Tak mnie Wojtek zmobilizował, że za swoją się w końcu wziąłem ;) Jest już wybebeszona, jutro kupię nowe paski i będę działał dalej. Zauważyłem, że w lewym mechanizmie też pękł ten pierścień na talerzyku i chodzi sobie luzem w przód i w tył, przez co talerzyk ledwie ciągnie. Jak go kupiłem, było to samo w prawym mechanizmie, ale tamten nie kręcił już w ogóle. Po zrobieniu mechanizmów czeka go kalibracja, bo kupiłem go jako sprawny, a okazał się być uszkodzony prawy mechanizm, a jakby tego było mało, był totalnie pokręcony :/ Do tego ktoś założył taki ciasny pasek w prawym mechanizmie, że silnik ledwie kręcił... Wtedy założyłem jakiś inny, naprawiłem ten talerzyk, a resztę ustawiłem "na pałę", żeby "jako-tako" chodził, bo nie wówczas nie miałem innej możliwości. Ale teraz w końcu go zrobię :)