenę zastanawiałem się co ja bym zrobił na miejscu pana młodego i siekierezada, spalenie żywcem, krzyżowanie wydawały mi się przy tym delikatnymi pieszczotami. ;[