Audiohobby.pl

Eversolo DMP-A6 = katastrofa dźwiękowa.

Gustaw

  • 3986 / 3745
  • Administrator
13-06-2025, 16:51
Ktoś już mnie wyręczył z napisania recenzji o tym popularnym streamerze, więc tylko wkleję linka do jednej z nielicznych recenzji tego urządzenia pod którą mogę się podpisać. Dodam tylko kilka słów.

https://wieczorzanalogiem.pl/index.php/2025/01/04/streamer-eversolo-dmp-a6-hit-czy-kit-moja-opinia/

Miałem u siebie, przez ok tydzień, na testach, Eversolo DMP-A6 wersję Gen2, czyli najnowszą wersję tego popularnego streamera. Jest to wersja "poprawiona", już z wbudowanym zasilaczem liniowym. Wrażenia zewnętrzne pozytywne. Dobra budowa, sporo złącz z tyłu. Urządzenie bardzo funkcjonale, wbudowana aplikacja bazująca na Androidzie pracuje płynnie. Również dobrze pracuje sterowanie z urządzeń mobilnych. Wbudowany interface jest całkiem niezły i ogólnie Eversolo DMP-A6 to przyjemne w obyciu urządzenie. Jest tylko jedno "małe ale".

Podłączałem Eversolo DMP A6 Gen2 do kilku DAC-ów, wyłącznie w charakterze transportu i ciągle się zastanawiam, jak w dzisiejszych czasach, można tak bardzo spierdol.... tzn zepsuć przesyłanie sygnału cyfrowego. Jak można tak mocno zdegradować sygnał cyfrowy, że dźwięk staje się płaski, bez życia i ogólnie jest pudełkowy? Słuchałem z Tidal i z plików.
Sygnał szedł kablem Ethernet a wszelkie korekcje były wyłączone.

Nie chce się rozpisywać ale zwykła malinka, z tanią nakładką HiFi Berry DigiPro, z coax-em, na Volumio, nie daje szans Eversolo DMP A6.
To nie jest różnica klasy tylko raczej dźwiękowe porównanie Maybacha z Ładą Niva. Przykro było słuchać tego urządzenia i z przykrością zwróciłem je do sklepu po testach. Z przykrością, ponieważ urządzenie jest zwyczajnie bardzo zgrabne i cieszy oko. Za to dźwiękowo to raczej roznegliżowana profesor Magdalena Środa, dodatkowo bez makijażu. Po analogu nie podłączałem. Szkoda mi było mojego czasu.

Do sypialni albo do kuchni, aby coś brzdąkało w tle - OK ale do niczego więcej.
A tyle się naczytałem i naglądałem pozytywnych recenzji dotyczących tego urządzenia. Recenzje te niestety okazały się bzdurą lub krypto-reklamą.

Konkludując. Wiem, że ta mini recenzja jest ostra ale nie miałem jeszcze u siebie gorszego źródła cyfrowego.



« Ostatnia zmiana: 20-06-2025, 10:18 wysłana przez Gustaw »

AUDIOTONE

  • 10557 / 6263
  • Moderator Globalny
13-06-2025, 20:35
Nie ukrywam, że byłem mocno zainteresowany jakiś czas temu na DMP-A6 Master Edition... ponieważ ponoć poprawili błędy względem "zwykłego".
Wpierw kolega kupił normalnego DMP-A6 i po kilku dniach oddał (był to egzemplarz już "wygrzany", przez innych sprawdzających), i... dźwiękowo okazał się być kaszaną. Sprzedawca zaproponował mu w takim razie tą "lepszą " wersję czyli Master Edition ( tak bardzo chwaloną w prasie audio) i tylko czekałem na jego opinie czy warto... po tygodniu. Znów to samo, kicha, to samo. Czy chińczyki nie potrafią zrobić dobrze grającego DAC-a nie kosztującego miliona monet? W tym przypadku streamera (DAC wewnątrz) ? Odpuściłem sobie wszelakiej maści wynalazki i poszedłem sprawdzoną ścieżką, pare miesięcy temu wybór padł na transport plików Auralic Aries G1.1 i na ten czas zakończyłem poszukiwania źródła cyfrowego.

Podsumowując Twoją opnie Gustawie, to nie spodziewałem się innego werdyktu. Omijać szerokim łukiem.
« Ostatnia zmiana: 14-06-2025, 09:22 wysłana przez AUDIOTONE »
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

Gustaw

  • 3986 / 3745
  • Administrator
13-06-2025, 21:27
Myślę, że trzeba celować właśnie w Auralica lub w transport Lumina i przestać sobie zawracać gitarę tymi produktami tylko stylizowanymi na hi-fi. Może jeszcze Volumio Rivio Plus, z zasilaniem liniowym, będzie ciekawym rozwiązaniem.

