Audiohobby.pl

Kolumny VINTAGE

mzawek

  • 176 / 6107
  • Aktywny użytkownik
04-01-2009, 22:23
odnosnie natarczywej góry takze moje telefunkeny na isophonach miały za duzo góry.dałem opornik czym pewnie cos popieprzyłem w fazach lub impedancji .to były kolumienki strojone pod radyjko lub patefon.ja tam mysle ze cd to wywalona wysoka srednica i soprany.niby wyrównane pasmo ale jakze gównianie to gra.No ale wyjscia nie ma i trzeba sciszac kopułki.

Arek_50

  • 1130 / 6107
  • Ekspert
04-01-2009, 22:35
Sorry...rochu skrzynka pelna :))

rochu

  • 332 / 6074
  • Zaawansowany użytkownik
04-01-2009, 22:41
Arek_50 >
Problem załatwiony

mzawek>
Dzisiaj postawiłem pomiędzy moimi Goodmansami na ścienie przy której stoją dwa spore fotele.
Całkowiecie nieaudiofilskie podejście.
I co?
Zmian negatywnych nie odnotowałem, natomiast pozytywnie wyciągnęło mi scenę wgłąb.
Dla mnie wniosek jest taki, że stare kolumny projektowano jak meble. miały stac i nie przeszkadzac. Nie to co nowe produkcje które musza mieć sporo miejsca koło siebie a najlepiej gdy stoją na środku pokoju.
Już ta cecha łatwej aplikacji w pomieszczeniu vintage-wych kolumn - jak dla mnie - to rewelacja.

Cashlack

  • 1566 / 6008
  • Ekspert
04-01-2009, 22:42
> cir, 2009-01-04 22:13:23
myslisz ze na K2 pisza 400 W dla jaj ??? przeciez jej nie słuchałes

tak, dokładnie tak myślę że 400 wat dla jaj dali.

Nie miałem wprawdzie przyjemności posłuchać samych K2, ale jakieś 3 miesiące temu kilkukrotnie i dłużej posłuchałem sobie Jbl Array zasialnych zestawem Mcintosha. (chodzi mi o te większe: http://www.jbl.com/array_series/tech.aspx).

Mac ciągle używa jeszcze wychyłowych wskaźników mocy. Słuchałem Metalliki, pomieszczenie było duże, grało głośno, głośniki mają ponoć 89 dB skuteczności. Wskazówka wahała się między 0,1 W i 0,5 W, z wahnięciem do 1,1 wata dla perkusji, biorąc pod uwagę znaczną bezwładność tych wskaźniczków można było przyjąć że dla tego trzasku było sporo więcej, ale przez ułamki sekund. Podobne wskazania widziałem na wskaźnikach Accuphase podłączonego do "normalnych" 86 dB Audiophysiców, tyle że zasnąłem w trakcie odsłuchu tego sraj-endu.

Jeżeli pomiary tych K2 są rzetelne, do 94 dB  takie 8W to już nadmiar zbytku na pełnowymiarową imprezę dubowo-techniawkową.
Lity drut, first watt, full range.

mzawek

  • 176 / 6107
  • Aktywny użytkownik
04-01-2009, 22:45
http://www.allegro.pl/item512993128_goodmans_axiom_400_rar_studyjny.html
ludzie to nie wiedza co kupowac.stary grat i odrapany.

Zdzislav

  • 256 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
04-01-2009, 22:46

Zdzislav

  • 256 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
04-01-2009, 22:48
>> mzawek, 2009-01-04 22:45:39
http://www.allegro.pl/item512993128_goodmans_axiom_400_rar_studyjny.html
ludzie to nie wiedza co kupowac.stary grat i odrapany.


membrany wyglądają na całkowicie zniszczone. Celuloza jednak ulega szybkiej biodegradacji.

