Audiohobby.pl

Wzmacniacz profilujący

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
15-03-2021, 07:56
jak masz fortepian to wchodze w slepy test :-)
https://banbye.pl polecam :-)

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
15-03-2021, 08:02
jak ma nie byc MEGA komediowo, tylko wystarczy Tobie ze bedzie bardzo komediowo 10/10 to wybierz inne nagranie a nie takie gdzie "zakłócacze" maja taka sama skale i dynamike co nagrany fortepian (pudlo + klawisze) :-D

klawesyn z ponizszego nagrania rozjezdza Twoj fortepian z klipu a nie pamietam zebym slyszal nawet klawesyn ze sprzetu audio tak zebym mogl sie pomylic :-)))

https://banbye.pl polecam :-)

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
15-03-2021, 08:14
co prawda nie fortepian, ale przed chwila znalazlem, potrafia sie ludzie dobrze bawic, tzn jeszcze jakis czas temu, bo teraz siedza w szafie razem z baba jaga zabarykadowani rolkami srajtasmy :-))

https://banbye.pl polecam :-)

Wuelem

  • 201 / 1674
  • Aktywny użytkownik
15-03-2021, 11:01
YouTube raczej traktuję obrazowo niż dźwiękowo. Nawet w komediowym nastroju nie oceniam dynamiki, bo mój laptop oczekuje ode mnie choć minimalnego szacunku. Obiecałem mu to przy zakupie...

Czy ja powiedziałem, że spodziewam się wygranej w zakładzie?
Gdzieś to jest napisane?

Fortepian nie problem pożyczyć, ale Ty masz po swojej stronie skombinowanie kogoś, kto umie na nim grać to, co mam na płytach.

Na okazję fortepianu mam kolumny, gdzie wysokotonowiec kosztuje 2 500 zł za sztukę. Jeśli cena kolumny zbliża się do ceny fortepianu, to chyba logiczne, że musi tak samo zagrać. Podstawową regułę (cenową) audiofilizmu chcesz obalić? :-))

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
15-03-2021, 12:40
aaaaa, rozumiem, skoro zamieszczone przez Ciebie nagranie nie bylo przykladem dobrej realizacji fortepianu a uzyte tylko w celach komediowych (anty-obrazowanie instrumentu) to spoko :-)

nie trzeba umiec grac, nie oceniamy interpretacji tylko charakter instrumentu. Skale dynamike itp, przywalisz w klawisze fortepian sie "odezwie", poxniej albo wczesniej odpalisz swoja perelke audiofilska z kolumn i sprawa bedzie jasna.

A jak nie dla wszystkich to tez fajnie, zawsze miło kawe wypic i sie posmiac :-))))
https://banbye.pl polecam :-)

Wuelem

  • 201 / 1674
  • Aktywny użytkownik
15-03-2021, 15:32
Wklejka YouTube była dla udokumentowania "profilowania" brzmienia fortepianu. Tu pianina i chodziło o te dodatkowe dźwięki z mechanizmu, które mogą stać się częścią samej muzyki.

przywalisz w klawisze fortepian sie "odezwie"

To po co aż fortepian? Wystarczy wziąć duży gar z kuchni albo znaleźć sąsiada z blaszaną wanną i tak samo można porównywać.
Nie znam muzyka, który "przywala" w klawisze, ale może nie na każdy gatunek muzyki natrafiłem. Powoli zaczynam rozumieć, dlaczego niektóre sprzęty grają, jakby je głuchy robił.

Dla objaśnienia: nie mam wzorcowego nagrania fortepianu. Nie moja działka muzyczna. Byłem na koncercie niejakiego pana Jasińskiego (jakaś istotna persona w Pl) i bym nie chciał, żeby mi to tak brzmiało jak wtedy. Balon dźwięku w powietrzu, bez lokalizacji. jednak mikrofon przy samej klawiaturze inaczej zbiera. Teraz pytanie, czy nagrywać na płytę fortepian z miejsca dla słuchacza, czy z samego instrumentu. W sumie wiadomo jak się robi, tylko że rzadko ktoś wstawia fortepian do małego metrażu. Z kolei kolumny w dużym też nie są częstą sprawą.