Podobno wyższe modele Eversolo też dźwiękiem pupy nie urywają ale tej marki z pewnością już nie dotknę.
W Monachium pokazali prototyp czystego transportu, bez wbudowanego DAC-a. Aż boję się pomyśleć co teraz te "my frends-y" z Shenzhen, tym razem zepsują.

artekk

  • 1716 / 6310
  • Ekspert
17-06-2025, 00:14
Wojtek dał mi znać, że pojawił się wątek dot. transportu plików do dac i żeby podzielić się w sumie dość świeżymi doświadczeniami w tym temacie.
Inwestycja w dedykowany  transport plików chodziła za mną już od dłuższego czasu.

Najpierw wypożyczyłem transport Auralic Aries S1. Początkowo po przejściu z maliny, na której było postawione Ropieee XL (eksperymentowałem też z Moode i Gentooplayer) jak endpoint Roona, był zachwyt, bo zagrał Auralic właściwie pod każdym względem lepiej. Szczególnie na swojej natywnej apce. Przed Auralic miałem na ok. miesiąc Holo Audio Red, ale tu zmiana na plus względem maliny nie była tak spektakularna. Było lepiej, ale nie na tyle by wydać 1000 euro.

Kolega zakupił na fajnej promce (pół ceny detalicznej) kompletny streamer Silent Angel Munich MU, który użył jak transport do dac i zachwalał, że daje radę w tej roli lepiej niż poprawnie. Kolega siedzi w audio od początku lat 90-tych, przeszedł długą drogę i mam zaufanie do jego opinii.
Tak naprawdę zależało mi na "czystym" transporcie, ale postanowiłem sprawdzić Silent Angel'a.
Okazało się, że w apce streamera można wybrać opcję pracy jako transport i dac wtedy zostaje wyłączony, sprawdziłem i na wyjściach audio jest faktycznie cisza. Można też wykonać upgrade o lepszy zasilacz i zewnętrzny zegar (co uczynił kolega - działa i nie kosztowało milionów monet). Silent Angel posiada wszystkie niezbędne wyjścia cyfrowe, łącznie z I2S i AES/EBU, jak rasowy transport plików.
Anioł zagrał dźwiękiem dojrzalszym i pełniejszym od Auralic Aries. Bardziej dociążonym, nasyconym. Na Auralicu efektownie wypadały dobrze zrealizowane nagrania, dynamika była wybuchowa, znakomicie oddane tempo, a scena ogromna. Te "zwykłe" już gorzej, słychać było odchudzenie średnich tonów i lekko cyfrowy nalot na wysokich. Silent Angel ma lepszą mikrodynamikę, gra dźwiękiem bardziej skupionym, jakby nieco wolniej, ale przykłada się do wszystkiego z jakimś niewytłumaczalnym namaszczeniem. To granie bardziej angażuje. W moim systemie sprawdził się lepiej i dlatego został. Podobnie jak Auralic, Silent Angel lepiej brzmi na swojej autorskiej apce VitOS Orbiter.

Dodam, że dwóch kolegów za moją radą również spróbowało i zostawiło sobie Anioła. U jednego z nich zastąpił Ifi Neo Stream z 2 szt. zasilaczy Muzg Audio, i kolega ten słuchał u mnie Anioła vs Auralic. U drugiego Silent Angel gra jako pełny streamer.
Może z czasem zrobię jakiś upgrade, na początek może zasilacz. Tymczasem przyrost jakości dźwięku jest na tyle duży, że większości rzeczy słucha się praktycznie na nowo i to cieszy na tyle, żeby nie myśleć o zmianach.

Co do Eversolo znajomi mają podobne odczucia jak wyżej.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2025, 00:17 wysłana przez artekk »
Analogowa Grupa Wywrotowa. Arturo

Gustaw

  • 3986 / 3745
  • Administrator
17-06-2025, 15:40
Dzięki za opinię. Jako uzupełnienie dodam, że moim obecnym transportem jest iPhone z aplikacją Tidal i streaming na malinkę z zainstalowanym Volumio przez AirPlay. Rozwiązanie mało audiofilskie ale ku mojemu zdumieniu jakość jest bardzo dobra. Mam na myśli jakość w 16/44. Ale tego Anioła to chyba też przetestuję. Miałem też u siebie Wiim Pro.
Interface całkiem OK ale drań wyostrzał dźwięk po coaxie ale i tak grał lepiej niż Eversolo.
« Ostatnia zmiana: 17-06-2025, 15:44 wysłana przez Gustaw »

artekk

  • 1716 / 6310
  • Ekspert
17-06-2025, 20:41
Co do streamingu polecam przetestować platformę Qobuz. Dźwięk jest trochę lepszy niż z Tidal, choć biblioteka skromniejsza.
Dla mnie malina z Roon też grała dobrze, dopóki nie posłuchałem dedykowanego transportu. Nawet zwykłe IFI Stream z zasilaczem liniowym zagrało lepiej od maliny.
Analogowa Grupa Wywrotowa. Arturo