Cashlack

  • 1566 / 6008
  • Ekspert
04-01-2009, 22:50
>> rochu, 2009-01-04 22:41:04
Dla mnie wniosek jest taki, że stare kolumny projektowano jak meble. miały stac i nie przeszkadzac. Nie to co nowe produkcje które musza mieć sporo miejsca koło siebie a najlepiej gdy stoją na środku pokoju.

Też tak sądzę. To w znacznej części obudowy zamknięte, szerokie i płytkie, ze sporawym wooferem i "suchym" basem, przeznaczone raczej do mniejszych pomieszczeń jako praktyczny mebel, o charakterystyce tonalnej (wyostrzonej górze) dopasowanej do (z tego co pamiętam) raczej ciemnego grania amplitunerów w stylu Radmora czy Unitry które miały raczej "lużny" i spory bas.
Lity drut, first watt, full range.

mzawek

  • 176 / 6107
  • Aktywny użytkownik
04-01-2009, 22:53
Zdzislav
kupie sobie zwrotke aktywna i wtedy dopiero zobacze jak zagra stary isophon zdegradowany i co najwazniejsze głosniki z goodmans mezzo zupełnie juz zdezintegrowane i nadszarpniete zebem czasu.
Albo kupie sobie znowu vify z akustyka czy cos .te sa nowe i graja pełna piesią.

Rafaell

  • 5033 / 6101
  • Ekspert
04-01-2009, 22:58
>> Zdzislav, 2009-01-04 22:13:40

Te HPM 100 (w sumie podobno najlepsze, dzięki przejściu konstruktora z JBL do Pioneera-super duży magnes solidny masywny dobrze wentylowany kosz) w katalogach schodzą na 30Hz ale w karcie dołączanej z głośnikami mierzone charakterystyki wskazują że koniec jest na 40Hz  (przy nieprzekraczanym spadku 12dB na oktawę- czyli już wcześniej zaczynają lecieć w dół. Przy 60Hz jest górka-stąd to dmuchanie) Nie mam czasu szukać tej informacji. Dla mnie istotne było że harmoniczne dla tej kolumny nie były takie niskie (producent też je pokazywał). Dynamika
około 92dB
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

mzawek

  • 176 / 6107
  • Aktywny użytkownik
04-01-2009, 23:00
rochu
w zamierzchłych czasach audio nikt nie przewidywał pojawienia sie audiofila przeprowadzajacego tzw.krytyczny odsłuch systemu;-).wiec kolumienki stawiano gdzie popadnie -w rogach pokoju ,na regałach i parapetach.

Cashlack

  • 1566 / 6008
  • Ekspert
04-01-2009, 23:10
> Zdzislav, 2009-01-04 22:46:56

.... :-0

przeczytałem od deski do deski i jeszcze raz spojrzałem na datę publikacji artykułu... 1972 rok! To jest 6 lat zanim się urodziłem. Czytałem to po raz pierwszy, a wychodzi na to że niemal identyczne spostrzeżenia co do pojęcia high-fidelity opisałem w wąktu o Open Baflle, samodzielnie.... Dzielny jestem! :-)

A tak serio, konkluzja artykułu i jego tezy są mi bardzo bliskie. "jak chcesz posłuchać tego czego słuchał artysta kiedy ingerował w mix powinieneś słuchać na podobnym typie głośnika. Głośniki o wysokiej efektywności mają inny dźwięk niż te o niskiej efektywności, niezależnie od producenta. Większość studiów nagraniowych używa głośników o wysokiej efektywności".

no normalnie kropka! :-)
Lity drut, first watt, full range.

