Zamierzam się sam pozbawić dziewictwa w tym gatunku muzycznym. Chciałbym posłuchać paru płyt z muzyką szybko graną na banjo, klarnecie i całej reszcie, ze zwariowanymi improwizacjami, taką która nadaje się akurat na podkład do tradycyjnej sceny obrzucania się tortami w slapstickowym filmie.
Ma być szybko, melodyjnie, fajnie i wariacko.
Nie wiem na ten temat nic, usiłowałem zapytać wikipedii ale nadal nie wiem czego szukać: chicago style, west coast revival, new olreans traditional, happy jazz?
Ktoś kiedyś wspomniał, że w l. 20-tych taką zwariowaną muzykę tworzono dzięki używaniu kokainy.
Nazwiska i tytuły poproszę! Najlepiej jakieś znane hiciory!
--
There are 10 kinds of people: those who understand binary and those who don't.