Witam,
dzisiaj odebrałem słuchawki Beyerdynamic DT 900 Pro 250 ohm. Trzęsącymi, jako że słuchawki kupowałem "w ciemno", rękami otworzyłem pudełko i wyciągnąłem te kolosy ;)
Pierwsze wrażenie b. dobre. Słuchawki lekko leżą na głowie, nic nie ciśnie, nic nie trzeszczy, duży komfort.
Eksperymentalnie podłączyłem je do przenośnej Vedii V19 - ciekawe czy zagra i... zagrało - vol. ma maksimum i jest całkiem głośno ;). Niestety jakość dźwięku średnia. Dolny zakres pokryty metalicznie dźwięczącym dodatkiem - bardzo nieprzyjemnie. Koniec eksperymentów... kabel w dziurkę słuchawkowego Zena i... to jest to. Pomimo, że słuchawki są niewygrzane większość się poukładała bas niski, bez dodatków (niestety nie jest zbyt szybki - taki wzmacniacz), średnica, którą tak wszyscy krytykowali jest do przyjęcia, no i duużo szczegółów. Muszę się do tego przyzwyczaić.
Jak na pierwszy dzień użytkowania jestem zadowolony. Na noc słuchawki dostaną kopa w postaci Master of Puppets i zobaczymy ;).
Zapraszam do udziału w wolnej dyskusji nt. słuchawek tej firmy. Moje upodobania ewoluują, więc chętnie poczytam o Waszych doświadczeniach.
Pozdrawiam hełmiarzy ;)