Zdzislav

  • 256 / 6103
  • Zaawansowany użytkownik
04-01-2009, 23:10
Rafaell masz racje, oto fotka kartki dołączonej do kolumny. Kurde też z celulozy...

widać na niej podbicie częst powyżej 1,5khz, ale przy ustawieniu potencjometrów w pozycji zero. Można to ściszyć.

szwagiero

  • 2240 / 6106
  • Ekspert
04-01-2009, 23:11
>> Zdzislav, 2009-01-04 22:46:56
>Fajny artykuł do poczytania

Czy na tej focie wiszą JBL4310? Żałuję, że kumpel pozbył się JBL L100 jakiś czas temu i nie miałem okazji pożyczyć ich do mnie na odsłuchy. U niego w studiu grało to potężnym dźwiękiem, niestety pomieszczenie było zbyt małe, żeby mogły tam rozwinąć skrzydła. W każdym razie basu było aż nadto :)

  • Gość
04-01-2009, 23:11
Lutek, 2009-01-04 22:07:14
"Absolutnie to nie znaczy, ze Lutkowi sie podobaja i nic wiecej. Gdybys uwaznie czytal - a nie tylko myslal o jakich nastepnych parametrach napisac w kolejnym poscie - to zauwazylbys od samego poczatku watku, ze wylacznie Ty i Qbric podwazacie wszystkie opinie wielu tu piszacych ludzi, na temat wyzszosci jakosci dzwieku, ze starych legendarnych glosnikow (uznanych producentow), a nie tylko, ze sie jednemu akurat podobaja. Pisza to ludzie, ktorzy takie paczki maja,"



Znajdź Lutek wpis kogoś kto napisze, że ma jakieś "paczki" których słucha nieustannie i uważa, że jakość dźwięku z nich jest nędzna... Chętnie przeczytam wpis takiego posiadacza jakichś "paczek"... i każdy lekarz psychiatra pewnie też.

Jeśli zaczynasz pisać na temat wyższości jednego rozwiązania technicznego nad innym, to wskaż tę wyższość na podstawie możliwych do porównania różnic, a nie tylko ględzeń zachwalaczy, którzy muszą mieć jazgot i wysmażoną średnicę pasma, bo nic więcej nie słyszą.

Każdy człowiek słyszy inaczej, jednych drażnią wysokie tony o określonym natężeniu, innym za bardzo buczy bas, jeszcze ktoś potrzebuje głośności subiektywnej z podbicia okolic 1000 Hz...  Każdy lubi coś innego i także szuka różnych dróg do osiągnięcia tego celu. I wcale nieprawdfa jest że zapewnia je wyłącznie jakieś stare szmaciaki napedzane miniaturowa lampką.

Ja np. lubię pełne i energetyczne pasmo, z czytelną srednicą, które jest trudno uzyskać w warunkach domowych z małych głosników i średnio wydajnych wzmacniaczy przy akceptowalnym poziomie głośności. Dlatego kiedyś świadomie poszukiwałem kolumn o małej efektywności, bo w niewielkim pomieszczeniu typowe kolumny grały za głośno przez co wzmacniacz trzymałem ściszony a chciałem mieć z niego średnio przynajmniej połowę mocy żeby kolumny dostawały trochę watów których potrzebowały do właściwego napędzenia basu. Stąd doszedłem że kolumna powinna być dosc mała, wysokoobciażalna, niskoefektywana i napędzana wydajnym wzmacniaczem, który bedzie mógł podawać duzo mocy bez produkowania zbędnego ciśnienia akustycznego.

Po prosty jedni lubią słyszeć szerokie pasmo nasycone energetyczną muzyką, a inni lubią jak im z butów śmierdzi... Wiec opowiadanie o tym że coś jest lepsze, bo ma to Lutek, Mietek, Wiesiek oraz ktoś jeszcze to jest g... a nie dowód.

Jeśli twierdzisz ze zabytki z czasów jednej lampy są lepsze od współczesnych głośników to pokaż jakieś ich porównywalne cechy, a nie tylko zachwalaj jak przekupka na targu.




PS potem takie bezsensowne pierdzielenie rozwija się do wypowiedzi w stylu Cashlaka, który wypisuje jakieś wykwity swoich przemyśleń ubrane w bełkot pacjenta Tworek.