Audiohobby.pl

Szerokie pasmo przenoszenia .

4m

  • Gość
12-01-2015, 09:27
A włącz z generatora tak z 50W na 30kHz.Czuje się,że coś nie tak.
ABX! ABX! :)

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
12-01-2015, 10:43
A włącz z generatora tak z 50W na 30kHz.Czuje się,że coś nie tak.

Hmmm... Skoro czuje się "coś nie tak" to jak to negatywne odczucie może pozytywnie wpływać na poprawę odsłuchu?  :D

Jak się włączy generator 10kHz w trakcie odtwarzania muzyki to też będzie wrażenie że coś jest nie tak :).
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
12-01-2015, 11:55
Zaraz,zaraz.O co kaman?

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
12-01-2015, 18:54
Osobiście nie mam zdania czy 30 kHz do czegoś jest potrzebne i słyszalne/odczuwalne.

Odniosłem się do uwagi że jak ten  generator puszczony na 30  kHz i daje nieprzyjemne odczucia to odtwarzanie takich częstotliwości nie może dać pozytywnych skutków tylko negatywne.

Rozwijając moje poprzednie zwięzłe stwierdzenie. Jak ktoś puścił by mi generator 10 kHz z mocą 50W to nie odebrał bym tego za przyjemne. Co nie oznacza automatycznie że głośniki nie powinny emitować 10 kHz.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

almagra

  • 11519 / 5758
  • Ekspert
12-01-2015, 19:37
Próbuję,niestety bezskutecznie,uświadomić wam,że dźwięk jest falą,a fale mają zjawiska falowe,które wcale nie muszą spełniać zasad zdrowego rozsądku.I NA PRAWDĘ MOŻE STAĆ SIĘ TAK,ŻE W WYNIKU NAŁOŻENIA FAL NIESŁYSZALNYCH POWSTANIE FALA SŁYSZALNA.

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
12-01-2015, 19:43
Tak oczywiście jest. Pytanie tylko jak duże i czy w ogóle dla takich częstotliwości ma to znaczenie.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Cypis

  • 2479 / 5242
  • Ekspert
12-01-2015, 20:10
Tak oczywiście jest. Pytanie tylko jak duże i czy w ogóle dla takich częstotliwości ma to znaczenie.

Ja bym na początek zapytał czy dźwięki powyżej 20kHz są masterowane na płyty CD (nawet te wysokiej gęstości), bo na LP na pewno nie. A jeśli nie, to oznacza, że nie ma sensu próbować odtwarzać coś czego nie ma.

A jeśli w naturze powstają, jak sugeruje almagra, w wyniku interferencji dwóch niesłyszalnych fal dźwięk słyszalny to wystarczy zarejestrować efekt a nie fale składowe..
« Ostatnia zmiana: 12-01-2015, 20:12 wysłana przez Cypis »
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
12-01-2015, 22:28
Na CD są czy nie są po konwersji do formatu cd znikają bo w teorii granica tam jest 22kHz ale w praktyce 20.
A na winyl nikt się nie bawi w odfiltrowanie raczej bo na niektórych winylach podobno można znaleźć kody synchronizacyjne magnetofonów szpulowych z taśm matek które były gdzieś pomiędzy 30 a 50 kHz (nie pamiętam)
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Bacek

  • 2413 / 6099
  • Ekspert
12-01-2015, 22:33
A jeśli w naturze powstają, jak sugeruje almagra, w wyniku interferencji dwóch niesłyszalnych fal dźwięk słyszalny to wystarczy zarejestrować efekt a nie fale składowe..
To nawet nie musi być dwóch niesłyszalnych tylko np jednej słyszalnej a drugiej nie. Ot zwykłe IMD.

Ale tu pojawia się moja wątpliwość odnośnie dowolnej formy zapisu i dowolnych częstotliwości. Jeżeli jakieś harmoniczne lub nie powstają w wyniku interferencji dwóch lub kilku fal i my to wszystko razem nagramy czyli zarówno skutek jak i efekty to potem odtwarzając to mamy jeszcze więcej interferencji nie tylko z falami "pierwotnymi" ale także z całym tym nadkładem który nagraliśmy i teraz odtwarzamy.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

cadam

  • 4401 / 6105
  • Ekspert
18-01-2015, 18:52
Prawo inżyniera Mamonia: najbardziej lubimy to, co już znamy

colcolcol

  • 925 / 5491
  • Ekspert
18-01-2015, 19:27
W latach czterdziestych zniekształcenia w pasmie wyższym były pewnie na poziomie, który nie był akceptowany przez większość słuchaczy i dla dobra całości odbioru, lepiej było to pasmo zawęzić.

Wychodzę z założenia, że sam głośnik wysokotonowy (bo z uporem maniaka większość szerokie pasmo łączy wyłącznie z gigahercami) powinien przenosić jak najszersze pasmo z powodów czysto technicznych. Lepiej aby pracował bez kłopotów nawet do 50kHz (wtedy bez najmniejszych kłopotów odtworzy 16kHz), niż ma się kończyć przy 16kHz, bo jestem pewien jego ograniczeń już przy 10kHz, a to już będzie słyszalne. Jeżeli te założenia uznamy za słuszne, to montowanie supertweetera, będzie wyłącznie nadinterpretacją, szukaniem dziury gdzie jej nie ma i nieudolną próbą naprawy spieprzonego w założeniach systemu grającego na granicy możliwości, czyli np 15kHz.

Parę słów o samym odbiorze tych wyższych herców. Jedną z rzeczy, która nieustannie mnie zadziwia na koncercie symfonicznym, jest jakość właśnie pasma wyższego. Posiadam w swoich kolumnach R3004/662000, który nigdy nie zbliżył się do klasy dźwięków live. Wynika to nie tylko z jego ułomności, braków w nagraniach czy realizacji, ale ograniczeń, których nie jesteśmy w stanie (przy współczesnym stanie techniki) przeskoczyć, albo celowo je stosujemy.
Jednymi z nich są charakterystyki kierunkowe mikrofonów pomijające dźwięki odbite od ścian, otoczenia, ich interferencje i wzajemne oddziaływania.

Niesłuszne jest założenie, że mikrofon zarejestruje wszystko co do niego wpadnie. Pominie właśnie dźwięki z tyłu, częściowo z boków, być może wibrujących elementów wyposażenia itd..., które ja jako uczestnik zabawy na koncercie słyszę odwracając głowę, rejestruję mimowolnie lub świadomie. Ten rodzaj aury, czy też "powietrza" jest słyszalny jako środowisko, w którym odbywa się koncert i dotychczas nie usłyszałem, aby cokolwiek z audio zbliżyło się w oddaniu tej lekkości. 

Kto był choć raz na koncercie wie, że muzycy nie są nieruchomi (dlaczego, niech sobie poczyta...), ale mikrofony   ...   tak. Można mikrofon przymocować do trąbki lub skrzypiec i tak zarejestrować, ale jaki to będzie miało związek z formą odsłuchu na widowni? Żaden.

Celowo piszę wyłącznie o koncercie symfonicznym (muzyka live na ulicy, w małej kafejce i inne bez udziału prądu), bo granie elektryczne zabija już w zarodku naturalność i nie odzyska się tego niczym.

Reasumując: szerokie pasmo - tak, ale raz dla bezpiecznej pracy tweetera, który nie spali się przy byle harmonicznych na poziomie 25kHz i dla jego swobodnej pracy do 16,20kHz - to dwa.
Dodałbym trzecie: pie...nie o tym nie najmniejszego sensu jak kolumny nie przenoszą 20Hz a pomieszczenie zmienia rozkład częstotliwości 20-100Hz w sposób, który uniemożliwia normalny odsłuch. Co zresztą dzieje w 99% systemów "hi-end", szczególnie tych z super tweeterami  ;D

lancaster

  • Gość
21-01-2015, 08:05
Z tego co zauwazylem (moze jest wiecej ?) sa 2 drogi wyboru sprzetu przez osoby swiadome :
- szukamy w dxwieku podobnych odczuc jak podczas odsluchu na zywo, bierzemy dxwiek takim jaki jest
- szukamy w dxwieku konkretnych oczekiwanych aspektow, np. lubie miekki pulsujacy absolutnie nie wystepujacy w przyrodzie basik, slodka średnice cokolwiek to znaczy czy perlista rozdzielcza gore.

Żadne podejscie nie zapewnia dxwieku jak na zywo, najwiekszy potencjal w zblizeniu obu swiatow widze ostatnio w źrodlach a dokladnie formatach zapisu i uszkach Panow realizatorów co i zauwazyl kolega wyzej.

Są oczywiscie glosy ze funkcjonuja systemy domowego H-E z ktorych mamy dxwiek lepszy niz na zywo i kazdy ma prawo uwazac co mu sie podoba. ....do momentu az nie zestawi sie boskiego brzmienia systemu H-E z ktorego odtwarzamy np. Mozdzera vs kilka plumkniec na rozstrojonym pianinku cioci Zosi, nie mowiac o sytuacji gdy czyjas ciocia Zosia posiada instrument na ktorym grywa Pan Leszek  :-)
mam na mysli warstwe czysto brzmieniowa, bo warstwe artystyczna przynajmniej w wypadku takich "geniuszy" muzycznych jak ja nalezy uznac za pokaz muzyki eksperymentalnej ;-)

gruesome

  • 778 / 6041
  • Ekspert
22-01-2015, 15:13
Używając jako źródła http://www.cco.caltech.edu/~boyk/spectra/spectra.htm chciałbym zauważyć, że ilość energii akustycznej powyżej 20kHz jest w większości przypadków znikoma, np.:
  • trąbka ok. 1%
  • skrzypce ok. 0.03%
  • fortepian 0.02%
Niektóre źródła dźwięków są jednak wyjątkowe:
  • sybilant w mowie - 2.4%
  • cymbały - 40%
  • klucze ("keys jangling") - 68%

Wygląda na to, że UHF to tylko niewielki dodatek do normalnego pasma akustycznego. Z wyjątkiem cymbałów i perkusji (generalnie fal akustycznych wywołanych przez wibrujący metal).

Jednak fakt, że płyta CD nie przeniesie 40% energii akustycznej cymbałów (która jednak ma znaczenie jak pokazuje badanie), oznacza moim zdaniem że sprzęt pretendujący do miana "hi-end" powinien być oparty o gęste formaty i supertweetery.

Nie rozumiem porównań do EzoTV. To nie jest opinia złotouchego audiofila, a wyglądająca na poważną praca naukowa (i z tego co rozumiem wpływ UHF na mózg jest wyraźny). Praca jest sprzed 15 lat, a że nie dostała się do ogólnej świadomości tematu - cóż, z wieloma rzeczami tak jest :).

majkel

  • 7477 / 6103
  • Ekspert
22-01-2015, 15:29
Pojęcia pasma, częstotliwości, itp. wymyślił człowiek. Następnie dorobił do tego własne teorie o tym co jest w sygnale słyszalne, a co nie. Coraz częściej się okazuje, że co niesłyszalne, też może być odczuwalne, itd. Skoro dany przedmiot generuje takie a nie inne fale, to najlepszą gwarancją, że odbierzemy ten przedmiot jako właśnie ten z nagrania, jest nie kastrować jego sygnału i nie majstrować przy nim, co by potem nie popadać w dyskusje o Mona Lisie z domalowanymi wąsami, że taka jest lepsza niż pierwowzór, albo wcale nie gorsza, bo przecież wygląda naturalnie jako personifikacja kobiety z wąsami.

Nieskończone pasmo przenoszenia gwarantuje to, że falę dźwiękową generowaną przez cokolwiek będzie można zapisać i odtworzyć dokładnie taką, jaką wygenerował instrument, przedmiot, istota żywa, itd. W warunkach ograniczeń dorabia się, często na siłę, teorie o tym co nie jest potrzebne. Sztandarowym przykładem zwieńczenia takiej teorii jest format mp3, gdzie mądre głowy wyłowiły czego nie musi być w sygnale, żeby sygnał dalej był, a gra to jak gra, szczególnie w niskich bitrate.

Tak więc, aby uniknąć dywagacji typu, czy inne może robić za takie same, dobrze jest mieć możliwie szerokie pasmo przenoszenia. Zawsze lepiej mieć, niż nie mieć i dorabiać teorie do niemania. ;)

Rolandsinger

  • 2894 / 6104
  • Ekspert
22-01-2015, 15:43
No, zwłaszcza jak te typy ze studia w kompresorze filtr włączyli. Chamy jedne, trzeba będzie własne nagrania tworzyć, aby móc się cieszyć muzyką.
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)