Audiohobby.pl

NAD C 340, 540, 440 - nigdy nie mów "nigdy" :-)

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 20:03
Otóż stoi u mnie mało używana para kolumn Klipsch Heresy I i w zasadzie trochę ta parka się marnuje. Jest indycentalnie używana do kina domowego a za większość odsłuchów są odpowiedzialne moje Focale. Międzyinnymi, dlatego postanowiłem zagospodarować tę parkę dziadka Klipsch-a i skompletować sobie, bardzo budżetowy, drugi system audio, który ma trafić do piwnicy zaadaptowanej kiedyś na cele mieszkalne. Dzisiaj trafił do mnie pierwszy element tego systemu, odtwarzacz NAD C540. Czekam jeszcze na wzmacniacz oraz na tuner.
Po latach rezygnacji z płyt CD i całkowitego przejścia na pliki oraz na analog nie sądziłem, że kiedyś jeszcze stanie u mnie odtwarzacz CD. Z tego względu, że mam słabość do "surowych" z wyglądu starszych konstrukcji firmy NAD, postanowiłem, że zapasowy system będzie zbudowany właśnie na komponentach tej kiedyś brytyjskiej firmy. Dla mnie sprzęt firmy NAD jest tak koszmarnie brzydki, że aż ładny :-) Interesowałem się wyłącznie linią sprzętu sprzed minimum 20 lat, ponieważ nowsze konstrukcje NAD, delikatnie ujmując, nie przypadły mi do gustu pod względem dźwiękowym.
Być może, podświadomie, gra tutaj pewną rolę nostalgia, ponieważ dawno temu miałem u siebie wzmacniacze NAD314 oraz NAD340.

Generalnie zestaw nie ma być zestawem "wyczynowym". Ma to być rozwiązanie budżetowe, którego zwyczajnie słucha się dobrze i raczej relaksacyjnie.

Nie chce się rozpisywać na temat budowy i technikaliów NAD C540, bo to zostało już 100 razy opisane w sieci.
Interesuje mnie raczej dźwięk tego odtwarzacza i dlatego postanowiłem przetestować go w moim głównym systemie oraz zestawić ten dźwięk z Benchmarkiem DAC1Pre. Słuchałem tego samego materiału muzycznego z płyty CD podłączając
interkonekty raz do CD NAD a raz do Benchmarka, kiedy NAD pełnił tylko rolę transportu.

NAD C540 gra dosyć gęstym dźwiękiem, z lekko zamazaną sceną. Bas nie ma szybkiego ataku, nie jest zbyt konturowy i zróżnicowany ale jest dosyć rozsądnie akcentowany i z pewnością nie można powiedzieć, że jest jego zbyt mało.
Bas to uzupełnienie tego co jest na środku pasma. Jeżeli to jest zabieg celowy konstruktorów to raczej na zasadzie "damy ten bas aby nikt się nie doczepił, że go nie ma" :-). Taki "basowy" kompromis. Średnica jest zdecydowanie najciekawszym zakresem serwowanym przez ten odtwarzacz. Jest gęsta, chwilami słodkawa, ale trudno tu mówić o dużej ilości mikroinformacji i smaczków często spotykanych w tym zakresie pasma. Jest przyjemnie ale nie wyczynowo. Wokale są miłe dla ucha ale bez takiego wrażenia, że ktoś jest przed nami, na zasadzie "tu i teraz". Nie jest to n.p. ten poziom fizjologicznego wokalu, który pamiętam ze starego odtwarzacza Regi a o droższych sprzętach nawet nie wspominając. Słychać tutaj pewne kompromisy ale z pewnością ten zakres może się niektórym spodobać. Zakres wysokich tonów jest potraktowany w sposób, który jednoznacznie trudno mi zdefiniować. Nie ma on z pewnością szorstkiego lub analitycznego charakteru.
Raczej jest to synteza, gładkość i lekka słodycz. Ten zakres z pewnością nie dominuje co przekłada się na pewien "brak powietrza" w dźwięku oraz brak pogłosu(?). Jednak słucha się tego przyjemnie a przy tym nie nudno.

