Witajcie Maniacy :)
Z racji tego, że zostałem zaszczepiony tym tematem na całego, postanowiłem zakupić sobie decka mojego dzieciństwa.
W ostatnim wpisie wprowadziłem w błąd was szanowni forumowicze, gdyż nie był to RD-300 tylko właśnie RD-250.
Różnica? Wyszukiwanie utworów w RD-300, nic więcej.
Oczywiście mamy do czynienia ze sprzętem starym jak świat :) Datowany na rok 1977!!! :)
No wiec spoglądając od czasu do czasu na aukcje, trafił się owy model :)
Niestety uszkodzony, stan nieznany.
Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i przemóc się do majsterkowania przy tym rodzaju sprzętu.
Niestety nie mam zdjęć z momentu rozebrania, a szkoda, bo byłoby co oglądać :) paski zawulkanizowane, musiałem skrobać dosłownie! Syf, brud i ubustwo!
Nie włączający się prądowo, okazało się, że kabelek się oberwał przy włączniku-szybko poszło i włącza się. Niestety mechanizm nie działa, gdyż paski trup.
Rozebrałem cały mechanizm, wyczyściłem tą maź i zamówiłem paski, obecnie czekam, powinny być jutro, więc będzie dalsza foto relacja.
Na oko, głowica do wywalenia, niby na mierniku pokazuje równe wartości, ale stan wytarcia i jakiegoś syfu, którego nie mogę usunąć, chwilowo ją dyskwalifikują. Jak znajdę coś sensownego za sensowne pieniądze, to oczywiście zakupie :)
Póki co, będzie uruchamiany na tej.
Kurczę Panowie, ile tam jest sprężynek, dźwigni i tym podobnych japońskich wynalazków... masakra.
Mechanicznie po oczyszczeniu wszystko działa, więc czekamy za paskami i potem następny post :)
A teraz kilka zdjęć w trakcie :)