Audiohobby.pl

Philips N-4512

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
26-07-2022, 22:46
Tego nie da się obrócić, bo to jest metalowy rodzaj odlewu w plastiku, a przecięcie raczej odpada, bo tam są dość duże naprężenia i po ponownym sklejeniu nie mamy pewności, że będzie prosto. To jest tor prowadzenia taśmy i musi być prosto. Moje wszystkie 4 napinacze są powycierane.

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
27-07-2022, 08:06
Aacha. 
Tzn.   to jest zrobione tak jak często gniazda pod śruby itp...-  insert  wstawiany do formy przy odlewaniu plastiku.   
W projekcie nie przewidywano możliwości wymiany  ani długiej eksploatacji.  Zostaje zatem jedynie nakładka- tuleja wzdłużnie przecięta.
  (albo iść do sklepu w latach 80-tych i kupić nowy-  kurna)

Marek-41

  • 392 / 6105
  • Zaawansowany użytkownik
27-07-2022, 13:01
Próbowałem zmniejszyć tarcie , poprzez nałożenie cieniutkiej warstwy szkła wodnego, ale taśma sobie z tym poradziła.
Marek-41

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
27-07-2022, 23:24
Na dużych powierzchniach przylgni, dobrze sprawdza się żywica epoksydowo-grafitowa. Na takich małych nigdy nie próbowałem żadnych poślizgów.
Marku, te napinacze są identyczne, wytarte powierzchnie po zamianie lewy/prawy, są schowane po przeciwnej stronie przesuwającej się taśmy. Zyskujemy dodatkowe mega-kilometry przesuwu po prostej (równoległej) powierzchni kołka.
 W obu mechanizmach napinaczy są różnej długości sprężyny, dlatego przekładałem same plastiki z zatopioną na stałe ośką. Nie twierdzę, że naciągi napinaczy zależą od długości tych sprężyn, ale na to wygląda.
 Lewy napinacz ma 70g naciągu, a prawy 95g. W roli smaru spowalniającego doskonale się sprawdziła pasta termo-przewodząca do głośników wysoko-tonowych. Po kilkuset poruszeniach (mikro i całościowo) napinaczami nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów ich pracy.
Narazie tyle z placu boju ;).

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
29-07-2022, 12:58
Zdaję sobie sprawę, że ta zamiana napinaczy jest tylko tymczasowa, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
 Podczas obecnego czasu używania magnetofonu szpulowego nie ma większego problemu ze zużywaniem się zarówno głowic, napinaczy jak i całego toru przesuwu. Pamiętając ilość przepracowywanych godzin kiedyś, w latach '80 i '90, dziś te sprzęty pracują 100x krócej. Wspomniany gdzieś przeze mnie jednosilnikowy Sony TC366, bił na głowę polskie wyroby kulturą pracy mechanizmu i jakością dźwięku. Choć mnie nie zachwycił, to i tak był o niebo lepszy od wspomnianych.
 Dziś porównując Arię M2411, z nowymi głowicami, gumowymi kółkami i po dużym serwisie, do Philips'a N4512, niby po dużym serwisie, ale ze starymi szlifowanymi głowicami, śmiem twierdzić, (w wersji dla gramofoniarzy) że ta pierwsza jest "bambinem", a ten drugi to Technics SL1210. Może porównanie nie całkiem na tym samym poziomie, ale nie mam do czego porównać, TA jest dwu-głowicowym jedno-silnikowcem, natomiast TEN to trzy-głowicowy trzy-silnikowiec.

Marek-41

  • 392 / 6105
  • Zaawansowany użytkownik
29-07-2022, 21:49
Jestem już wiekowy. Inaczej mówiąc doświadczony i miałem to szczęście słuchać oby tych konstrukcji , gdy były fabrycznie nowe. Choć magnetofony z serii Zk-246 i pochodne biły na głowę posiadaną wówczas Tonette, to po zakupie Philipsa różnica była taka sama między M-2404S, jak Pomiędzy M-2404S i Tonetką. Po prostu przepaść. Choć mój M-2404S działał idealnie, to Philips z dobrą taśmą nagrywał na 9,5 lepiej, niż M-2404S na 19,05. I Philips po ostatnim strojeniu dalej nagrywa świetnie. Mam też jeszcze taśmy nagrane na M-2404S. Grają całkiem znośnie. Ale jednak to nie ten poziom.
Marek-41

