... wymieniono mi odłączony kabel na nowy, nic to nie pomogło. Jako że wada nie była strasznie dokuczliwa, przerywanie zdarzało się raz na tydzień to problem odpuściłem.
Jednak przerywania ostatnio zaczęły narastać, ciężko było nawet przywrócić dźwięk pukaniem w słuchawkę palcami. Postanowiłem oddać DT 150 do serwisu Beyerdynamica w Piasecznie pod Warszawą, serwis ten zajmuje się tylko słuchawkami z segmentu hifi, jednak zgodzili się moje przyjąć i wymienić wadliwy przetwornik jakby co. Miało to zająć około dwóch tygodni. Jednak już następnego dnia dostałem telefon, że słuchawki są naprawione.
I teraz zaczyna się ciekawie. Okazało się, że jeden z kabli był źle przylutowany, w sopockim serwisie poprawili to lutując tak, że kabel został przepalony i ponownie się odczepił, przy okazji ZOSTAŁY ZAMIENIONE kable w jednej ze słuchawek, przez co lewa słuchawka grała w przeciwfazie. Naprawa z jaką woziłem się ponad 2 lata okazała się prostym przylutowaniem kabelka, czego widocznie nie dało się zrobić poprawnie pomimo trzykrotnego wysyłania słuchawek na gwarancję.
Słuchanie z odwróconą fazą powodowało pewien dyskomfort, jednak zrzuciłem go na moje "wygórowane oczekiwania", bo przecież niemożliwe było, aby ktoś w oficjalnym serwisie nie umiał poprawnie przylutować kabli.
Ku przestrodze- studyjnych słuchawek Beyerdynamica lepiej nie naprawiać na gwarancji. Za to słuchawki segmentu hifi są w dobrych rękach w piaseczyńskim serwisie.