Chłopy, pytanie mam :)
Największe szanse że
Gustaw zauważył bo on tych daków i streamerów już kupe przewalił i porównywał z Malinką.
Od DAC-a Benchmarka odstawał. Nie pamiętam już szczegółów ale jak na takiego mikrusa to było solidne HiFi. Bez brzęczenia i innego ćwierkania, nawet na standardowym zasilaczu impulsowym od Pi4.
Właśnie o to odstawanie chodzi.
Dobra, teraz postaram się wyklarować o co chodzi.
Mając jakby dwa systemy - Volumio i pCp do porównania. Dopiero teraz z zapłonem szachisty zauważyłem że one nie działają tak samo. Chodzi o sygnał jaki aktualnie obrabiają i np. Volumio , przypięty do dac-a który wyświetla parametry sygnału u mnie zawsze z uporem maniaka olewał częstotliwości 44, 88 i 176 kHz- *ogonki darowałem. Czyli częstotliwości wywodzące się wprost z zapisu CD.
W miejsce tego zawsze było równanie do tego co najbliżej z szeregu 48, 96, 192 kHz.
Myślałem że to wina tego >licznika < który zastosowałem albo że jednak w opcjach Volumio coś źle robię chociaż niby wybierałem na sztywno >częstotliwość natywną< pliku . Oczywiście Volumio na ekraniku pokazywało że to plik np. 44,1 a w tym samym czasie na liczniku wisiało 48kHz.
Teraz, ten sam plik idzie na pCp , dane pliku na ekranie np. że to 44,1 które zgadzają się z licznikiem- tym samym który wisiał na Volumio.
Doszedłem do wniosku że Volumio ściemnia i konwertuje wszystkie pliki do ciągu wywodzącego się od 48kHz.
Czy zauważyliście że wasze Volumio praktykuje to samo? Może to zależy od wersji?
Tak tak, wiem że zegar rasberry pi nie jest kompatybilny z próbkowaniem 44,1 kHz. O tym całe elaboraty czytałem w necie, szczególnie na forum rasberry. Tam kolesie rozebrali problem na części pierwsze -obmierzyli itd..... audiofil lepiej tego nie czyta bo szoka śmiertelnego może dostać. No bo jitter jakby w czystej postaci hehehehehe . Ktoś nawet wyliczył że to 3 sek na godzinę przyśpieszy odtwarzanie pliku jeżeli takt wywodzi się z 44,1kHz
Realnie nie słyszalny ten straszliwy jitter i normalnych zwykłych melomanów nie zabija. Ale jest punktem wyjścia czy Malinka jest w stanie sięgnąć Hiendowego poziomu. Oczywiście z tym swoim lipnym zegarkiem to nie bardzo> taka konkluzja :( smutna
Oczywiście jest na to lekarstwo w postaci jakiegoś interfejsu typu Amanero który dysponuje dwoma zegarami i odpala potrzebny w danej sytuacji i taki sygnał 44,1 z Malinki- który jest trochę krzywy jakby, prostuje i dopiero wtedy na DACa kieruje.
Do tego wystarczy nawet najtańsza czapka HiFi berry czy jak ją tam zwał- ona już ma dwa zegary.
Ale co z tego skoro Volumio na własną rękę i tak wewnętrznie przekonwertuje po swojemu. Biorąc pod uwagę lipny ( albo nawet bardzo lipny zegar) nie może to wyjść najlepiej.
I tutaj mi teraz świeci jakby że cPc powinien lepiej odtwarzać bo niczego nie kombinuje. Jest sygnał 44,1 na i kij z nim- niech interface się z nim pierniczy bo ja nie mam do tego zegara właściwego.