Oczywiście rolki są jakby nasi przyjaciele powiedzieli >cymes :)
Ale ja nie wytrzymałem i trochę rozdłubałem sprzęta. Moje przypuszczenie że to brzmi jak wyłamane zęby w przekładni, okazało się trafne.
Niestety- albo stety- jak kto woli
Nie rozwaliłem w mak jak widać a tylko tyle żeby cokolwiek zobaczyć.
Przy okazji uwaga> szelki !!
Łączące mechanizm z resztą to takie same cholery jak te na które nadziałem się w kenwoodzie. Wygląda na wtyczkę jakby którą można wyjąć a tu zonk. Też ustrojstwo do łapania drutów i można to wetknąć tylko w jedną stronę. Pociągniesz to rozp......
To tak na wszelki wypadek piszę bo serwisówki do małego nie ma póki co. Trzeba samemu.
Mechanizm na szczęście łatwo wyjąć- odkręcić srubki dwie na dole co trzymają przedni panel. Styki łączące wyświetlacz z resztą są rozłączne :) Szelki dają tyle luzu że swobodnie można wydłubać mechanizm do jakiegoś > mniejszego< serwisu.
Trzyma się na czterech śrubkach frontowego panela.
Teraz łyka kawy- wydłubię kółeczko i pobawię się w dentystę :) Wstawie mu zęba.
Jeszcze trzeba przepatrzeć i czegoś małego luzem poszukać bo może na zdjęciu nie widać ale na zębach są lekkie ślady po czymś co musiało być najpierw złapane a potem przemielone- razem z zębem.
A może to po prostu sam wybity ząb jeszcze przeleciał się z raz czy dwa razy zanim go wypluło.