Wniosek: najwięcej śmiechu wzbudza metodologia, by porównywać. Gruszki z jabłkami albo arbuza z dynią. Niby się da, ale sensu w tym nie ma żadnego.

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
16-03-2021, 14:48
"chodziło o te dodatkowe dźwięki z mechanizmu, które mogą stać się częścią samej muzyki."

śp Maestro Penderecki by tego lepiej nie ujął, są tez chrząkniecia, bekania publiki, odwijanie cylofanowych papierkow z cukierkow...czasami ktos pogada przez telefon...a nawet zdarza sie ekstatyczne chrapanie !  :-)))

Porownywac mozesz co chcesz, nie slyszalem kolumn bez wzgledu na cene i rozmiar, ktore by odtworzyly w sposob satysfakcjonujacy fortepian jesli chodzi o skale, dynamike, rewerby, ruch pwoietrza w pomieszczeniu.
Mozesz sobie wachlowac klapa fortepianu dowolnie grajac wlazłkotka, a z kolumn moze leciec Rubinstein łamiacy sobie palce na Beethovenie i 4litery. Dym z basrefleksuf :-)))))

Natomiast zeby posluchac muzyki i miec przyjemnosc  z interpretacji nie ma problemu.
wielu swietnych muzykow odeszlo (nie mowie o zeszlorocznym komediodramacie),
jedynym sposobem ich posluchania jest sprzet audio. Klimatowo, przyjemnie, wygodnie.
ba, czasami cos naprawde dobrze "brzdęknie" i nie jest to ostatnie zipnięcie tweetera za 2500 ;-)

https://banbye.pl polecam :-)

Wuelem

  • 201 / 1674
  • Aktywny użytkownik
16-03-2021, 16:26
Powiem wprost... Lyngdorf Model D dla mnie odtwarza fortepian jak prawdziwy instrument.

Jest tam "profilowanie", bo zaszyta jest korekcja akustyki. Ale EFEKT jest dla mnie "bez uwag".

Kolumna jest odgrodą, więc można nią wachlować jak klapą fortepianu - wielofunkcyjna jest :-))

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
16-03-2021, 17:06
"Kolumna jest odgrodą, więc można nią wachlować jak klapą fortepianu - wielofunkcyjna jest :-))"

cwaniak ;-)

Naprawde bdb slucha sie dobrze dogranego zestawu i jak dla mnie wcale nie chodzi o to zeby bylo 1:1 z live.
System ma po prostu dostarczac przyjemnosci, czasami sie jednak zdarza ze juz dostarcza a czlowiek poslucha na zywo czegos w dobrej akustyce, wraca do domu i....czuje potrzebe wymiany podstawek pod kable ;-)

https://banbye.pl polecam :-)

Bacek

  • 2363 / 5860
  • Ekspert
16-03-2021, 23:14
Powiem wprost... Lyngdorf Model D dla mnie odtwarza fortepian jak prawdziwy instrument.
Tu się akurat z Zelmagiem zgodzę. Nie słyszałem jeszcze zestawu którego z za zamkniętych drzwi nie odróżnił bym od żywego instrumentu. I tu żaden procesor nie pomoże. Z jednej strony to o czym pisałeś, czyli sposób nagrywania który traci bezpowrotnie trochę oryginalnej informacji od dynamiki do innych aspektów. Z drugiej same ograniczenia głośników.
Kiedyś u Lutka porównywaliśmy  skrzypce do nagrania. Oczywiscie  porównanie nie do końca fair bo jednak na żywo i nagraniu inny instrument a dodatkowo adept kontra wirtuoz ale i tak było to pouczające.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
03-07-2021, 23:15
Wzmacniacz gitarowy WYTWARZA dźwięk, a nie go odtwarza.

