Nie inaczej.
Dobre ucho to podstawa audiofila :)
Jak czytam czasami opowieści z mchu i paproci o zjawiskach magicznych w sprzęcie audio to uważam, że zdrowa głowa jest jeszcze ważniejsza, bo to ona decyduje czy dobre uszy są w ogóle wykorzystywane z sensem :)
O K1000 nie napiszę, bo ja już kiedyś od serca napisałem i się porobiło ... :D
Ale cieszę się, że Brodacz aż tak się wciągnął, że skupuje po kilka egzemplarzy naraz :)