Gustaw

  • 3986 / 3745
  • Administrator
20-06-2025, 10:17
Czy ktoś testował, lub użytkuje, streamery ROSE (np. model 250A)? Czytałem sporo informacji o ich problemach z oprogramowaniem ale na forach zwykle wrzucane są posty z problemami.
« Ostatnia zmiana: 20-06-2025, 11:25 wysłana przez Gustaw »

Chaos

  • 866 / 5416
  • Ekspert
23-06-2025, 01:10
Panowie, uratowaliście mnie od zmarnowania czasu. Chciałem się już gdzieś umówić na testowanie Eversolo A6 ME Gen2. Przyznam że padłem ofiarą kampanii internetowej. Wszyscy chwalą i wychwalają a tutaj się okazuje że to nawet jako transport sobie nie radzi... Na swoje usprawiedliwienie napiszę tylko że od roku używam chińskiego Oppo UDP-203 z brzmienia którego jestem bardzo zadowolony. Myślałem więc że skoro komuniści nauczyli się kiedyś robić odtwarzacze płyt to pewnie równie dobrze idzie im ze strumieniem. Jak widać, nie doceniałem przebiegłości wroga.
Podpisuję się więc pod pytaniem Gustawa. Czy ktoś ma lub testował Rose 250A? Korea Południowa to w końcu sojusznik. Czołgi, działa i wyrzutnie rakiet im wychodzą to może i na brzmieniu się znają?

pień

  • 2747 / 1461
  • Ekspert
28-06-2025, 12:13
Nie chcę nikogo na minę wpakować.   Nie posiadam tego pudełka ale miałem okazję obsłuchać i dosyć solidnie obmacać owo cudo u znajomego>  powiedzmy audiofila.   Opisuję więc jedynie swoje wrażenia.
   Mnie się całkiem podoba, obudowa ładna i nie jest z materiałów typu skóra optyczna heheheh i gdyby była standardowego rozmiaru 42 to już bym się całkiem nie czepiał :)   
  To urządzenie to taki estetyczny kombajn wszystko umiejący łącznie z opcją zastępowania wideoplayerów i cd odtwarzaczy.   Podłączamy jakiś napęd i będzie robić jak zwykły odtwarzacz.  Jego duży wyświetlacz umożliwia udawanie np.  radia FM  albo wzmacniacza z dużymi wskazówkami itp..  itd..  Z daleka nawet można się nie pokapować bo nawet cienie od wskazówek będą :)  Można napisać że wszystko do czego zdalna jest współczesna elektronika to on to ma.
 Jak z dźwiękiem?   Noooo, ja audiofilem nie jestem i nie poszukuję brzmień lampowych ( można raczej powiedzieć że wyrosłem z tego), mosfetowych i innych takich i ten 250A Rose  takich atrakcji nie udostępni.   W moim odczuciu jest maszyną absolutnie neutralną i grającą absolutnie poprawnie.  Jeżeli z dźwiękiem coś będzie nie tak to raczej z powodu tego że coś zdechło w kolumnach np.
    Dlatego bardzo mi się spodobało :)  Uważam że to dobra koreańska robota i gdyby podobne coś zrobili w np. niemczech to cena byłaby 10X   albo więcej.  *brać poprawkę że mogę być nieobiektywny bo mam hundaya już 6 lat po 5cio letniej gwarancji i największą usterką była wymiana żarówki
  W trakcie tego obmacywania nie natrafiłem na jakieś błędy w oprogramowaniu, ale brać trzeba poprawkę że wysmyrałem jakiś niewielki ulamek tego co w nim jest.   Znajomy meldował że wykrzaczył mu się na opcjach związanych z wyświetlaniem wskaźników VU i chciał nawet zademonstrować ale drugi raz mu się nie udało hehehehe doprowadzić do zawiechy.
   Oczywiście odtwarza każdy rodzaj pliku z czegokolwiek co mu się wetknie w gniazdko.
Naprawdę to pudełko mi się spodobało >)