A do "profilowania" brzmienia są cyfrowe korektory akustyki pomieszczeń. Są to przetworniki DA połączone z funkcjami korektora akustyki o rozdzielczości próbkowania przetwornika.
np. TACT RCS. Technologia upowszechniona przez Lyngdorfa jakieś 25 lat temu. Obecnie jest tego więcej i nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzać do takiego DSP różne profile brzmień. Tylko po co robić Sonus Fabera z Triangli to nie wiem :-D Żeby zepsuć brzmienie Triangli i miec poczucie ze graja jak trzy razy droższe Sonus Faber ??? Nie da rady - ceny nie oszukasz. Proponuję jeszcze do tego rzutnik  wyświetlający obraz Sonusóów na Trianglach - by wrażenie było pełniejsze.

Zmelmag

  • 1280 / 1727
  • Zmelmag
17-07-2021, 09:30
ja bym sobie nawet nie robil fatygi, znacznie prosciej jest wyswietlic obraz na scianie w ktorej umiesci sie panele nxt.
Mozna tam sobie wyswietlic co sie chce ;-)
https://banbye.pl polecam :-)

Gustaw

  • 3846 / 3286
  • Administrator
17-07-2021, 14:09
Wzmacniacz gitarowy WYTWARZA dźwięk, a nie go odtwarza.

A do "profilowania" brzmienia są cyfrowe korektory akustyki pomieszczeń. Są to przetworniki DA połączone z funkcjami korektora akustyki o rozdzielczości próbkowania przetwornika.
np. TACT RCS. Technologia upowszechniona przez Lyngdorfa jakieś 25 lat temu. Obecnie jest tego więcej i nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzać do takiego DSP różne profile brzmień.

Nie ma problemu. Wzmacniacz gitarowy wytwarza dźwięk w pomieszczeniu, sali koncertowej itp. Mierzymy serię próbek i na tej podstawie budujemy profil dźwięku, uwzględniający układ gitara-wzmacniacz-głośnik-pomieszczenie (profil wejściowy). W takim przypadku nawet nie mówimy o profilu systemu audio tylko o realnym nagraniu, na żywo z przypiętą informacją jaki był dźwięk w danych warunkach.

Natomiast w systemach takich jak TACT lub Dirac nie mamy żadnej informacji o źródle. System zostaje skorygowany w danych warunkach lokalowych do pewnej referencji zapisanej w procesorze. Nie mamy jednak informacji jak to faktycznie gra. (nie mamy "output). Potrzebujemy również profili, referencyjnych, innych systemów (input) a nie ma jak tego wtłoczyć do tego systemu. To nie system do symulacji pomimo tego, że ma pewne jego elementy odpowiedzialne za "kalibrację" systemu wyjściowego audio.

Plik muzyczny z profilem referencyjnym (input) dostarczany gdziekolwiek i następnie ten plik muzyczny konwertowany w locie na plik wyjściowy, w oparciu o profil systemu (output) na którym właśnie chcemy odtworzyć muzykę.

W przypadku obrazu takie systemy działają i to od wielu lat. Obraz z urządzenia A jest z powodzeniem symulowany na urządzeniu B. W przypadku dźwięku jakoś nikt o tym szerzej nie pomyślał i myślę, że nie jest to problem związany z technologią pomiaru takich informacji i brakiem mocy obliczeniowych np. mediaserwerów, tylko z brakiem standardów. Po co to wszystko? Wierniejszy dźwięk dla odbiorcy i mniej roboty dla studia nagrań.
« Ostatnia zmiana: 17-07-2021, 14:44 wysłana przez Gustaw »

tetejro

  • 2745 / 2956
  • Ekspert
18-07-2021, 18:16
w systemach takich jak TACT lub Dirac nie mamy żadnej informacji o źródle. System zostaje skorygowany w danych warunkach lokalowych do pewnej referencji zapisanej w procesorze.

Nie wyczuwasz nonsensu?? Przecież własnie po to dąży się do referencji w zapisie jak i w odtwarzaniu. Jeżeli jesteśmy w stanie odtworzyć  dźwięk po skorygowaniu cech własnych pomieszczenia i może jeszcze głośników, to eliminujemy jego wpływ i otrzymujemy brzmienie które było zdjęte w warunkach w jakich dokonywano nagrania.

