Mam takie zdanie jak Wojtek. Przeważnie to upierdliwe w serwisie i naprawach konstrukcje, niechętnie odwdzięczające się dźwiękiem. Miliony pasków, często niedostępnych idlerów, jednosilnikowe mechanizmy z ogromnym W&F, które słabo przewijają. Pękające plastiki, zębatki, sprzęgła. Uff, nigdy więcej :)
Polecam magnetofony z tzw. okresu przejściowego, czyli początku lat 80-tych, zatem posiadające wskaźniki wychyłowe, a skonstruowane już nowocześniej. Np. wszelkie Duale typu C844 i inne, Onkyo TA-2060, Aurex PC-X88AD, JVC typu KD-A8, KD-A66, AIWA AD-M800, Nakamichi 580-2, 480-2, 680-2, Tandbergi etc. Wymienione decki i podobne im modele, których trochę jest na rynku, grają przeważnie więcej niż dobrze, ich mechanizmy osiągają lepsze wyniki w zakresie W&F, są przyjaźniejsze w obsłudze i serwisie niż typowe dziadki z lat 70-tych.