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
02-08-2022, 22:35
Wracając do napinaczy, otóż spotkałem się z dwiema konstrukcjami owych. Obie wyglądają podobnie od spodu, a od góry jest drobna różnica:
1-grubszy 6mm trzpień i odkręcana nakładka na szczycie,
2-cieńszy 3mm trzpień i nakładka ściągana siłowo.
Czarne elementy są identyczne, zamienne stronami, dlatego można przedłużyć ich sprawność.
Zdjęcie tych nakładek bardzo ułatwia doprowadzenie trzpieni do ogólnej krągłości.
Chociaż mam pomysł, by założyć na trzpień tzw. "koło swobodne". Koła takie stosowane są do prowadzenia pasków w drukarkach 3D, są łożyskowane i świetnie nadają się do tego celu. Zastosowałem je, jakieś 5 - 6 lat temu, w swoim Tascam'ie, sprawdzają się doskonale (miałem dość smarowania oryginalnych piszczących kółek).

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
03-08-2022, 09:04
  Pomysł z wolną rolką czy też swobodnym kołem -  jak zwał tak zwał  Genialny :)
Ja kombinuję to samo z Tandbergiem   bo on skubany-  jak speeda zapoda przy przewijaniu to z niektórych taśm dym idzie :)  na kołkach napinaczy.
  Duże są wspomniane koła od drukarek 3D ?

pień

  • 2470 / 1241
  • Ekspert
03-08-2022, 18:18
Oooo-  śliczne kółeczko  :)
  Dzięki

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
04-08-2022, 11:22
U tego handlarza są jeszcze łożyskowane kółka gumowe zastępujące rolki dociskowe "capstana". Jest możliwość, że taka rolka dobrze się sprawdzi jako taki docisk.
Ponieważ taśma ma szerokość 6,35mm +/-0,1mm, a kółko 6mm. Kółka muszą być jeszcze odpowiednio przygotowane, tzn. roztoczone na wymiar mn.w. 6,5mm do 6,8mm. Taka szerokość rolki będzie dobrze prowadziła taśmę. Zwykle rolki mają podobny kształt jak na rysunku.
« Ostatnia zmiana: 04-08-2022, 11:29 wysłana przez ArturP »

Marek-41

  • 392 / 6105
  • Zaawansowany użytkownik
04-08-2022, 13:54
Człowieku .Dziękuję za to odkrycie. Bez Ciebie chyba nigdy bym na to nie wpadł , że to można odkręcić. W instrukcji serwisowej nic na ten temat nie ma. Spróbuje z tymi kółeczkami. Miłego dnia.
Marek-41

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
04-08-2022, 13:59
Marku pamiętaj, że szybko to pałac kurtury ruskie zbudowały.
Gwint jest tam normalny, ściereczka i kombinerki oby jak z cnotką, jak najdelikatniej.
          POWODZENIA

Marek-41

  • 392 / 6105
  • Zaawansowany użytkownik
04-08-2022, 15:51
Odkręciłem bez żadnego problemu. Teraz zastanawiam się , jak ten patent najlepiej wykorzystać.
Marek-41

ArturP

  • 1382 / 3001
  • Ekspert
04-08-2022, 18:26
Pięknie stoczyć demontowaną z trzpienia tulejkę na okrągło do fi 5mm ( po obróbce ponownie ją zamontować, wcześniej nie napisałem że ją można zdjąć) i nałożyć odpowiednio przygotowane "łożyskowane kółko swobodne". Potem trzeba obniżyć napinacz w tulejce (spiłować) na tyle ile podniosło go to kółko.
Tyle w teorii, a ile trzeba będzie się narobić? W tascam'ie miałem prościej, bo tylko zamieniłem oryginalny na ten z łożyskiem i nic nie musiałem więcej rzeźbić.
Zobaczymy co z tego wyjdzie, wydaje się, że toczenie tej tulejki nie sprawi problemu, w razie czego mam dwa komplety hyhy.


Marku tymczasowo można tylko przełożyć te tulejki spod nakrętek, będzie to samo co przełożenie całych napinaczy.
« Ostatnia zmiana: 04-08-2022, 18:41 wysłana przez ArturP »