Jak gra NAD C540 w porówaniu z Benchmarkiem. No niestety. Słychać, że to rozwiązanie z innej półki jakościowej. Benchmark jest zdecydowanie równiejszy, ciekawszy, lepiej różnicujący dźwięk w praktycznie każdym zakresie a przez to bardziej absorbujący. Z dużo lepszym pozycjonowaniem dźwięków oraz z większą sceną. Może jedynie średnica nie jest tak "miluśna" jak w brytyjskim odtwarzaczu ale to w pewnym stopniu cecha charakterystyczna sprzętu wywodzącego się z rynku pro-audio.

To na razie kilka zdań na gorąco. Z pewnością dodam jeszcze kilka słów o NAD C540 kiedy stanie on w docelowym systemie, w którym sporo mogą zmienić, narowiste i dosadne, Klipsch Heresy. Proszę wziąć też pod uwagę fakt, że pomimo bardzo dobrego stanu optycznego, jest to odtwarzacz już leciwy i być może wymagający wymiany pewnych elementów. Inną cechą, której nie można pominąć czytając opis powyżej, jest cena tego urządzenia na rynku, która oscyluje w granicach ceny dobrego obiadu dla czterech osób i to bez przystawek, pierwszego dania i alkoholu :-)
« Ostatnia zmiana: 17-12-2020, 23:01 wysłana przez Gustaw »

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
17-12-2020, 21:12
Gustaw . . . . czyżbyś w Mickiewicza stronę szedł ? opis Nada mnie powalił, wiem ze są lepsi jeszcze, ale nie mogłem się powstrzymać skontrować tego.

cytat:
Natenczas Wojski chwycił na taśmie przypięty
Swój róg bawoli, długi, cętkowany, kręty
Jak wąż boa, oburącz do ust go przycisnął,
Wzdął policzki jak banię, w oczach krwią zabłysnął,
Zasunął wpół powieki, wciągnął w głąb pół brzucha
I do płuc wysłał z niego cały zapas ducha,
I zagrał: róg jak wicher, wirowatym dechem
Niesie w puszczę muzykę i podwaja echem.
Umilkli strzelcy, stali szczwacze zadziwieni
Mocą, czystością, dziwną harmoniją pieni.
Starzec cały kunszt, którym niegdyś w lasach słynął,
Jeszcze raz przed uszami myśliwców rozwinął;
Napełnił wnet, ożywił knieje i dąbrowy,
Jakby psiarnię w nie wpuścił i rozpoczął łowy.
Bo w graniu była łowów historyja krótka:
Zrazu odzew dźwięczący, rześki: to pobudka;
Potem jęki po jękach skomlą: to psów granie;
A gdzieniegdzie ton twardszy jak grzmot: to strzelanie.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Zadął znowu; myśliłbyś, że róg kształty zmieniał
I że w ustach Wojskiego to grubiał, to cieniał,
Udając głosy zwierząt: to raz w wilczą szyję
Przeciągając się, długo, przeraźliwie wyje,
Znowu jakby w niedźwiedzie rozwarłszy się garło,
Ryknął; potem beczenie żubra wiatr rozdarło.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Wysłuchawszy rogowej arcydzieło sztuki,
Powtarzały je dęby dębom, bukom buki.
Dmie znowu: jakby w rogu były setne rogi,
Słychać zmieszane wrzaski szczwania, gniewu, trwogi,
Strzelców, psiarni i zwierząt; aż Wojski do góry
Podniósł róg, i tryumfu hymn uderzył w chmury.
Tu przerwał, lecz róg trzymał; wszystkim się zdawało,
Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało.
Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru,
Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru.
I szła muzyka coraz szersza, coraz dalsza,
Coraz cichsza i coraz czystsza, doskonalsza,
Aż znikła gdzieś daleko, gdzieś na niebios progu!
Wojski obiedwie ręce odjąwszy od rogu
Rozkrzyżował; róg opadł, na pasie rzemiennym
Chwiał się. Wojski z obliczem nabrzmiałym, promiennym,
Z oczyma wzniesionymi, stał jakby natchniony,
Łowiąc uchem ostatnie znikające tony.
A tymczasem zagrzmiało tysiące oklasków,
Tysiące powinszowań i wiwatnych wrzasków.

Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz, Księga IV


Tak się zastanawiałem kiedyś jak Wy to wyczuwacie, bo dla mnie sprzęt albo gra poprawnie albo... do sprzedaży.
Oczywiscie w ramach "bez obrazy" ...

Wuelem

  • 201 / 1912
  • Aktywny użytkownik
17-12-2020, 21:52
sprzęt albo gra poprawnie albo... do sprzedaży.

A co, jeśli gra dużo lepiej niż nakazuje poprawność...

Wtedy na prezent dla kogoś?

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 22:26
Hammer,

Ty chyba wiesz kto jest jedną z głównych postaci "Dziadów" A. Mickiewicza? Guus.... Teraz już wiesz skąd taka recenzja :)
Przy okazji. Cytowany "Pan Tadeusz" to tandetna telenowela w porównaniu z "Dziadami" :-)

Niczego nie mam zamiaru sprzedawać a ewentualnie dokupić. Dla mnie gra wystarczająco dobrze jak za takie pieniądze.
Alternatywą dla tych klocków miał być sam Radmor 5102 ale za dobry egzemplarz trzeba położyć minimum o 50% więcej biletów Narodowego Banku Polskiego niż za trzy komponenty NAD-a (nie licząc kolumn). Nie muszę dodawać, że Radmor swoim dźwiękiem specjalnie pupy nie urywa. To ma sobie grać przyjemnie w tle kiedy pracuję. Jak się znudzi to sprzedać zawsze można ale ja zwykle nie sprzedaję.

Tak zupełnie na marginesie to w ostatnim pół roku słuchałem kilku znanych, budżetowych lub średnio budżetowych, konstrukcji sprzed lat - Musical Fidelity A220, A2, E10 i E11. NAD 314, Marantz CD 63 i kilku innych. Niestety wiele z tych konstrukcji nie wytrzymały próby czasu albo raczej zmienił się mój układ odniesienia. Bardzo pozytywnie natomiast byłem zaskoczony sprzętem firmy Cyrus i kiedyś z pewnością coś poszukam tej marki i kupię.

Przy okazji. Jeden z moich znajomych słucha muzyki na Musical Fidelity A220 w swoim warsztacie :-)
U jednego z klientów muza na hali produkcyjnej leciała z NAD-a 310.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2020, 23:29 wysłana przez Gustaw »

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 22:30
sprzęt albo gra poprawnie albo... do sprzedaży.

A co, jeśli gra dużo lepiej niż nakazuje poprawność...

Wtedy na prezent dla kogoś?

Takie luźne skojarzenie. Nie wiem czy czytałeś test (swoją drogą bardzo dobry i bardzo rozsądnie przeprowadzony) na sąsiednim forum i bezpośrednie porównanie DCS-a za 50Kzł z combo RME za 7Kzł. Tam, wg właściciela DCS-a, zagrało dużo lepiej niż nakazuje tego poprawność :-) O tyle dużo lepiej, że wcale nie gorzej od politycznej poprawności. Swoją drogą szacun dla właściciela DCS-a za odwagę.

Jak mnie dzwięk NADa znudzi to prezentów raczej nie będzie. Wstawię tam DAC-a i po sprawie.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2020, 22:40 wysłana przez Gustaw »

Wuelem

  • 201 / 1912
  • Aktywny użytkownik
17-12-2020, 22:44
Takie luźne skojarzenie.

Zmodziłem sobie zestaw kompletny - długo dobierałem pod kątem jak najlepiej za jak najtaniej (CD + AMP + KOL.). Całość: 1100 zł - licząc w cenach second-hand. Po nowych - ok. 2500 zł.