Innych cech nie skorygujesz bo przecież wzmacniacz profilujący brzmienie odtworzonego utworu nie skoryguje sam siebie. Elektronika przy odtworzeniu wniesie jakiś profil własny tak samo jak elektronika przy nagrywaniu.

Można dążyć do tego by zawsze uzyskiwać jednakowe brzmienie, ale jeśli to się uda będziesz mógł z Paradigmów zrobić Sonus Fabery... Wtedy wystarczą już tylko  przenośne soundbary.... W sumie to własnie się dzieje na rynku audio i to bez wzmacniaczy profilujących ;-)

ja bym sobie nawet nie robił fatygi, znacznie prościej jest wyświetlić obraz na ścianie, w której umieści się panele nxt.
Można tam sobie wyświetlić co sie chce ;-)
« Ostatnia zmiana: 18-07-2021, 18:19 wysłana przez tetejro »

Krzysztof_M

  • 1467 / 5256
  • Ekspert
10-08-2021, 14:49
w systemach takich jak TACT lub Dirac nie mamy żadnej informacji o źródle. System zostaje skorygowany w danych warunkach lokalowych do pewnej referencji zapisanej w procesorze.

Nie wyczuwasz nonsensu?? Przecież własnie po to dąży się do referencji w zapisie jak i w odtwarzaniu. Jeżeli jesteśmy w stanie odtworzyć  dźwięk po skorygowaniu cech własnych pomieszczenia i może jeszcze głośników, to eliminujemy jego wpływ i otrzymujemy brzmienie które było zdjęte w warunkach w jakich dokonywano nagrania.
Raczej otrzymujemy brzmienie najbliższe temu co zostało zapisane na nośniku, od tego co rejestrowano raczej ląduje się daleko :)

Technicznie rzecz ujmując korekcja w stylu Tacta jest optymalna - poprawia to co może poprawić poprzez bezpośrednie badanie środowiska w danym momencie dostępną w pokoju elektroniką i głośniki.
I chyba więcej się nie da zrobić (plus oczywiście prawidłowo wykonana pasywna adaptacja akustyczna pomieszczenia).

Gdyby wytwornie sprzedawały nagrania dokładnie tak jak zeszły one z mikrofonów na taśmę/dyski, wszystkie ścieżki, bez wyjątku, bez kompresji i innych manipulacji .....
Wyobrażam sobie to wtedy w następujących krokach:
1 Sala koncertowa jest dokładnie zeskanowana i sprofilowana - i taki profil dostarczony z nagraniem wielościeżkowym.
2 Pokój słuchacza wraz z jego elektroniką sprofilowany na tej samej zasadzie.
3 Algorytm, który mając oba profile plus nagranie wielościeżkowe, stara się dopasować korekcję (korekcję każdej ze ścieżek osobno i ich wzajemne mieszanie)  tak by wypadkowa była jak najwierniejsza wrażeniom na sali koncertowej - plus ewentualnie dodatkowe fanaberie słuchacza.
Ten punkt odbywałby się w czasie rzeczywistym już na DSP u słuchacza oczywiście.

Ale uzyskiwanie tego wszystkie poprzez manipulowanie już gotowym zmiksowanym i spreparowanym nagraniem jest raczej nierealne -  to jest jak gotowe danie na stole - jak chcesz w gulaszu nagle mieć lepiej wysmażone mięso, albo paprykę to wyobraź sobie minę kucharza na taką prośbę ... Jest co jest, trochę soli, trochę pieprzu możesz dodać, ale za wiele nie zmienisz, nawet jak weźmiesz inny talerz, widelce i stolik w knajpie.

Dlatego korekcja akustyki pomieszczenia i wad systemu w pewnym zakresie to jedyne co można tak na serio zrobić dobrze by jak najwierniej odtworzyć gotowe nagranie.
« Ostatnia zmiana: 10-08-2021, 14:51 wysłana przez Krzysztof_M »
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −