>> misiomor.....(Szkoda że pisane słowo nie może odwzorować mojego tonu głosu teraz).......Ja nie mam na myśli całej powtarzalności jaką daje cyfra nie jestem tym bardziej przeciwnikiem cyfry - ani tym bardziej całej rozpietości możliwych poziomów napięcia jakie daje pocięcie każdej sekundy utworu na blisko 200000 kawałków i możliwości rozłożenia każdej próbki na 2 do 18 możliwych do uzyskania poziomów napięcia i błędów. Tutaj już skupiłbym się na dobraniu rezystorów pod kątem szumu cieplnego i szumu śrutowego w operacyjnym ;)
Dobra, dajmy na to, że użyjemy wstęgi Electro-Harmonixa do tego powiedzmy stopień na MATach 02 na wejściu i A/D - powiedzmy czegoś w rodzaju "zwykłego" np. PCM78 a przed wstęgę postawimy słodką "dziewczynkę" (pełnoletnią ;) z prośbą o zaśpiewanie pod gitarę akustyczną.Sam dźwięk zostanie "poszatkowany" bardzo dokładnie, po przejściu w drugą stronę przez PCM 56 dźwięk jaki uzyskamy - gitara będzie przypominać gitarę a głos - głos.Nie chodzi mi o parametry jakościowe - te, które można zmierzyć, opisać wzorami i do tego podyskutować czy zmiana "zwykłęgo" kwarcu w CD na kwarc o cięciu AT wniesie mniejszą niestabilność generatora.Tutaj miałem na myśli wyłącznie analogowy sposób obróbki i zapisu, przeniesienie sygnału analogowego wraz z kompresją jakiej nie da się uniknąć przy nacinaniu LP i jeszcze dobranie toru pod RIAA. Dźwięk w postaci analogowej zostaje naniesiony na nośnik jakim tutaj jest PVC i pomijając właściwości termoplastyczne i strukturę PVC co daje dodatkowy ślad - nawet bez zużycia nacięć na płycie - nadal będzie to odwzorowanie analogowego sygnału - odwzorowanie ruchu powietrza - jakie ma miejsce przed przetworzeniem tego falowania powietrza na ruch membrany, zmiany pola magnetycznego/elektrycznego na analogowy sygnał elektryczny potem w drugą stronę zmiana "falowania" napięcia na zmianę pola megnetycznego i ruch membrany powodujący powstawanie wtórnej fali powietrza - dźwięku - po nałożeniu nierównomierności w siłach zachodzących w przetworniku/mikrofonie w przetworniku/wkładce i w przetworniku/membranie głośnika dodatkowo
po nałożeniu korekcji liniowej w jedną stronę przed zapisem na LP - no bo to jest zapis prędkościowy i przy braku absolutnej symetrii przy nałożeniu korekcji w stronę drugą - w kierunku pierwotnego sygnałuwciąż mamy cały tor bardzo zbliżony do tego czym jesteśmy otoczeni na codzień - dźwiękami - ruchami powietrza, które mają charakter czysto analogowy.Chodzi mi o to, że metoda zapisu AnalogAnalogAnalog w przypadku płyty vinylowej (winylowej ? ;) "robi" z płyty coś w rodzaju pośrednika - swoistego odcisku/odbicia fali powietrza jaka trafia w membranę mikrofonu - wstęgę/dynamiczny/pojemnościowy.Dźwięk w odtwarzaczach cyfrowych uzyskujemy bardzo dokładnie rozłożony i złożony na powrót, ale nadal dźwięk w odtwarzaczu cyfrowym - tutaj CD - dźwięk powstaje w przetworniku A/D - i jest swoistym odbiciem - ale dokładności/liniowości przetwarzania i liczby próbek/sekundę z całym zakresem poziomów napięcia jakie uzyskujemy przy zastosowaniu 16, 18 czy nawet 24bitów. 32 A/D D/A jeszcze na własne oczy nie widziałem.Jakość przetwarzania A/D i D/A i charakterystyka zniekształceń przetwarzania - a właściwie poziom szumów kwantyzacji i wypadkowa szumów cieplnych + różnice w złączach OP - mogą i mają bardzo małe poziomy względem użytecznego.Jakość przy cyfrze - nawet 16 bit - mamy super jakość, brzmienie - mamy super brzmienie, zniekształcenia - super niskie, szumy - ultraniskie, ale cyfra jest SZTUCZNA ;)Pierwsze dźwięki jakie słyszymy w życiu mają charakter analogowy - rytmiczny ale analogowy - bicie serca matki, pierwszy sprzęt jaki pamiętam był lampowy, pamiętam gramofon, pamiętam dźwięk czystego analogu. Wszystko co nas otacza - wszystkie naturalne dźwięki są analogowe w swojej istocie. Zmienne w czasie, dochodzą szumy tła parzyste harmoniczne itp.
Analog w postaci płyty winylowej jest odbiciem dźwięku, on przenosi dźwięk - tak jak membrana ale zatrzymuje wychylenie w czasie ;) Cyfra? - jest powtarzalna... ;) i po przesłaniu 5x dookoła ziemi i jeszcze z 2 razy w drugą stronę - sumy sha1 i md5 będą się zgadzać ale nadal wszystko zależy od przetwornika D/A...
W analogu także zależy od przetwornika - ale tutaj dźwięk ma charakter analogowy - "zanika" odciśnięty w FIZYCZNYM materiale ;)Dla mnie jakość nie jest zawsze równa wierności. Zwłaszcza po "przejściu przez" realizatora i ten "szczerzący zęby" kompresor ;) Mam 2 płytowy album LP Pink Floyd - The Delicate Sound Of Thunder - ale był nagrywany jako DDA - i brzmi "znośnie" - może dlatego że nagrywano go w 1988 r. Dziś przetworniki A/D są trochę lepsze ;)Płyty CD Marillion & Fish nagrywane AAD brzmią - słychać szum wynikający z ziarnistości taśmy w magnetofonie Reel to Rell, słuchałem nagrania tego samego albumu na LP - oczywiście AAA - dźwięk był barwny, żywy. Cyfra jest sucha, wirtualna i kojarzy się dziś z kompresją i zimnym, martwym dźwiękiemWystarczy posłuchać zwykłego wydania Tonpressu - Budki Suflera - Za Ostatni Grosz - żeby poczuć różnicę pomiędzy analogiem i cyfrą. Zwłaszcza na basie.
XYZPawel - w ślepym teście byś odróżnił :)Ja bardzo chętnie przekonałbym się czym różni się LP odczytywany laserem vs LP & wkładka.Jakość gotowego produktu jaki dostajemy w opakowaniu płyty - nawet przy 24bitowym re-masterze - jest słabiutka w porównaniu do możliwości przetworników i przyjętego formatu.Przy LP - jakoś bardziej się starają ;)Gab
^..^ ^..^ ^..^