Sporo jest zachwytu na temat Klipsch Heresy, słyszałem te kolumny (ale stare wydania) w różnych konfiguracjach i różnych pomieszczeniach. Jeśli ktoś ma dobrą elektronikę i spory pokój (a jednak!), to polecam, ale jeśli ktoś ma mały pokój i elektronikę z niższej półki, to, na miłość boską, nie, nie, nie!!! Ogólnie jak masz w elektronice powyżej 20 tysięcy a najlepiej lampowy zestaw wart sporo więcej, to ok. Klipsch Heresy są zabawką bogatych audiofilów "Zobaczcie jak ładnie gra, a moje XXX kolumny za 50 tysięcy niewiele gorzej!" Ale jednak w przeciętnych ludzkich zestawach te kolumny mają tylko szpan i zero subtelności. Tak, słychać sporo, ale grają jak skrzeczący estradowy głośnik. Jeśli optujesz za wyrafinowaniem, smaczkami, trzymaj się od tych kolumn z daleka!!! średnica koszmarna, zero finezji, dla mnie nie warte 1000 złotych. Wolałbym tanie Tannoyki z tej serii co to około 1kzł chodzą nowe. Serio. Koszmar!!! Jesli już Klipsch, to o niebo lepszy jest Klipsch Forte, to już zupełnie inna bajka, a wcale nie dużo więcej kasy więcej. Od Klipsch Heresy do Forte jest cały ocean!!! Kurde, rzadko gdzieś się wpisuję, ale krew mnie zalewa jak słyszę zachwyty nad Heresy!!! Wpisałem sie tylko z litości nad tymi, którzy poszukują na początku swojej drogi, bo sam taki kiedyś byłem.