Gdyby ktoś chciał hi-end za tyle i nie wierzył w słowo pisane a wolał posłuchać - nie ma przeszkód. Płn. PL.

PS. Aha, wszystko już nie produkowane (zsumowałem ceny ostatnie).
« Ostatnia zmiana: 17-12-2020, 22:46 wysłana przez Wuelem »

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 22:51
Takie luźne skojarzenie.

Zmodziłem sobie zestaw kompletny - długo dobierałem pod kątem jak najlepiej za jak najtaniej (CD + AMP + KOL.). Całość: 1100 zł - licząc w cenach second-hand. Po nowych - ok. 2500 zł.

Gdyby ktoś chciał hi-end za tyle i nie wierzył w słowo pisane a wolał posłuchać - nie ma przeszkód. Płn. PL.

PS. Aha, wszystko już nie produkowane (zsumowałem ceny ostatnie).

Wierzę na słowo. Słuchałem kiedyś zestawu za podobne pieniądze, (może trochę więcej, nie licząc kolumn) i był to jeden ze zdecydowanie najlepiej grających zestawów jakich miałem okazję posłuchać.

Wuelem

  • 201 / 1912
  • Aktywny użytkownik
17-12-2020, 23:07
Dzięki. To dodam, że pewne okoliczności skłoniły mnie do odwiedzenia salonu, który ma w sprzedaży firmę MBL. I dokładnie tych samych, kilku płyt posłuchałem dla porównania. Co tam, że ktoś nie uwierzy w rezultaty, ja sam nie mogłem uwierzyć!

Mam zdjęcia, ale skoro nawet ja nie wierzę, to nie ma sensu liczyć na czyjeś zrozumienie...

* * *

NAD miał swoje kolumny. Na tyle dobre, że w moich kręgach były punktem odniesienia. Ale to było tyyleee lat temu. Dziś pewnie za parę złociszy by się odkupiło. A właśnie, to był czas, gdy "w moich kręgach" rządził Cyrus - elektronika i kolumny (podobno - co jest pewne - na Tonsilach). Model 781 i 782. A potem ta firma, po iluś latach wprowadziła do sprzedaży kolumny o dokładnie (!) tych samych oznaczeniach. Po takiej niepojętej decyzji porzuciłem tego producenta. Bo jak można wstukać w Google symbol i nie wyskakują ukochane paczki? Także gdyby zestawić CYRUS ONE + CYRUS 781 + jakikolwiek CEDEK --> będzie rasowo audiofilsko. Przy cenie, szacuję, około 1000 zł. To pomysł na wypadek, gdyby NAD (Ci) zaniemógł.

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 23:21
Z tym Cyrusem to na serio byłem bardzo zdziwiony. Razem z kolumnami ESA Ostinato wygenerował tak kapitalną średnicę i tak naturalny wokal, że prawie z krzesła spadłem. Wszystko swobodnie i bez napinania :-) Z naście lat temu ten zestaw, jako nowy, kosztował ok 5 tys.


Nie mam doświadczeń z MBL oprócz AudioShow. MBL potrafił zagrać na jednej wystawie tak dobrze, że kalesony same opadają a na innej, co najwyżej, średnio.
« Ostatnia zmiana: 17-12-2020, 23:24 wysłana przez Gustaw »

Wuelem

  • 201 / 1912
  • Aktywny użytkownik
17-12-2020, 23:43
Ale numer, wpisałem w Google i znalazłem, co pierwszy raz w życiu przeczytałem...
Niezła laurka dla przetworników made in Tonsil...

