Kolejny streamer zagościł u mnie na testach i tym razem był to kolejny "chińczyk", aczkolwiek z dużo większym dorobkiem w audio niż opisywane obok Eversolo. Tym razem był to Shanling SMT1.3 czyli czysty transport z wszystkimi popularnymi wyjściami cyfrowymi (AES, Coax, USB, HDMI). Shanling SMT1.3 ma również swoją odmianę z wbudowanym DACiem (Shanling SM1.3) bazującym na chipie AKM.
Obudowa Shanlinga jest bardzo zgrabna i dobrze wykończona. Dotykowy ekran jest również dobrej jakości. Duże pokrętło służy jedynie do włączania i wyboru źródeł. Ogólnie, budowa Shanling SMT1.3 sprawia co najmniej dobre wrażenie.
Gorzej niestety jest z samym oprogramowaniem. Nie jest tak intuicyjne jak te w Eversolo czy Volumio ale nie jest też tragiczne. Da się tym operować. Mnie szczególnie interesowała współpraca tego streamera z Tidal. Shanling SMT1.3 ma wbudowaną aplikację do obsługi tego serwisu, bez Tidal Connect. Da się operować Tidalem z urządzeń mobilnych ale tylko przez mirroring ekranu głównego Shanlinga. Mało eleganckie ale da się ale trzeba się trochę przyzwyczaić. Podłączyłem Shanlinga też do mojego Synology ale (albo nie potrafiłem tego zrobić albo się nie da) system streamera widzi pliki muzyczne ale nie skanuje biblioteki i nie agreguje danych. Można wybrać konkretny utwór z katalogu ale nic więcej. Trochę słabo ale być może nie wiedziałem jak to zrobić. Jedną z opcji są oczywiście bajeranckie wskaźniki VU ale są do bani skalibrowane, ponieważ ich minimum wyświetla się na 1/3 skali.
To wymaga dopracowania.
Jak z dźwiękiem?
Robiłem bezpośrednie porównanie Rasberry 4 (z Volumio +HiFi Berry Digi Pro + zasilacz liniowy) z Shanling SMT1.3. Oba źródła podpięte do mojego Benchmark DAC1 Pre po coax, takimi samymi kablami cyfrowymi.
Pliki 16/44 z Tidal. takie same nagrania były uruchamiane w tym samym czasie a źródła były przełączane w locie.
Przetwornik nie ma pilota ale poprosiłem kogoś aby przełączał źródła.
iPhone z uruchomionym Tidal, wysyłający dane do Rassbery Pi4 po AirPlay, wypadł trochę lepiej niż Shanling SMT1.3 z aplikacją natywną. Odrobinę lepsza była szczegółowość i przestrzeń. Różnice jednak nie były duże. To duży postęp w stosunku do fatalnego Eversolo EMP6. Było blisko ale, co dziwne, głupi iPhone i tania malina były lepsze.
Jakość dźwięku trochę się wyrównała kiedy wykorzystałem USB w Shanlingu. Niestety pierwsza próba połączenia Shanlinga z Benchmarkiem przez USB zakończyła się niepowodzeniem. Usłyszałem trzaski zamiast dźwięku. Nie miałem tego w przypadku podłączenia DAC-a przez USB do Eversolo. Tam działało to normalnie. Zamiast tego wykorzystałem mój stary konwerter z USB na Coax (SkySong, z dosyć dobrymi zegarami). W tym przypadku dźwięk jaki usłyszałem był już na poziomie Rasberry i Volumio. OK ale ja oczekiwałem progresu a nie zrównania jakości. Ograniczeniem może być mój stary DAC ale wiem, że w tym staruchu jeszcze jest większy potencjał, chociażby słuchając płyt z CD.
Konkludując. Moim zdaniem Shanling SMT1.3 to dobry transport. Przede wszystkim transport z potencjałem. W moim systemie nieporównywalnie lepszy dźwiękowo od popularnego Eversolo 6 Gen2 lub Wimm-a Pro. Oprogramowanie sterujące i systemowe wymaga jeszcze dopracowania i rozwinięcia. Wtedy, w tym zakresie cenowym (1k Euro), będzie to mocny zawodnik. Ja jednak szukam dalej.
PS. Na celowniku następne chyba jest HiFi Rose lub Lumin. Ogólnie trochę zaczyna mnie to trochę irytować, że tak cieżko znaleźć dobry streamer. Ile razy trzeba dać więcej pieniędzy za jakąkolwiek poprawę jakości w stosunku do głupiego Rasberry 4? 10, 20, 50 razy? Ja na serio mogę przeznaczyć na audiofilski streamer trochę środków, ale błagam :-), niech będzie przynajmniej trochę lepiej, niż z taniego minikomputerka i z telefonu.