Marantz SD-66SE (Special Edition), wersja na rynek JP, odpowiednik naszego SD-72 z ulepszeniami w środku, m.
in. transformatorem toroidalnym.
Brudny i bez jednego pokrętła (trzeba będzie kupić na części jakiś SD-40, chyba, że ktoś z forumowiczów ma poratować takim pokrętłem). Ale działa więc może będą z niego ludzi. A waży chyba z tonę.
To tak a propos, że miałem już nic nie kupować.