https://www.stereophile.com/content/mission-cyrus-782-loudspeaker

Wtedy 900 USD oznaczało, że system (CD, wzmacniacz i te kolumny) wychodził w cenie malucha (czyli najpopularniejszego samochodu). Licząc po dzisiejszym kursie jakieś 4 000 zł. A przeliczając wg wzrostu cen przez te lata - dalej nie najtańsze kolumny. Te akurat konstrukcyjnie są obudową zamkniętą. Czyli znowu taka kolumna, której dzisiaj próżno szukać. Zestaw Cyrusa po raz pierwszy pokazał mi, co to znaczy "przestrzeń" w muzyce (odsłuchu stereo). Posłużyłem się wtedy płytami Varius Manx "The new shape" i "Emu". Pokaz dla całego podwórka (mającego w przewadze Altusy)  :-)

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
17-12-2020, 23:46
Tonsil dostarczał głośniki dla wielu rożnych zachodnich firm. Wielka szkoda, że zostało to zmarnowane.

Wuelem

  • 201 / 1912
  • Aktywny użytkownik
18-12-2020, 00:10
Ale od tego stwierdzenia blisko do pułapki, w jaką sam wpadłem: mówiło się, że kolumny Tonsilu są najlepsze z wszystkich (czyli na świecie). I zamiast zacząć śledzić (niedostępny) rynek człowiek kupował Unitry i Altony z łóżka na rynku. A przecież buli marynarze i inni wybrańcy, którzy mogli coś przywieźć. Potem Pewex dał do myślenia, ale w temacie kolumn nie mieli pełnej oferty i raczej te będące były ekspozycją statyczną. Tak więc zmarnowało się trochę czasu, bo... Tonsil był na czasie.

O NAD-zie mówiło się: albo brzydki i dobrze gra albo ładny, ale nie gra. Jakby nie można było wyglądu z jakością brzmienia połączyć. Ależ my bajek się wtedy nałykaliśmy.

Zdradzę, że w tym moim MIN-MAX systemie mam chińczyka z układem Tripath (firma od tego układu upadła). Dzisiaj podobnie teorie najróżniejsze hulają. Nikt już nie wie, czy rewolucja cyfrowa jest tą dobrą czy wręcz odwrotnie. Tylko w działce PRO nie zadają sobie takich (oczywistych) pytań. To chyba tyle. Z życzeniami 100 kolejnych lat dla firmy NAD.

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
18-12-2020, 19:50
A propo's Tripath-a

Tutaj jest mój stary wątek z opisem malutkiego wzmacniacza Topping
http://audiohobby.pl/index.php?topic=5910.msg0#new

i zdjęcia wzmacniacza Trends (na układzie Tripath TA2024 ), który właśnie popełnia mezalians z topowymi kablami Monster Cable Sigma :-)
P.S.O kablach Monstera rzadko kto już pamiętam ale ich najwyższe konstrukcje, z lat 90-tych, to ścisły high-end.

 
« Ostatnia zmiana: 18-12-2020, 20:00 wysłana przez Gustaw »

Gustaw

  • 3920 / 3524
  • Administrator
18-12-2020, 19:58
Przy okazji. Piwniczny zestawik się rozrasta. Dzisiaj doszedł wzmacniacz NAD C340. Obok, tymczasowo, tuner ION model FMT 1 oraz oczywiście Klipsch Heresy. Na razie interkonekty to kompletny no name. Kable głośnikowe QED Profile 4x4.
Jednym słowem - "vintage".

Na godzinie 9-tej robi się głośno. Na godz 10.30 jest już ściana dźwięku. Skuteczność Heresy i ich tuby, wręcz "walą po pysku"
:-)
« Ostatnia zmiana: 18-12-2020, 20:04 wysłana przez Gustaw »

Zmelmag

  • 1280 / 1964
  • Zmelmag
18-12-2020, 22:15
Gustaw, skoro tak to musze wpasc w Sylwestra miedzy 19 a 6, Nowy Rok,
szmpan, konfetti i sanePiS:-D


a tak zupelnie serio bez socjalistyczno faszystosko masonsko ( w kocu XXI a nie jakis XX :-) ) pierdolców,
dzieje sie widze, gratki :-)
https://banbye.pl polecam :-)