Miałybyc zdjecia a była groza ... rozebrałem sluchawke zeby wrzucic do niej spowrotem wate i woot cos jest nie tak... sluchawka przeszła w tryb sama górai wysoka srednica, czyt. uwalony dynamiczny przetwornik... zaraz patrze na luty, wszystko cacy, ruszam ruszam i tylko zobaczylem jak blaszka od styku poszla w pół. Całe szczescie ktos pomyslal robiac te slucahwki, bo ani przetwornik nie jest przyklejony, ani nie ciezko dostac sie do samego konca styków, no cudownie, zalalem troche cynom w odleglosci niecalego 1mm od membrany i smiga pieknie spowrotem, btw. fajny stozek jest wycelowany w przetwornik dynamiczny, mam nadzieje ze szybko mi sie to znowu nie rozpadnie ...